Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Byłam wczoraj z moją dwójką u pediatry. Kaszel suchy,duszący, katar gęsty, zielony.…

Byłam wczoraj z moją dwójką u pediatry. Kaszel suchy,duszący, katar gęsty, zielony. W części wydzielonej jako Poradnia dzieci chorych, są też inne poradnie- alergologiczna i cukrzycowa dla dorosłych, oraz gabinet zabiegowy. Trudno, alergicy i cukrzycy nie zarażają. Siedzimy grzecznie w poczekalni, przyjmuje tylko jeden lekarz, dzieci mało ( na szczęście). Wtem wchodzi on. Fryzura jak u Szopena, kurteczka rozwiana, siateczka w rączce, wali do zabiegowego, że ma próby do wykonania. Piguła każe mu czekać. Ok, poczeka. Gościu pociąga nosem, kaszle, smarka co chwile chustkę płócienną. Zauważam, że jest czerwonawy na twarzy. Tak, widzę to dokładnie bo NIE MA MASECZKI. Nieważne, że katar alergiczny itd. Ale kuźwa, jest w przychodni dziecięcej, gdzie są młode, osłabione organizmy-cholera wie, czy u faceta to tylko alergia. A piguła też nic, lekarze też nic, rejestratorki, które noszą karty, też nic.. Nikt mu nie zwrócił uwagi, nikt z osób,dla których jest obowiązkiem dbanie o ludzkie zdrowie. Dopiero po mojej uwadze, wyjął maskę i ją przywdział.
Miłego dnia...

Przychodnia dla dzieci

by Kitty24
Dodaj nowy komentarz
avatar fursik
16 20

Ok, facet zapomniał maseczki. Źle, ale się zdarza. Po zwróceniu uwagi grzecznie ją założył, mimo fryzury szopenowskiej, kurtki rozwianej i chustki płóciennej. Ale i tak ma swoją chwilę w Internetach.

Odpowiedz
avatar ToTylkoMojaOpinia
3 3

Rozumiem, że Twoje dzieci miały maseczki i nie rozsiewały zarazków po pomieszczeniu. Jeśli tak to ok, gość był piekielnym.

Odpowiedz
avatar Kitty24
-3 3

@ToTylkoMojaOpinia: dobrze rozumiesz..

Odpowiedz
avatar Kitty24
-3 3

@tycjana12: nie siedziały. Chodziły i skakały.

Odpowiedz
avatar cebulaklubelak
4 14

A po Twojej uwadze wszyscy czekający do lekarza wstali i zaczęli klaskać ,w tym pielęgniarki i lekarze , tak bardzo bohaterski był Twój czyn ,że powinni dać Ci jakąś nagrodę :)

Odpowiedz
avatar cebulaklubelak
4 10

@Kitty24 nie do końca rozumiem , czy w pisząc tą historię chciałaś się pochwalić, jak to bardzo bohaterską jesteś? Niech każdy zajmie się swoim życiem , skoro Twoje kaszojady miały maski to przecież nic im nie grozi , prawda ? W końcu od czegoś te maski podobno są.

Odpowiedz
avatar Allice
3 5

@cebulaklubelak: Nie do końca rozumiem, jesteś głupi czy tylko udajesz? Czy kolejny z "oświeconych"antywszystko którzy nawet się nie zainteresowali jak działają maseczki?

Odpowiedz
avatar Kitty24
-5 5

@cebulaklubelak: nie dziwię się, że nie rozumiesz..

Odpowiedz
avatar Monomotapa
26 26

Inna piekielność: alergicy i cukrzycy nie zarażają, za to mogą się zarazić od takich małych, chodzących bomb biologicznych.

Odpowiedz
avatar Orava
10 10

@Monomotapa dokładnie, a założę się, że żadne z tych dzieci maseczki na buzi nie miało. Dzieci zarażają innych, nie zliczę ile razy załapałam coś od młodej, na dodatek zawsze przechodziłam to dłużej od niej.

Odpowiedz
avatar Face15372
18 20

No i lwia matka znów uratowała świat bombelków xD

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 16

Dziękujemy za opis wydzieliny z nosa kaszojada

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

@Kitty24: no a niby nie jedzą kaszy?

Odpowiedz
avatar Etincelle
1 1

@Kitty24: to Ty pisałaś o alergii w historii, więc do tego się odniosłam.

Odpowiedz
avatar Attentat
5 9

@Kitty24: Obruszyła się osoba, która używa określenia "piguła".

Odpowiedz
avatar Etincelle
11 11

Hm. Kto kogo prędzej zarazi? Chore dzieci - mężczyznę z alergią czy odwrotnie? Nie wiem, jak u niego, ale u mnie katar alergiczny jest nie do pomylenia z czymkolwiek innym.

Odpowiedz
avatar ToTylkoMojaOpinia
4 4

A dla mnie najbardziej piekielna jest przychodnia, która zrobiła takie kombo. Chore dzieci w jednej zakładam malutkiej poczekalni z innymi gabinetami i pokojem zabiegowym. Miałam kiedyś taką wątpliwą przyjemność. Byłam na krzywej cukrzycowej, siedziałam tam na tyłku bite 2 godziny. Obok pokoju pielęgniarek był gabinet pediatry, który przyjmował chore dzieci. Malutka poczekalnia, ja plus się inne babki siedzimy na krzywej. I te dzieciaki kaszlące i smarkające z każdej strony. Bo to NFZ, było opóźnienie, kilkoro dzieci czekało już w kolejce, ktoś przyszedł zapytać czy jego dziecko lekarz przyjmie bo numerków zabrakło. Tak ki się skojarzyło.

Odpowiedz
avatar Kitty24
1 1

@ToTylkoMojaOpinia: dokładnie tak to wyglądało, plus poczekalnia była też łącznikiem- przejściem z zewnątrz do środka przychodni.

Odpowiedz
avatar Wilczyca
12 14

Serio myślisz, że lekarze, pielęgniarki czy rejestratorki nie mają ważniejszych zajęć niż wypatrywania kto nie założył maseczki? Nikt nie zwrócił gościowi uwagi, bo widocznie nikomu to nie przeszkadzało. Tobie przeszkadzało, zwróciłaś uwagę, facet nawet się nie wykłócał czy usprawiedliwiał, tylko założył posłusznie maskę, mimo, że przy katarze alergicznym z pewnością nie było to komfortowe. Jeśli wycierasz co chwilę nos, to raczej trudno być w maseczce. Podobnie przy jedzeniu, raczej nie da się jeść w masce. Najbardziej piekielne jest chyba to, że alergicy i cukrzycy, czyli osoby również z obniżoną odpornością, mogły zarazić się od chorych dzieci. No i trochę też Twoje zachowanie, bo sposób napisania opowieści sugeruje bardzo roszczeniową i pogardliwą postawę z Twojej strony :(

Odpowiedz
avatar RudaMaupa
-1 1

Niezły whataboutism w komentarzach.

Odpowiedz
Udostępnij