Catering u Anuli, dania na wynos i smaczne pierożki!
Otóż pierożki te nafaszerowane były śmierdzącym mięsem (smak też paskudny, zgnilizna po prostu), na sczęście zorientowałem się w porę i wyrzuciłem. Niestety, ta paniusia ze Świdnicy na Dolnym Śląsku reklamacji nie przyjęła. Pięniądze poszły w błoto, niestety.
gastronomia
powinne nie w błoto, tylko próbki trafić do sanepidu. jak widzę firma ma sporą historię, swojej dziwnej działalności i przenosin, ale też dorobiła się swoich internetowych hejterów, słusznie czy nie, niewiadomo.
OdpowiedzMoże się czepiam, ale ten wpis powinien widnieć jako ocena danego lokalu nie tutaj, tylko w Opiniach Google. Jakbym miał opisywać wszystkie restauracje, bary, czy fast-foody, w których coś mi nie pasowało, to zaśmieciłbym całą poczekalnię.
Odpowiedz@NismoR34: No owszem, czepiasz się. Wpis autora nie jest ani opinią, ani recenzją lokalu i potraw tam serwowanych. A autor został zwyczajnie oszukany i okradziony. A że ma jaja i podał nazwę cateringu - to tylko cześć mu za to i chwała. W dodatku jest na nicku stałym, więc raczej prawdę pisze. Mnie zaś ciekawi, w jakich barach, restauracjach czy fast-foodach ty bywasz, że wiecznie ci tam COŚ nie pasuje? I czy to "coś" - to zwykle jest śmierdzące, niezjadliwe żarcie, za które nawet zwrotu kasy nie dostaniesz?
Odpowiedz@Armagedon: Teraz to Ty się przyczepiłaś do mnie i to na siłę. A to, iż pierogi śmierdziały to już stanowi recenzję dania podawanego w danym lokalu. A tak się składa, że dużo podróżuję i często mam okazję jadać w różnych lokalach. I nie powiedziałem też, że "wiecznie" mi coś nie pasuje, prawda? Z czasem się trochę tego uzbierało. Poza tym, co ma do rzeczy argument, że autor posługuje się stałym kontem i podaję nazwę lokalu? Czy ja posądziłem go o kłamstwo? Wrzuć lepiej nieco na luz, bo szukasz zaczepki na siłę.
OdpowiedzOoo moje rejony już wiem kogo omijać szerokim łukiem
Odpowiedz