Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dlaczego nie możemy mieć nic fajnego? Pod koniec listopada wypada słynny Black…

Dlaczego nie możemy mieć nic fajnego?

Pod koniec listopada wypada słynny Black Friday, który został do nas ściągnięty ze Stanów. Jednak z roku na rok zamiast dnia naprawdę mocnych promocji/czyszczenia magazynów, najpierw zrobiliśmy z tego weekend średnich promocji, potem zrobiliśmy tydzień malutkich. W tym roku natomiast widzę, że większość firm poszła w model "black month" czyli promocje, które nie mają nic wspólnego z promocjami.

Sklepy

by googlewhack
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Allice
3 7

Black friday- jak wiesz czego szukasz i jakie są ceny wyjściowe - można znaleźć dobre promocje. W zeszłym roku na Zalando dotrwałam buty na które polowałam żeby zeszły poniżej 500zl. Lidl co ciekawe też ma dobre oferty, tylko trzeba patrzeć bo rok temu były one przez kilka dni i się zmieniały. Ekspresy do kawy mieli w dobrych cenach ;)

Odpowiedz
avatar Honkastonka
-2 16

Ale zobacz, jak się polaczki cieszą i walą całymi rodzinami na zakupy ;) to po co się wysilać, skoro i tak towar się sprzeda?

Odpowiedz
avatar wilk9797
9 13

Mamy inny system podatkowy, black friday w takiej formie jak ma USA jest nieopłacalny dla Polskich sklepów.

Odpowiedz
avatar googlewhack
5 7

@wilk9797 To jest oczywiste, natomiast jeśli już wychodzimy z pomysłem na "obniżki" w ten dzień- niech to będzie ten dzień. Dochodzi naprawdę do ogromnych już absurdów, tydzień, miesiąc- za chwilę będziemy mieli czarny kwartał idąc tym tropem. I ludzie też już zgłupieli na tym punkcie, wymagając od każdej jednej firmy tego samego systemu promocyjnego. "Jak to nie ma u was black month? Przecież xyz ma".

Odpowiedz
avatar kepak
6 8

Nie śledzę reklam w taki sposób ale o "black weeks" słyszę już od pół roku.

Odpowiedz
avatar Grav
6 10

Najfajniej jest, jak się w polski Black Friday łazi po sklepach i zagląda pod cenówki. Prawie zawsze, jeśli jest jakaś promocja, to pod spodem jest karteczka z niższą ceną, niż wyjściowa, od której sklep robi nam "promocję", a do tego bywa, że cena pod spodem jest niższa, niż aktualna promocyjna. To samo dzieje się w internecie, na jakieś 2 tygodnie przed całą imprezą ceny rosną, żeby spaść do poziomu wyższego, niż wyjściowy, na dzień promocji. Jest strona w internecie, która śledzi ceny z miesiąca na miesiąc, warto korzystać przy okazji e-zakupów na koniec listopada :)

Odpowiedz
avatar kamil1024
5 9

@Grav: Swoją drogą za takie praktyki, to powinni walić sklepom takie kary, żeby im się odechciało ich stosowania.

Odpowiedz
avatar Michail
-1 13

Dobrze się chyba dzieje jak za piekielności bierzemy kwestię przecen w sklepach.

Odpowiedz
avatar Armagedon
7 13

@Michail: Nie ironizuj. Wiadomo, że dzieje się źle - i coraz gorzej. Ale na tej stronie o naprawdę piekielnych, złych rzeczach pisać się nie powinno, bo to zaraz jest albo "polityka", albo "trudne sprawy", albo "idź się wypłakać gdzie indziej". No to zostają "pedalarze", szczegółowe opisy łamania przepisów drogowych, niesforni sąsiedzi, wredni pracodawcy, głupi klienci/interesanci, leniwi urzędnicy, oraz iluzoryczne promocje.

Odpowiedz
avatar Michail
2 8

@Armagedon: Ale ja jestem i będę ironiczny bo tak sobie radzę z rzeczywistością. Historia o tym, że u nas nie przyjmują się marketingowe standardy z USA po prostu mnie bawi, to nie może działać w innej rzeczywistości społeczno-gospodarczej. Widzę, że ty byś chciał zrobić z portalu rozrywkowego kompass moralny i światopoglądowy dla innych, to nie tego typu strona.

Odpowiedz
avatar digi51
1 3

@Armagedon: No, akurat jak wolę pedalarzy, psie kupy i sąsiadów-patoli niż politykę. Polityki jest pełno w internecie, pod prawie każdym artykułem i w każdej grupie na facebooku gdzieś tam pojawia się polityka. Każdy pretekst dobry. Człowiek chce od tego odetchnąć, a nie czytać nawet tu, że piekielna jest ustawa albo o sytuacjach z dupy z konkluzją "efekty 500+"

Odpowiedz
avatar kamil1024
4 4

@Michail: Sklepy w Polsce odnoszą się wprost do wydarzenia w innym kraju, gdzie są prawdziwe i bardzo duże promocje, a naprawdę najczęściej albo robią pseudopromocje, albo wręcz oszukują klientów. Od kiedy to niby NIE jest piekielne?

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 2

@kamil1024: Jest, jest! Tyle, że to TEŻ jest polityka... sklepowych menadżerów-marketingowców.

Odpowiedz
avatar Ohboy
4 8

U nas nigdy nie było prawdziwego Black Friday. Czasem w internecie można coś upolować, ale i tak trzeba uważać i pilnować wcześniej cen, żeby się nie naciąć. Polska nie umie w fajne :P

Odpowiedz
avatar NismoR34
9 9

Te całe "Black Friday" to w naszym kraju jest zwykłe naciągactwo. Nie wiem z czego to wynika, być może z innego systemu podatkowego. Podam przykład jak 2 lata temu chciałem kupić sobie drugi TV na ścianę do pokoju sypialnianego. Szukałem dokładnie konkretnego modelu. Znalazłem w kilku sieciach na "wielkiej wyprzedaży". Ja znałem cenę tego telewizora i raczej nie pasowało mi to na wyprzedaż, tylko może z 50 zł odjęli od normalnej ceny, ale oznaczony "Black Friday Super Sale" i inne pierdoły. Dobra, kupię, ale najpierw podjechałem sobie po drodze na zakupy do Auchan. Z ciekawości przeszedłem sobie po dziale RTV. I co widzę? Żadnego "Black Friday", tylko oznaczenie "gwarancja najniższej ceny". Dokładnie ten sam TV, po który miałem jechać. Cena jeszcze 150zł niższa, niż na tych wielkich ponoć wyprzedażach. I faktycznie, w Auchan mieli rację, bo nigdzie taniej tego TV nie dało się kupić. Oczywiście kupiłem tam bez gadania od razu i po sprawie. Jeśli ktoś czegoś szuka, to zna przybliżoną cenę danego przedmiotu, a nie kupuje tylko dlatego, że jest wielki baner z promocyjnym napisem. Właśnie na takich nieświadomych ludziach sklepy trzepią ogromną kasę.

Odpowiedz
avatar TakaTamSobie
4 4

Bo wszędzie poza USA to jeden wielki pic na wodę fotomontaż. Nakręcanie wielkiego szału na produkty i przedmioty zalegające na magazynach, wcześniej pompując cenę początkową, żeby ostateczna "zniżka" wyszła procentowo większa. Masa ludzi się na to nabiera. Osobiście bardziej pasuje mi cyber monday, bo wtedy można wygodnie sprzed komputera ocenić, czy promocje faktycznie są opłacalne, porównać sobie ceny sprzed tego dnia, np. moja ulubiona księgarnia i kilka wydawnictw robią faktyczne przeceny 25-40%. Chodzenie fizycznie i mentalność "no weźmy coś jak już tu jesteśmy" tylko napędzają ten parszywy biznes i z roku na rok sprzedawcy pozwalają sobie na co raz gorsze przekręty.

Odpowiedz
avatar Ohboy
-1 3

@TakaTamSobie: A nie, to akurat nieprawda z tym "wszędzie poza USA". Jest sporo miejsc, w których można upolować naprawdę fajne oferty, ale Polska się do nich nie zalicza.

Odpowiedz
avatar Crannberry
-1 5

@TakaTamSobie: nie tylko w USA. Kiedyś podczas zimowych przecen (nawet nie Black Friday, zwykłe sezonowe przeceny) w Londynie upolowalam markową marynarkę przecenioną z 260GBP na 60GBP. W Dublinie trafiały się podobne okazje. W tym samym czasie w Polsce obniżki wyglądały tak, że tshirt był przeceniony ze 199zł na 189zł.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 2

Nie możemy mieć prawdziwego Black Friday bo jesteśmy za oszczędni. Black Friday jest po to, żeby stracić na starym towarze, ale potem zarobić jeszcze więcej na nowym towarze, sprzedawanym przed Gwiazdką na prezenty, i obłożonym horrendalną marżą. A my się między Black Friday a Wigilią nie rzucamy na nowości, nie płacimy chętnie 500zł za coś co po świętach będzie za 200, a czego poprzedni model był w Black Friday za 100. Więc to nie ma sensu. Nie dla sklepów.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2021 o 15:48

avatar HelikopterAugusto
3 3

Ludzie w internecie śledzą ceny na bieżąco i nierzadko okazuje się, że ceny po super "obniżce" czarnopiątkowej okazują się wyższe albo w najlepszym przypadku takie same jak były wcześniej. Tym się powinien zająć UOKiK i prokuratura, bo to zwykłe oszustwo.

Odpowiedz
avatar Allice
-1 1

@HelikopterAugusto: widziałam kiedyś komentarze w konkretnej branży dotyczące podwyżek. Nie wiem czy osoby piszące pomyliły ceny podczas innej promocji ze zwykłymi ale kilka z tych zażaleń miałam możliwość sprawdzić (we wnętrznościach firmy). I co jak co ale czasem ludzie z d... to piszą

Odpowiedz
avatar Fahren
1 1

@HelikopterAugusto: No właśnie UOKIK tutaj nic nie może, bo cyferki się zgadzają. Masz tv za 1500 zł? Na tyle go wyceniłeś. Po dwóch tygodniach podniosłeś cenę na 2000? Spoko, twoja brocha, więcej VATu wpadnie. Po tygodniu robisz promocję -17% i teraz kosztuje 1660? Spoko, możesz, w końcu obniżka się nalicza

Odpowiedz
avatar Nanatella
1 1

Widocznie to się nie opłaca. Za to dla mnie absurdem jest nazywanie piekielnością tego, że sklepy nie chcą robić dużych promocji. Osoby, którym to przeszkadza zawsze mogą same założyć działalność i robić takie wyprzedaże :)

Odpowiedz
avatar irulax
0 0

Daję sobie spokój z BF. Jeżeli coś faktycznie przecenione to jakieś zmiotki z magazynu. Albo kilka sztuk produktów na cały sklep - w jedną sekundę znika ze sklepu internetowego. Albo rozmiarówka z kosmosu. Mam się bić z innymi aby kupić jakiś produkt niekoniecznie potrzebny w życiu? Iść na jakieś kompromisy typu: w sumie mi się nie podoba ale skoro przeceniony... Nie, dzięki.

Odpowiedz
avatar yfa
0 0

Ale że co, pierwszy dzień dorosłego życia i takie zaskoczenie, że marketoidy kłamią? To uważaj, bo może być szok: marketingowcy ZAWSZE kłamią, nie tylko w czasie BF.

Odpowiedz
Udostępnij