Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dżentelmeni szos - jak my ich kochamy. Wyobraź siebie w roli kierowcy.…

Dżentelmeni szos - jak my ich kochamy.

Wyobraź siebie w roli kierowcy. Jest w mieście główna droga biegnąca przez dzielnicę sypialnianą, jak to w takich miejscach bywa, przedostanie się przez główną na drugą stronę bywa ciężkie szczególnie w godzinach szczytu. Wyjazd z jednej strony osiedla ma to ułatwienie, że na skrzyżowaniu są światła, więc czekasz albo na zielone albo na strzałkę, żeby włączyć się do głównej.

Problem w tym, że po wjechaniu na główną skręcając w prawo po jakichś 15-20 metrach masz wyjazd na osiedle po drugiej stronie ulicy już bez sygnalizacji. W tym miejscu żeby zjechać z głównej musisz czekać aż ktoś z naprzeciwka cię puści jak nie ma luzu. Więc sytuacja właściwa, przed tobą jedzie typ, który chce się przedostać na drugą stronę głównej, wyjeżdża z osiedla ze światłami w prawo i po tych 15-20 metrach chce zjechać w podporządkowaną, włącza kierunek i czeka.

W końcu jakiś kierowca go puszcza, a ten zamiast jechać to przepuszcza auta, które chcą wyjechać z podporządkowanej na główną - wpuszcza jedno auto, drugie, trzecie, czwarte, więc kierowca, który stał na głównej z przeciwnego do twojego kierunku zaczyna się niecierpliwić i jak typo przed tobą nie jedzie, to tamten po prostu rusza.
Więc dalej czekamy aż znajdzie się kolejny kulturalny na głównej, który przepuści typa przed tobą. Czekamy, czekamy, w końcu jest, ktoś puszcza, a typo przed tobą co robi? Wpuszcza tych z podporządkowanej, a sam stoi. Tobie już żyłka strzela, więc trąbisz na typa, żeby wreszcie się ruszył, a ten zaciąga ręczy, wychodzi z auta i zaczyna się do ciebie rzucać.

Jeszcze rozumiem, żeby ci którzy z podporządkowanej chcieli skręcić w lewo i mieli do przecięcia jeden pas na głównej to ok, ale wszystkie auta dosłownie wszystkie skręcają w prawo, więc dużo łatwiej jest im się włączyć do ruchu tym bardziej że światła na skrzyżowaniu obok działają bez zarzutu, ale nie, typ będzie robił za dżentelmena szos i wpuszczał ludzi zamiast sam jechać.

kierowcy dżentelmeni_ szos generowanie_korków godziny_szczytu korki

by Anonimus
Dodaj nowy komentarz
avatar JohnDoe
3 3

Nie znam dokładnego rozkładu ulic, więc powiedz, czy taka opcja jest możliwa: Pojechać prosto do pierwszych świateł, zawrócić (bezpośrednio na światłach jak możliwe lub po skręcie w lewo gdzieś w uliczce jeśli na samych skrzyżowaniu nie można) i wówczas jadąc główną z pierwszeństwem skręcać docelowo w prawo w uliczkę.

Odpowiedz
avatar TomX
5 5

No Debil. Takie zachowanie podchodzi pod pragraf o tamowniu ruchu.

Odpowiedz
avatar clockworkbeast
3 3

To jest tamowanie ruchu. Jak jesteś na drodze z pierwszeństwem, to masz jechać. Dopiero jak ruch zwalnia i pomału się korkuje, możesz wpuszczać, ale też nie dziesięciu na raz z podrzędnej, tylko na suwak.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 października 2021 o 15:57

avatar mich102
0 0

Wpuszczanie jest ok. Powiem więcej, w zakorkowanych miastach wręcz wskazane ALE wpuszcza się jednego i nie na siłę (wyhamowując cały pas do zera) a płynnie co najwyżej lekko zwalniając.

Odpowiedz
Udostępnij