Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ewidentnie albo moje życie jest pozbawione piekielności, albo po prostu brakuje czasu…

Ewidentnie albo moje życie jest pozbawione piekielności, albo po prostu brakuje czasu na opisanie ich wszystkich.
Ale dzisiejszą opiszę, bo mi się ciśnienie podniosło i para niemal uszami bucha.

Prezenty. Zakupy. Blakfrajdeje i inne sajbermandi. Wszystko to obliczone na skok na naszą kasę. Ale już skur(tego.no)wysyństo tego, co robi na swoich stronach sklep rzekomo coś tam o kulturze, czyli moloch pseudoksiążkowy, kwalifikuje się do uokiku i innych świętych. Nie to, że jakoś szczególnie marzę o zakupach tam, po prostu bon trzeba wykorzystać.

Tytułem wyjaśnienia: od pewnego czasu Srempik ma u siebie nie tylko produkty własne, ale i "dostawców", partnerów, czy jak ich tam nazwał. Co wprowadziło totalny chaos w ofercie, zwłaszcza dla osób takich jak ja, które zwykle ten sklep obchodzą szerokim łukiem. Ale dostał człowiek bon. Chce człowiek domknąć prezenty gwiazdkowe, wchodzi na stronę, pracowicie dodaje do koszyka, a tu nagle - zonk! Cena zakupów 350 zł, cena z dostawą ponad 460 zeta. Co? JAK? Gdzie?

Sprawdzam sobie na spokojnie, bo może coś niechcący 2x do koszyka jest dodane, ale nie. Zgadza się. Co się nie zgadza? Przeszło 110 zł za dostawę? Sprawdzam dokładnie i co widzę? To, że każdy towar w koszyku jest od innego dostawcy, to raz. Czy mnie to musi obchodzić? Ja kupuję w Srempiku, niech się sam rozlicza z partnerami. A jak idziesz do Biedronki, to cię obchodzi, czy czekolada to Wedel czy Goplana?

Po drugie - naliczenie 3 różnych wartości dostawy - 11 zł, 15 zł... i... Po trzecie: Cena dostawy klocków Lego dla dziecka. A mianowicie pozycja - kurier - 80 zł.
Ile? 80 zł za kuriera... Za kuriera 80 zł... Tak sobie usiłuję to zwizualizować, ale nie. Nadal mam chhholerne 80 zł za kuriera.
Nawet nie udało mi się wkurzyć na Srempik, że naciąga na swoje Premium, bo okazuje się, że to też nie chroni przed tą dostawą.
Po prostu - 80 zł za kuriera i wuj. Co ciekawe te klocki miały 4 różnych dostawców i u każdego dostawa wynosi 80 zł. Przy okazji - klocki kosztowały nieco ponad 150 zł, więc dostawa to 1/2 wartości.

I tak mnie tylko ciekawi, co z ludźmi, którzy ze względu na podobną cenę, nie zorientują się, że mają 100 peelenów w plecy, bo Srempik nawiązuje nieetyczne współprace z partnerami. Ja tak tego nie zostawię, to pewne. Oczywiście, że moje marne trzy stówki nie zrobią im różnicy, ale może chociaż uda mi się ostrzec innych przed zrobieniem "interesu życia".

empik

by ooomatko
Dodaj nowy komentarz
avatar Kaskarzyna
7 9

ha, ha LEGO Star Wars-y? jak ja cię rozumiem. 90zeta produkt+80 dostawa+ 107książki+19 dostawa...wszystko na tą samą wysyłkę. zrezygnowałam. też mam kupony. przejdę się w tygodniu i sprawdzę, czy z zakupem na miejscu też dostanę finansowo po dupie-w tym wypadku ceny wyjściowe produktów są wyższe

Odpowiedz
avatar mariaaawaria
0 4

@Kaskarzyna: akurat Friends, ale w sumie żadna różnica.

Odpowiedz
avatar louie
7 9

Nie kupuję od dawna w tym sklepie, czasem tylko chodzę zobaczyć nowości. I zgadzam się z Tobą, naganiactwo premium i tyle. Książka, którą chciałam kupić rodzicom kosztuje 46 zl w Sr…piku. 30 zł jeśli zamawiasz przez internet z premium. I 30 zł w każdej innej księgarni internetowej. I nie jestem pewna czy dobrze spojrzałam przy zakupach, ale nawet dostawa do salonu wymagała Premium, żeby książka kosztowała 30 a nie 46 zł przy zamówieniu. Takie w każdym razie odniosłam wrażenie i dlatego skasowałam koszyk. Kupiłam tę książkę ostatecznie za 40 zł na Allegro, w zestawie z drugą książką, żeby mieć darmową dostawę ze Smartem. :)

Odpowiedz
avatar Ohboy
7 11

@AnitaBlake: "Jesli cos idzie z zagranicy to dostawa jest duza," powiedz to Zalando, bo najwyraźniej nie wiedzą ;) Empik ma czasem spoko oferty na kosmetyki, ale książki mają w większości droższe niż w mniejszych księgarniach, nawet online.

Odpowiedz
avatar ooomatko
1 3

@AnitaBlake: niech sobie mól książkowy słownik kupi. "dziecią" ... o składni i stylu nic nie powiem :P

Odpowiedz
avatar szamanka123
0 0

@AnitaBlake: niby mól książkowy, ale po polsku pisać, to tak nie bardzo umiemy, co?

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
2 2

Ja akurat byłbym bardzo zadowolony, gdybym dostał bon na zakupy w jakimś irlandzkim odpowiedniku empiku. Być może empik jest droższy. Tego nie wiem. Ale mają taki asortyment, taki wybór, że gdybym miał taki bon, to właściwie nie byłoby sumy, której nie dałbym rady tam wydać. Chyba że ktoś znajomy w Polsce zrobiłby za mnie zakupy, a potem mi przysłał czy przywiózł, jakby przyjechał w odwiedziny.

Odpowiedz
avatar Litterka
0 0

@pasjonatpl: Tez mieszkam w Irsku. Tylko Swiat Ksiazki w Polsce (koniecnie przez sklep internetowy!) i paczka. Najtansza opcja.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@Jorn: No, nie ma to jak kolejna historia o kurierze albo o babci w autobusie

Odpowiedz
avatar metalurgia
6 14

Korzystam z aplikacji, czasem coś kupię w Empiku czy poprzez aplikację. Nie mam premium, po prostu czasem są to tytuły niedostępne w innych księgarniach. Mnie zastanawia, dlaczego ktoś kupuje zabawki na Empiku? Przecież wiadomo, że tam będą droższe. Tak wiem bon ale myślę, że miał może wartość max 100 zł, a tyle to mały zestaw LEGO kosztuje. Nie ogarniam, po uj tak się wściekać na aplikację. Wyraźnie jest zaznaczone jeszcze przed dodaniem produktu do koszyka, że jest od innego dostawcy. Wystarczy minimum wysiłku czytania ze zrozumieniem. Człowiek potem nie musi się denerwować. Porównanie tego do Biedronki jest nieadekwatne. Po prostu Empik stał się pośrednikiem pomiędzy innymi dostawcami. Czyli z poziomu aplikacji jesteś w stanie kupić produktu różnych dostawców. Sama idea nie była zła, zawsze można przecież użyć filtra jeśli chcemy tylko jednego konkretnego dostawcę. Z drugiej strony osoby, które tego nie wiedzą mogą się naciągnąć. Tylko kto tak naprawdę jest piekielny? Osoba, która kupuję i nie żąda sobie trudu by przeczytać regulamin sklepu, a potem obwinia o wszystko firmę? Czy firma która powinna przewidzieć, że może to wprowadzać ludzi w błąd?

Odpowiedz
avatar Crannberry
1 11

Kurczę, albo na tym Zachodzie ludziom się w tyłkach poprzewracało, albo w Polsce są dymani. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz płaciłam za jakąkolwiek wysyłkę lub zwrot, a już zwłaszcza nie wyobrażam sobie płacić za to przy większych zakupach w jednym sklepie

Odpowiedz
avatar Ohboy
2 2

@Crannberry: Umówmy się, że za wysyłkę i tak płacisz, po prostu jest ukryta w cenie. Natomiast rzeczywiście jest to irytujące, że z Empiku zrobiło się Allegro i nagle okazuje się, że musisz zapłacić 3xprzesyłka za jedno zamówienie.

Odpowiedz
avatar Nasher
1 1

@Crannberry Nie, w dalszym ciagu w wielu krajach placi sie za przesylke. Wszystko zalezy od ceny zamowionego przedmiotu. Jesli kupisz np karte graficzna za 1000€ wysylka kurierem bedzie za free. Ale jesli kupusz jakies bzdurki za 7€ nikt Ci tego za darmo nie wysle bo koszt wysylki przewyzszy potencjalny zarobek. Ja np czesto place za dostawe nastepnego dnia. Niby moglbym poczekac kilka dni i miec wysylke za darmo ale jak to mowia punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.

Odpowiedz
avatar veravang
4 4

Kupowanie przez stronę empik nie jest tym samym co w ich sklepie. To jest takie empikowe allegro, więc jeśli nie kupujesz od jednego sprzedawcy, to jasne jest, że każdy będzie miał swoją oddzielną dostawę. Przecież empik nie handluje np wózkami dla dzieci i telefonami, a można je przez stronę kupić (ja kupowałam telefon). W razie reklamacji nie zwracam się do empiku, tylko do sprzedawcy telefonu. Piekielnym w historii dla mnie jest kurier za 80, cena z du*y, może ktoś to ściąga z aliexpress czy coś, nie wiem. Na szczęście nie ma przymusu kupowania tam i możesz zakupić klocki gdzieś indziej.

Odpowiedz
avatar helgenn
6 6

Żeby kupic produkty sprzedawane pezez empik trzeba wyfiltrowac empik jako sprzedawce (ewentualnie wybrac "moje srodki" w metodzie platnosci, jesli doladowalismy konto). W przypadku innych towarow empik jest jedynie posrednikiem i koszty dostawy naliczaja sie wedlug taryfy danego sklepu

Odpowiedz
avatar dayana
1 1

A to nic nowego, od kilku lat tak mają. Nie wiem jak można nie patrzeć co tam na rachunek nabijają. Brak wspólnego magazynu/jakiegoś punktu dystrybucyjnego przy partnerstwie to też jakiś absurd.

Odpowiedz
Udostępnij