Mam manię, że gdy jadę autem, próbuję zachować odległość na pół auta/auta (o ile nie ma korków). I całe szczęście...
Kilka dni temu wracałam do domu z pracy. Część drogi prowadzi pod górkę. Na tej górce znajdują się także światła drogowe. Widziałam, że przede mną jeden kierowca jechał dziwnie - raz 40 km/h, raz 20 km/h. To sprawiło, że zachowałam od niego jeszcze większy odstęp niż normalnie. Śmiało mogłoby zmieścić się półtorej auta.
Gdy zaświeciło się zielone, auto zjechało, zmniejszając nasz dystans o połowę. No dobra, może się zdarzyć, w końcu dlatego zachowuję odstęp. Kiedy jednak za drugim razem dzielący nas dystans zmienił się na dosłownie parę cm, modliłam się tylko, żeby nie zjechał jeszcze bardziej. Na szczęście, udało mu się.
Zamiast tej drogi mógł pojechać kilkoma innymi, które nie prowadzą pod górkę/nie mają świateł na górce. Jeśli miał nie w pełni sprawne auto/brak umiejętności, mógł je wybrać. Zamiast tego wolał ryzykować zderzeniem z innym autem... Co ludzie mają w głowach?
Półtorej auta? Serio? PÓŁTORA!!!
Odpowiedz@BiAnQ: Też mnie denerwuje, że co raz więcej ludzi nie zna słowa "półtora".
OdpowiedzCo to znaczy, że "auto zjechało, zmniejszając nasz dystans"? Tzn. domyślam się co, ale może to dobrze, że taki dystans utrzymujesz bo twoje umiejętności jako kierowcy są po prostu żadne.
Odpowiedz@Kumbak Rozumiem, ze Ty na swiatlach zostawiasz 10m odstepu od auta przed Toba. Nie wiem skad wniosek, ze umiejetnosci autorki sa zadne, chyba szklana kula albo wrozenie z fusow poszlo w ruch.
Odpowiedz@Nasher: Nie, ale autorka zapewne miała na myśli, że auto się stoczyło a nie zjechało (np. na pobocze)
Odpowiedz@Kumbak: Te wypociny sa napisane w taki sposób, że wynika z nich, że podczas jazdy utrzymuje odstęp dwóch do pięciu metrów i się chwali, że jest taka ostrożna i przewidująca.
Odpowiedz@Kumbak to, ze autorka nie potrafi pisac nie oznacza automatycznie, ze nie umie jezdzic.
OdpowiedzNie "światła drogowe", a sygnalizacja świetlna. Światła drogowe to tzw. "długie".
OdpowiedzKtoś się stoczył lekko z górki a tu już cała historia z dramaturgią odzie w internet
Odpowiedz@Pixi: lekko? o długość pojazdu, to niby lekko? na egzaminie: ruszanie pod górkę, to nie może się stoczyć więcej niż 20 cm
OdpowiedzMożesz przetłumaczyć ten bełkot na polski lub jakis inny ludzki język?
Odpowiedz@Jorn: No właśnie, jak ten gniot trafił na główną? Parę razy czytałem i nie mam pojęcia, co się wydarzyło i o co autorce chodziło.
Odpowiedz@kamil1024: Bo używa słowa "zjechało", zamiast "stoczyło się". Też miałam wrażenie, że kierowca z drugiego auta zjeżdża na pobocze, żeby ją przepuścić. Dopiero podsumowanie nieco sprawę rozjaśniło.
OdpowiedzA kto pijanego zrozumie? Bo na to by wskazywało...
OdpowiedzNa autostradzie też zachowujesz odległość pół auta/auta?
OdpowiedzA skąd wiesz, że wolał ryzykować zderzeniem? Może jechał tą trasą pierwszy raz i zwyczajnie nie wiedział o górce? Może coś akurat się stało i dlatego się stoczył? Poza tym to nie mania, tylko jazda zgodnie z przepisami, bo należy zachować bezpieczną odległość - już pominę, czy odstęp na pół auta jest bezpieczny. A zamiast się modlić, żeby auto nie zjechało dalej, warto spróbować się cofnąć albo dać sygnał dźwiękowy.
Odpowiedz@Nanatella: kierowca ma sobie radzić w różnych warunkach i nawet na nieznanej drodze, a jak nie zauważa górki ani optycznie, ani siły grawitacyjnie, to powinien być skierowany na dodatkowe badania lekarskie czy ma sprawny błędnik. btw. jaka jest "bezpieczna odległość" od stojącego pojazdu przed? bo Kodeks tego nie definiuje, mamy tylko bezpieczna odległość w celu wyhamowania do pojazdu przed, w przypadku stojących pojazdów takiej odległości nie ma. choć można przypuszczać ze jest to około 0,5m gdyż takie wartości występują na egzaminie, że trzeba zatrzymać się w odległości nie większej niż 40cm przde linią, lub wcześniej przytoczona przeze mnie maksymalna odległość stoczenia się 20cm podczas ruszania pod górkę.
Odpowiedz