Samochodem jeżdżę bardzo mało (wolę jeździć rowerem) na tyle że po 15 latach mój pomarańczowy rydwan ma przejechane zaledwie 22 tys. kilometrów.
Samochód posiadam od nowości. Wyszło jednak, że zbliża się termin przeglądu. I tu miły pan diagnosta stwierdził, że nie podbije przeglądu ponieważ niemożliwe jest, że tak wiekowy pojazd ma tak mały przebieg.
Samochód w stanie praktycznie idealnym. Nie dał sobie wytłumaczyć że samochód przez większość swojej egzystencji grzecznie siedzi w garażu.
Ehh...
Wrocław
Powiedz, żeby w takim razie wzywał policję. Skoro podejrzewa, że manipulowane było przy przebiegu (co jest przestępstwem) to ma obowiązek to zgłosić.
OdpowiedzMoże próbuje wymusić łapówkę :D
OdpowiedzCzy mi się zdaje, czy diagności mają teraz normalnie dostęp do danych z poprzednich przeglądów (centralna baza) do których sami też je wpisują? Na ostatnim przeglądzie pogadaliśmy sobie z diagnostą o tym, że niedużo jeżdżę i jak to wpływa na cenę samochodu. Dane odczytywał z bazy (a nie jest to diagnosta do którego co roku jeżdżę, tylko taki trochę "z przypadku". Więc wystarczyłoby, żeby sprawdził jaki przebieg miało przy poprzednich przeglądach i miałby jasność, a nie bredził o niepodbijaniu przeglądu.
Odpowiedz@Vkandis: Dane w bazie są, ale czy można już odczytać to trochę zależy od tego jak aktualnie ministerstwo cyfryzacji namiesza ;) *Powinny* być dostępne stany licznika z poprzednich kontroli i z kontroli drogowych. A czy są?..
OdpowiedzDajesz diagnoście ultimatum. Albo podaje na piśmie odmowę, albo zgłaszasz go do organu nadzorczego za usiłowanie wymuszenia łapówki.
OdpowiedzParę lat temu, po pewnym nieszczęśliwym zdarzeniu z udziałem syna, mąż stracił auto. Byliśmy akurat na wczasach. Więc, z głupia frant, wybraliśmy się na 'wycieczkę po zdybosalonach". I kupiliśmy praktycznie "pełnoletnie" auto z fabryczną folią na siedzeniach i przebiegiem 3 tys km. Wracając do domu zrobiliśmy ponad 600 km. Jest sprawne do dziś, tylko przebieg ma duuuużo większy.
Odpowiedz