Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Z cyklu jak przez pierdołowatą kadrową stracić pracownika. Pewna firma budowlana. Pracuje…

Z cyklu jak przez pierdołowatą kadrową stracić pracownika.

Pewna firma budowlana. Pracuje tam pewien chłopak, a z racji uprawnień na chyba wszystko co jeździ i podnosi zarabia naprawdę dużo. Umowa o pracę wszystko cacy itd.
I tak mija już 3 rok pracy, koniec umowy i powinna przejść na czas nieokreślony. No ale brak jakiejkolwiek reakcji ze strony pracodawcy. To chłopak wykonuje 2 telefony i od następnego dnia ma nagraną pracę - umowa od razu na 3 lata, nawet więcej kasy.

I trach! Z dnia na dzień przechodzi.

Od razu telefon: - Gdzie jesteś? Budowa trwa i nie ma operatora.

Cóż zgodnie z prawdą opowiedział iż czekał na umowę i nie dostał.
Szef obiecał wyjaśnienie i co się okazało? Na pytanie do kadrowej na to czy komuś się kończy umowa i trzeba coś podpisać, co odpowiedziała?

Nie, nikomu.

Tak została zwolniona.

kadry

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar BezglowyKurczak
-1 21

Fakt, że podpisywanie umów po kilku tygodniach z wsteczną datą nie powinno mieć miejsca. Kadrowa ewidentnie zawaliła, ale pracownik mógł chociaż zadzwonić do firmy, która go zatrudniała i zapytać o umowę. Piekielni byli oboje.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 12

@BezglowyKurczak: i tak i nie to w gestii pracodawcy jest informacja o umowie nie pracownika.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
22 28

@BezglowyKurczak: W interesie pracownika było zachować ciągłość zatrudnienia i maksymalizować dochód. Nie miał żadnego obowiązku stawiać dobra starego pracodawcy nad swoim własnym, obowiązek jakikolwiek kończył się z końcem umowy. Skoro konkurencja dawała mu lepsze warunki, to naturalne i oczywiste że aktualnemu pracodawcy nie będzie nawet głowy zawracał dopraszaniem się o umowę, której nie ma powodu chcieć.

Odpowiedz
avatar Etincelle
13 13

@BezglowyKurczak: po co miałby dzwonić i pytać o umowę, skoro miał lepiej płatną opcję?

Odpowiedz
avatar bazienka
-3 9

@szembor: panie, ja kiedys musialam podanie o przeluzenie pisac ;p

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2021 o 17:00

avatar FlyingLotus
1 3

@bazienka: to ja (jeszcze) pracuję w takim pierd@lniku, że podanie o przedłużenie umowy jest normą...

Odpowiedz
avatar BezglowyKurczak
-2 10

@Etincelle: @bloodcarver: Zgadzam się, jednak myślę, że kultura wymagałaby chociaż podziękować za współpracę. Dać znać, że po skończeniu umowy będzie pracować gdzieś indziej. A skoro to tak rozchwytywany fachowiec, to może mógł wynegocjować lepsze warunki, niż u innego pracodawcy (Albo usłyszeć jakieś wykręty w stylu panie Areczku, firma się rozwija, kryzys, co kołowrotek innego)0

Odpowiedz
avatar bloodcarver
4 6

@BezglowyKurczak: Że co? Jak uprzedzać, jak firma sama dała mu umowę do konkretnego dnia? :D Co do negocjacji lepszych warunków, to zazwyczaj pracodawca mówi "OK", a myśli "OK, do czasu aż znajdziemy kogoś tańszego na twoje miejsce". O wiele bezpieczniej iść do firmy, która sama oferuje lepsze warunki. Kultura kulturą, ale lepsza płaca na trzy lata warta jest więcej niż lepsza płaca do czasu aż cię zwolnią, a wiesz że starają się właśnie cię zwolnić...

Odpowiedz
avatar pawcio1212
1 1

@bloodcarver: A jeśli firma jest niechętna dania podwyżki albo próbuje wynegocjować jak najniższą mimo wygranej atmosfera może się popsuć i dlatego zmiana pracy wydaje się najbezpieczniejszą opcją.

Odpowiedz
avatar ZawszeRacja
12 12

Historia w sumie optymistyczna - chłopak ma spokój z umowami na najbliższe 3 lata a i kasy więcej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@ZawszeRacja: pewnie na x lat do przodu tacy uprawnieni mają wziecie

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
5 5

no tutaj zarówno główny prezes, i dyrektor tez prz_e_j ebali sprawę, zostawiając w gestii kadrowej, kluczowego pracownika. takich rzeczy trzeba, zawczasu pilnować i jeśli pracownik jest kluczowy, to dlaczego już druga umowa nie była bezterminowa?!?!? BA! nawet z własnej inicjatywy trzeba takiego pracownika pilnować, co półrocze sprawdzać czy ma się odpowiadające dla niego benefity i inna świadczenia pozapłacowe.

Odpowiedz
avatar yfa
-4 4

@PiekielnyDiablik: szefowie w sumie też dobrze na tym wyszli. Pozbyli się pracownika, który "nie moje obowiązki, niech sobie radzą" nie powiedziałby np. że z maszyny coś wycieka na budowie albo coś źle wykonane i grozi katastrofą. No bo to nie jest w jego obowiązki wpisane, tylko operatora albo kierownika. Najwyżej będą odpowiadali przed prokuratorem za czyjąś śmierć. Nie zrozumie baran jeden, że prawdziwą konsekwencją jest "czyjaś śmierć", tak jak konsekwencją tutaj było zwolnienie kadrowej. Ale należało jej się, za obrazę majestatu.

Odpowiedz
avatar xlendi
4 4

A nie mozna bylo normalnie, jak czlowiek zapytac, kadrowa albo szefa? Umowa sie konczy, czy bedzie nowa na czas nieokreslony? I mozna bylo wtedy negocjowac warunki nowej umowy albo poszukac nowej pracy - czy juz nikt nie rozmawia i nie komunikuje sie z ludzmi??

Odpowiedz
avatar yfa
-3 5

Dwie kwestie: 1. "brak jakiejkolwiek reakcji ze strony pracodawcy" - a była ze strony pracownika? Bo niby dorośli ludzie, z prawami wyborczymi, a jak przychodzi do prawa pracy, to jak dzieci, wszystko pod nosek podstawić, "nie moje obowiązki". Każdemu może umknąć jakiś termin, jeżeli masz świadomość ubiegającego, to się PO PROSTU odezwij. Chyba że szefostwo to ignoruje. Chyba że masz lepszą ofertę pracy i szukasz zmiany. Chyba że to strategia negocjacyjna. Chyba że [wiele innych rzeczy]. ...ale nie: bo mam muchy w nosie, to JEGO obowiązek, więc ja będę sobie radośnie milczał. Czy to była wina złego szefa Janusza biznesu? Z końcówki wynika, że nie, on nie miał złej woli, zawaliła kadrowa. Czy szanowny budowlaniec chciałby być wywalony z roboty, bo raz o czymś zapomniał, a inni mu z premedytacją złośliwie nie powiedzieli? No chyba, że kadrowa odwalała już inne numery i zasłużyła sobie na zwolnienie. 2. umowę o pracę można co do zasady przedłużyć w formie dokumentowej. Czyli dzwonisz do szefa, wysyłacie sobie maila "przedłużamy na takich a takich warunkach" i wystarczy. Formalności papierowe można załatwiać na spokojnie.

Odpowiedz
Udostępnij