Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mieszkam w niedużym mieście. W moim bloku jest mieszkanie socjalne, w którym…

Mieszkam w niedużym mieście. W moim bloku jest mieszkanie socjalne, w którym z kolei jest gniazdo patologii.

Pewnego popołudnia wracałem sobie z pracy i widzę kłócących się Patusa z Patoliną. Wyciągnąłem słuchawki z uszu, żeby posłuchać o co chodzi. Patus do swojej partnerki rzecze jak do Najlepszego Przyjaciela Człowieka:
"Do domu!.... do domu!!.... Do domu!!!!!".
Przeszedłem obok i wszedłem do swojej klatki. W domu mówię żonie, jak się patuski sprzeczają, na co ona mi, że na klatce słychać było jeszcze lepszą, bardziej kreatyną wersję "Do domu k@rwo k@rwa"....

Tego samego dnia wracałem po zmroku drobnymi zakupami, a tam na parterze, na klatce, leży Patol rozwalony, krew z nosa leci, a wokół niego jest kałuża moczu. Butelka piwa stała prawie pół piętra wyżej, więc pewnie przez całe schody przeleciał.... jego szanowna małżonka tylko tak stoi nad nim i drze się "Leżeć!.... Leżeć!.... Leżeć, k@rwa!....
Oni chyba tak po prostu lubią.

by BezglowyKurczak
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
6 6

W bloku jest jedno mieszkanie socjalne? A reszta czyja? To możliwe?

Odpowiedz
avatar BezglowyKurczak
8 8

@Pixi: Reszta mieszkań jest prywatna, a miasto posiada tylko jedno socjalne. Nie wiem dlaczego tak zrobili, być może była to próba "resocjalizacj" ludzi z marginesu. Szczególnie że jest też w moim mieście małe socjalne osiedle.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@BezglowyKurczak: i nie da się niż z tym zrobić??

Odpowiedz
avatar malutkamrowcia
4 4

@Pixi U mnie też tak jest, jedno mieszkanie pod nami jest socjalne. Zniszczone, poobijane, ale na szczęście nikt tam nie mieszka. Raz ktoś był, przez jakiś miesiąc, były imprezki i trzaskanie drzwiami, ale na szczęście nic większego. Ale ludzie, którzy z niego wychodziło wyglądali na przerażająco zniszczonych.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
2 2

@Pixi: Też mnie dziwi taka polityka. Zwłaszcza, że są całkiem porządni ludzie, którzy mieszkają w mieszkaniach socjalnych, więc takim można by takie mieszkanie przyznać, a meneli wykopać gdzieś na koniec świata. Znam jedną taką rodzinę. Może niezbyt zaradni, jak chodzi o zarabianie pieniędzy, ale żadna patologia. Oboje pracują, starają się zapewnić dzieciom godziwe warunki... i dostali mieszkanie socjalne na zadupiu, skąd do pracy, szkoły, przedszkola, muszą długo dojeżdżać, a jacyś menele dostają mieszkanie w środku miasta, a za pracą ani myślą się rozglądać. Jaki tu sens?

Odpowiedz
avatar NismoR34
3 3

U mnie w mieście mieszkania socjalne są umiejscowione w tzw. "dzielnicy slumsów" oddalonej sporo od głównej jego części, dlatego dziwi mnie taki lokal w normalnym bloku. Ale nie jestem ekspertem, więc być może taka sytuacja może mieć miejsce. Trudno coś mądrego doradzić, ale w dobie kamerek w telefonach może warto byłoby to nagrać i przekazać do odpowiednich instytucji? Np. MOPS? Bo skoro to totalna patologia, śmiem twierdzić iż ich jedyne dochody opierają się na zasiłkach.

Odpowiedz
avatar BezglowyKurczak
4 4

@NismoR34: @Pixi: Taka akcja zdarzyła się raz, a mieszkam tam już 4 lata. Czasem Patlolina ma podbite oko, czasem opieka zabiera im dzieci, czasem jest impreza, że po przeciwnej stronie ulicy słychać (grają od rana do 22, więc oficjalnie nie zakłucają ciszy, tyle że po tylu godzinach dudnienia, głowa boli). @NismoR34: nie mam pojęcia, czy Pan Patol, lub Pani Patolina mają jakiś dochód, możesz mieć rację, ale nie sądzę, że MOPS po takiej rewelacji coś by zrobił. Próbowaliśmy kiedyś interweniować u zarządcy, ale niestety, nic z tym nie zrobili... poza tym, to lokal miasta - usuną tych, a sprowadzą nowych, kto wie, czy nie gorszych.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
6 6

W ogóle większość mieszkań socjalnych to patologia sama w sobie. Jak w Warszawie było takie osiedle, to patusy nawet zbrojenie kradły. Mnie nie było stać na własne mieszkanie, płaciłem niemałe koszty najmu, a jeszcze z moich podatków szła kasa na mieszkania dla ludzi, którzy je burzyli dla kasy na wódkę. Prawie 10 mln fpistu. Takich ludzi trzeba resocjalizować, a nie dawać im mieszkania, dawać im jedzenie i pozwalać im robić co chcą na koszt pracujących.

Odpowiedz
avatar BezglowyKurczak
3 3

@bloodcarver: Niby tak, tylko oni się nie chcą resocjalizować, w tym cały problem.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
5 5

@NismoR34: @bloodcarver: a spróbujcie takich patusów, wysiedlić do kontenerów pod miastem, to zaraz zlecą się dziennikarze, że to nieludzkie i że tak nie wolno...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2021 o 3:08

avatar konto usunięte
1 1

@PiekielnyDiablik: a udało się już jakimś miastom przesiedlić?

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
2 2

@Pixi: tak z kilkanaście lat temu były takie próby, w kilku miastach, ale sie właśnie nie udawały, bo był raban w mediach.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2021 o 12:46

avatar bloodcarver
4 4

@PiekielnyDiablik: Prawo do mieszkania i żarcia na koszt pracujących powinno być tylko dla tych, co chcą zacząć żyć na własny rachunek, albo przynajmniej są otwarci na taką opcję. Ci, którzy nie chcą, powinni sami sobie radzić, albo żyć na koszt lewicowych aktywistów i dziennikarzy ;)

Odpowiedz
avatar ObserwatorObywatel
5 5

Kogoś dziwi jedno mieszkanie w bloku jako socjalne - normalka. Miasto kiedyś powołało spółkę od budowania bloków, u nas to Zakład Gospodarki Lokalowej. ZGL zaciągał kredyt i budował bloki. Część szła na sprzedaż, część zostawiali sobie jako lokatorskie/spółdzielcze. U nas to tereny podmokłe, wysuszone na początku 90tych - tam mieszkania rozdawano każdemu kto się wpisał na listę, wpłacił zaliczkę i generalnie nie miał własnego. Patusów wsadzili do przedwojennych kamienic, przerobionych z biur, ot takie 40 metrowe jednopokojowe. Jakieś 15lat temu wybudowano po taniości, na obrzeżach miasta, blok, gdzie wszystkich z tych kamienic przesiedlono do tego bloku. Kamienice modernizowano i poleciała dzierżawa np pod hotel, biurowiec czy restaurację. A jest niedaleko centrum blok, wybudowany w 1998r. Blok na 16 klatek, z czego 3 to ZGL, reszta wyszła z ZGL i założyła swoją spółdzielnie - tam wszystkie własnościowe. A w ZGL może kilka jest wykupione, reszta lokatorskie z przydziału. Kumpel właśnie takie ma, 17 lat temu tuż po ślubie wpisali się z żoną na listę oczekujących. Nie liczył na to, ale nic to kosztuje. Po 5 latach przyznali im prawo, po kolejnych 10 latach dostali już konkretne, w tym właśnie bloku. Wtedy się dowiedziałem, że w tym normalnym bloku jest tylko kilka mieszkań na 3 klatki własnościowe, reszta to właśnie socjalne, choć tego nie widać - wszystko ładne, schludne, odmalowane, mieszkania z zamkniętym monitorowanym parkingiem. Światłowód, kamery, wideodomofon itd - w życiu bym nie powiedział, że to mieszkanie socjalne, dla ludzi bez zdolności kredytowej. Ale nie można powiedzieć, że to patusy.

Odpowiedz
avatar HelikopterAugusto
2 2

Patologię powinno się sterylizować i zamykać w ośrodkach odosobinenia. Wypuszczać tylko pod warunkiem, że przestaną patolić i znajdą pracę, a w przypadku złamania warunków powrót do ośrodka. Aha i każdy sklasyfikowany jako patologia powinien mieć zawieszane prawa wyborcze.

Odpowiedz
Udostępnij