Era COVID-19. Nie będzie o tym, czy obostrzenia są słuszne czy nie, ale o ludzkiej hipokryzji.
Wchodzisz sobie do autobusu bez maseczki, kupujesz bilet w automacie, zajmujesz miejsce i słuchasz muzyki w słuchawkach. Podchodzi do Ciebie dziadzio i coś mówi, wyciągasz jedną słuchawkę i pytasz Pana, żeby powtórzył co powiedział, bo nie usłyszałeś. To powtarza "założysz maseczkę czy nie?" Odpowiadam "nie" i wkładam słuchawkę z powrotem do ucha, nie wdając się w polemikę. Dziadzio lament na cały autobus, że jak tak można, połowa autobusu przytakuje (głównie również starsi ludzie). Zapytacie się gdzie w tym wszystkim hipokryzja? Otóż połowa autobusu również nie miała maseczek, albo je nieprawidłowo założone, na brodzie, ustach. Gdzie w tym sens i logika?
PS. Według mnie, pojawiła się szczepionka i w tym momencie każdy podjął swoją decyzję, czy się zaszczepi czy nie i nic komu do tego, tak jak i do tego czy ktoś nosi maseczkę. Ja się zaszczepiłem i nie zamierzam do końca życia chodzić w kagańcu, bo tacy sami hipokryci z, góry nam każą ;).
autobus
Też się zaszczepiłam i chętnie kaszlę w twarz antymaseczkowcom w zatłoczonej komunikacji publicznej. Jak nie covid to może inne cholersteo akurat roznoszę :). A jak nie rozróżniasz maski od kagańca to mam nadzieję że nie posiadasz psa
OdpowiedzPatrzcie i podziwiajcie, jaki, kuźwa, oświecony bohater.
OdpowiedzCzy rozumiesz, tępaku, że szczepionki chronią przed poważnym zachorowaniem lub śmiercią, a nie przed samym zachorowaniem i rozprzestrzenianiem wirusa? Masz większe szanse przeżyć, ale nie jesteś odporny. Dotarło?
OdpowiedzSzczepienie nigdy nie było i nie będzie sprawą indywidualną, nie wiem skąd takie przekonanie? Ignorancja? Braki w podstawowej edukacji? Niezaszczepiony może zarazić kogoś kto nie może być zaszczepiony z powodu np. choroby nowotworowej. Jest też kilka procent ludzi , którzy na szczepienie nie zareagują bo taką mają urodę organizmu. Tych ludzi chroni wyszczepialność społeczeństwa, bo choroba nie ma do nich łatwego dostępu. Są bezpiecznie otoczeni murem zaszczepionych, chyba że w murze są dziury. W ten sposób decyzja o nieszczepieniu wpływa na zdrowie i życie ludzi, którzy z niezaszczepionym mają kontakt i to oni poniosą konsekwencję jego decyzji. Dlatego szczepienie nigdy nie będzie sprawą indywidualną.
OdpowiedzKolejna historia z cyklu "jestem burakiem i jestem z tego dumny"…
OdpowiedzSzczepionka nie daje ci pewności że nie zachorujesz, oraz tego że nie jesteś zarazony. Caly czas możesz zarażać innych, ja mimo ze mam juz 3 dawki. Wolę nosić maseczkę.
OdpowiedzAle gównoburza się rozpętała, widzę że ludzie którzy kiedyś nie nosili maseczek, mimo że kaszleli w twarz innym ludziom, tym z nowotworami itp teraz zrobili się jacyś święci. Pewnie jesteście jak ten dziadzio, maska na brodzie a plujecie się do innych i udajecie empatię ;). Skąd w was ludzie tyle nienawiści? Przy każdym poście to zauważam. A jeżeli sobie chcecie do śmierci chodzić w maseczkach wasz wybór :D. Tylko nie zapomnijcie mieć założonej maseczki odwiedzając babcię, znajomych itp, bo tam też się covid rozprzestrzenia. Trzeba wrócić do normalności i tyle, a ludzie którzy mieli nowotwory i inne schorzenia również mogą umrzeć na zwykle przeziębienie, a wy tylko ten covid...
Odpowiedz@ku1000: tak, jest we mnie nienawisc. Czemu? Bo życzę serdecznie ludziom przechorowania, najlepiej ciężkiego żeby nie mieli siły wystawiać tych ryków bez maseczki do ludzi :)
Odpowiedz@Allice to ludzie niezaszczepieni sobie będą chorować, ja się zaszczepiłem i mam innych gdzieś, ich sprawa ;) a jeżeli umrą to też nie moja sprawa i nie będziesz musiała słuchać tych ryków :D w czym problem?
OdpowiedzOdnośnie szczepień to co do zasady nie są one indywidualną sprawą, bo im więcej osób jest zaczepionych, tym skuteczniejszą ochronę dają one populacji. Dlatego właśnie dość głośne były powroty odry z powodu antyszczepionkowców, którzy nie chcieli zaszczepić na nią swoich dzieci. Wtedy procent osób zaszczepionych był zbyt niski, żeby pozbyć się choroby.
OdpowiedzHaha, ale jesteście śmieszni. 2 lata temu nikt z was nawet nie pomyślał by założyć maseczkę na mordę. Przeziębiony, z gorączką? Co z tego, zasuwaliście ładnie do roboty zarażając ludzi w komunikacji miejskiej lub miejscu pracy, bo inaczej dniówka by nie wpadła. A teraz jak ktoś zaszczepiony nie ma maseczki to jest według was tak zabójczy jak co najmniej tyfus. A wgl to najlepiej siedźmy wszyscy w domu, bo jeszcze nasz układ odpornościowy sobie nie poradzi w tym dzikim świecie poza 4 ścianami. A skoro szmata na ryju jest dla was taka zbawienna, to jakiej broni używacie po tym jak dotkniecie rurki w autobusie? Wsadzacie sobie ręce w majty i wysoka temperatura ubija wszystkie zarazki i bakterie?
Odpowiedz