Byłam z mamą w szpitalu na zdjęciu szwów pooperacyjnych. Mama potrzebowała jeszcze trochę opieki, więc mimo covidowych czasów czekałam razem z nią w poczekalni.
Po pewnym czasie wchodzi pan z dwójką dzieci, malutką córeczką i synem - tak na oko, jakieś 16 lat. Kolejka okrutna, więc pan prosi syna:
- Ja się zarejestruję, a ty w międzyczasie pilnuj kolejki.
I stał się chyba najgorszy koszmar tego chłopca... po 5 minutach przychodzi następna osoba i pyta zwyczajowo, kto ostatni.
Chłopak zbladł, spocił się. Zapadła cisza. Ponownie pada pytanie, kto ostatni. Chłopak patrzy na swoje ręce, na ścianę, na innych ludzi. W końcu ktoś go uratował
- Ten chłopak...
To tylko ułamek tego, co obserwuje się w nowym pokoleniu. W internecie, każdy jest odważny, a w rzeczywistości mają ogromne problemy z zachowaniem w społeczeństwie. Smutne to.
Mam ochotę walnąć łbem w ścianę na Twoje podsumowanie. No bo przecież przed internetem nie było bardzo nieśmiałych ludzi, skąd. Pojawili się wraz z netem, jak odetniemy neta, to wszyscy znikną. Właśnie tak. O losie.
Odpowiedz@Ohboy: Tak nie do końca... "Bawię się" w drób ozdobny. Pierwsze kurki kupowałam przez internet. I byłam w szoku, bo młodzi ludzie przez neta czy SMS dogadywali się bez problemu, a bezpośrednio przez telefon to już niekoniecznie. Jeden mi wręcz powiedział, że szczegóły dogadamy mailem, bo przez telefon, to on nie bardzo potrafi... Zaczęłam zwracać uwagę i coś w tym jest. Dużo zależy od tego ile młody człowiek ma kontaktu słownego z ludźmi.
Odpowiedz@Ohboy: mniej więcej to samo pomyślałam. Jasne, nie przeczę, że jeśli ktoś kontakt z ludźmi ma głównie internetowy (+ spędził ileś czasu na zdalnym nauczaniu), może mieć większy problem z komunikacją na żywo, niż by wypadało, ale bez przesady. Zawsze chyba były dzieciaki, które wstydziły się odezwać do obcych dorosłych, zwłaszcza w niecodziennej sytuacji. Zresztą ja sama dzieciństwo spędziłam "na podwórku", nie miałam problemu, żeby się do kogoś odezwać czy coś załatwić, a kiedy jako ~ trzynastolatka miałam iść sama do przychodni, to do tej pory pamiętam, jak w domu wypytywałam mamę, co powiedzieć w rejestracji i czy mam właśnie spytać ludzi w kolejce, kto ostatni. A, podkreślę ponownie, nie byłam nieśmiała, po prostu nie chciałam zrobić nic niewłaściwego.
Odpowiedz@Ata11: Rozmowa pisemna jest po prostu o wiele łatwiejsza i mniej stresująca nawet dla osób nieśmiałych (choć są też skrajne przypadki, w których nawet pisemnie jest ciężko). Rozmowy telefoniczne stresują masę osób, w tym ludzi sprzed ery internetu, ani to zadziwiające, ani tym bardziej nowe. @Etincelle Mnie w ogóle nie dziwi takie zachowanie u nastolatka czy młodszego dziecka. Może to przez to, że sama byłam nieśmiałym dzieckiem i odezwanie się w sytuacji, gdy słucha grupa nieznajomych, sprawiało, że padał na mnie blady strach (wyrosłam z tego). Internet czy ostatnio lockdown pewnie trochę upośledziły u niektórych umiejętność komunikacji twarzą w twarz, ale doszukiwanie się w nich głównych źródeł problemu... Bez jaj. Autorka chyba szukała pretekstu, żeby ponarzekać na internet i młodzież.
Odpowiedz@Etincelle: Też w wieku 13 lat miałam podobną sytuację. Czekałam w długiej i chaotycznej kolejce w fast foodzie, z ojcem i bratem. Bratu zachciało się siku, więc ojciec go zabrał do łazienki. W tym czasie za mną stanął jakiś facet i pyta się czy ja też tutaj stoję do kasy. Wtedy ja, wygadane i śmiałe na co dzień dziecko, zbladłam i jąkając się zaczęłam mu tłumaczyć, że czekam na tatusia. Kilka razy w życiu miałam taką sytuację i daleka jestem od twierdzenia, że to przez internet, bo w moich nastoletnich czasach z internetem człowiek łączył się przez linię TP.
Odpowiedz@Ata11: Chciałam zauważyć, że pracując w branży ogrodniczej też szczegóły dogaduję z klientem przez maila, czasami nawet proszę, żeby maila do nas wysłali, bo wtedy wiem, że nie przekręcę adresu, nazwiska, innych danych albo nie spędzę godziny na telefonie, spisując listę pożądanych roślin.
Odpowiedz@Ohboy: Tak, tak i jeszcze raz tak!!!
OdpowiedzTo jest najgłupsza historia jaką czytałam, a jestem tu od początków.
Odpowiedz@Honkastonka:Wszechświata?Pamietasz dinozaury? 16 maja 2021 - 17:46 Ostatnio-11 grudnia 2021 - 18:51
Odpowiedz@Balbina śmieszne jak pogrzeb.
Odpowiedz@Balbina: A od kiedy to data założenia konta o czymkolwiek decyduje? Ja czytałam na długo nim założyłam konto ;)
Odpowiedz@Ohboy: Honkastona to taka osóbka której komentarze nic nie wnoszą ale za to sączą jadem do wiekszości. Popatrz wyżej(śmieszne jak pogrzeb)Przypomina starą jędze i tym podobne.Dosrać i zobaczyć efekt. Jest na portalu od poczatku i dopiero pod impulsem chwili się zalogowała żeby komus przyp..........??? He he dobre.
Odpowiedz@Balbina: Mogła też być od inną ksywą wcześniej, może zmienia co jakiś czas.
OdpowiedzNie zna życia ten co nigdy nie był z mamą/tatą w sklepie a ona/on odeszła/odszedł na chwilę po jedną rzecz a tu zbliża się Twoja kolej... Czujecie ten stres?
OdpowiedzNie zna życia ten co nigdy nie był z mamą/tatą w sklepie a ona/on nie odeszła/odszedł po jedną rzecz a tu zbliża się Twoja kolej... Czujecie ten stres?
Odpowiedz