Sytuacja z dziś:
Dojeżdżam do świateł, czerwone więc staję. Ok zapala się zielone więc spokojnie ruszam, puszczając pańcię w srebrnej furze( jakoś tak na ciemnozielonoczerwonym już była). Kątem oka widzę, że do skrzyżowania dojeżdża smark. Pierwsza myśl" będzie bum", a ten zwolnił na grubość lakieru i przejechał za mną przed autem jadącym z tyłu
Co to się odjaśniepawliło , to nie wiem. 8)
Gdynia
Można poprosić jeszcze raz, tylko po polsku?
Odpowiedz@Trepcio: to jest hit- -przejechał za mną przed autem jadącym z tyłu-
Odpowiedz@Trepcio: Autor stoi na czerwonym. Jego światło zmienia się na żółte i czerwone, zanim ruszył z jego lewej strony pańcia przejechała na żółtym a potem czerwonym przez skrzyżowanie. Następnie autor ruszył do przodu. Od strony pańci wyjechał smark, przejeżdża za samochodem autora a przed samochodem kolejnego kierowcy znajdującego się z tylnego kierunku samochodu autora. Smark się zmieścił nie wywołując kolizji.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2021 o 1:16
@icooz: Przeczytałem historię, przeczytałem twoje wyjaśnienie i tak sobie myślę, że może to udar. Na szczęście jednak nie.
Odpowiedz@Doktoreq: nie jestem lekarzem, ale jednak takie bełkotanie jest charakterystyczne przy udarze. Więc kto wie...
Odpowiedz@icooz: nie wiadomo czy z prawej czy z lewej! ale to nie ma znaczenia. po prostu gnój wbił się na czerwonym w potok ruszających samochodów. piekielnośc pierwsza, a nieumiejętność opisania tego to druga piekielność...
Odpowiedz