Czwarta fala się rozkręca, na razie powoli, ale..
Jedną z przyczyn jest powrót dzieci do szkół. W klasach, w których uczę część dzieci jest zaszczepiona a część nie. I taki kwiatek:
Panienka wraca do szkoły po tygodniowej nieobecności.
Belfer jest miły więc pyta: Co, Zosieńko (imię zmienione), przeziębionko? No chyba nie. Rodzice mówili, że to pewnie covid. A były jakieś testy, badał Cię lekarz? Nie, bo po co?
Nie, bo po co. Zosieńka oczywiście nieszczepiona. W razie stwierdzenia covida rodzinka mknie na kwarantannę. Po co sobie życie komplikować? Lepiej schować głowę w piasek. A jak pół szkoły się zarazi? A to już nie nasza sprawa. Ale Zosia też wtedy pomaszeruje na zdalną edukację ze wszystkimi tejże negatywnymi skutkami. E tam, covid to ściema.
Właśnie się dowiedziałem, że kumpel moich znajomych koło pięćdziesiątki, dwukrotnie zaszczepiony zachorował i zszedł był w kilka dni. Może spotkał taką Zosię...
I edycja po wielu dniach. Zmarła w ciągu 20 godzin nasza bliska znajoma z Suwalszczyzny. W karcie zgonu "niewydolność oddechowa". Czyli nie covid. A mąż i rodzina na kwarantannę. Oczywiście nie zaszczepieni. Czyli covid. Normalnie nie wiadomo. co myśleć. Na pogrzeb nie jadę, chociaż szkoda. Nie wiem co bym przywiózł.
No to skoro zaszczepiony kolega nadal się zaraził i nadal ciężko zachorował, to co by zmieniło zaszczepienie Zosi ze zmienionym imieniem? Nadal mogłaby się zarazić, nadal mogłaby roznosić choróbsko, tylko ewentualnie miałaby większą szansę przejść bezobjawowo i zarażać jeszcze skuteczniej, bo nie spędziłaby tygodnia infekcji w domu.
Odpowiedz@Grav: A może by nie zarażała? Tonący brzytwy się chwyta.
Odpowiedz@jotem02: Jaki stary taki głupi jesteś.
Odpowiedz@StaraLadyPank: Dzięki. Folia się z główki odwija?
Odpowiedz@jotem02: Niby czemu miałaby nie zarażać, skoro wirus dokładnie tak samo namnaża się w organizmach zaszczepionych, co niezaszczepionych? Przy obecnym stanie skuteczności szczepień, szczepimy się "dla siebie" a nie "dla innych", żebyśmy to my przeszli łagodniej (i ewentualnie nie zajmowali miejsca w szpitalu), bo jeśli chodzi o roznoszenie, to szczepionki nie zmieniają praktycznie nic.
Odpowiedz@jotem02: Nie,przykleiłam taśma dwustronna więc dobrze trzyma.
Odpowiedz@StaraLadyPank: polecam przechorować, najlepiej ciężko. Swoją drogą skoro są ospa party to czemu nie korona? Może by ubyło takich ludzi
Odpowiedz@Grav: Zmienia. Jeśli lżej się przechodzi chorobę i ma łagodniejsze objawy, to i prawdopodobieństwo zarażenia innych jest mniejsze. Jeśli np. mniej kaszlę, to mniej mojej śliny z wirusem jest w powietrzu.
Odpowiedz@pasjonatpl jak źle się czujesz to leżysz w łóżku i nikogo nie zarażasz.
Odpowiedz@Allice: Jakich ludzi kochanienka??
Odpowiedz@Grav: Akurat tu kolega nie masz racji. Badania naukowe wskazują, że osoby zaszczepione, nawet jeśli zarażą się covidem, o wiele słabiej go transmitują niż chore osoby niezaszczepione. Żródło: https://www.cdc.gov/coronavirus/2019-ncov/science/science-briefs/fully-vaccinated-people.html
Odpowiedz@Grav: Mylisz się. Szczepionka powoduje, że namnażanie się wirusa jest spowolnione. Czasami na tyle, że nie można nikogo zarazić, czasami na tyle, że można a czasami niewystarczająco, żeby nie zachorować.
Odpowiedz@marudak Tu się z tobą zgadzam i miałem nadzieję, że lockdown nauczył tego ludzi. Jak widać, nie wszystkich.
Odpowiedz@Grav nie niszczy życia proepidemikom. Żeby mieli się postać, to nie przyznają się, że szczepionka nie działa. Zwłaszcza, że najnowsze badania mówią o 4ch miejscach skuteczności, Moderna utrzymuje, że nawet 6mcy, ale już zaraz wymyśli nowa i lepsza. Co do statystyk amerykański to ryzyko zgonu szczepionego to 0,5%, a nieszczepionego 0,6%. Badania wykazały też, że osoby które przeszły covid, w przypadku ponownego kontaktu z wirusem mają lepszą odporność niż zaszczepieni.
Odpowiedz@alergianaglupich: Odpowiedz na jedno proste pytanie. Jaki jest stosunek osób zaszczepionych do niezaszczepionych wśród osób chorych na Covid-19 i wymagających hospitalizacji?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 stycznia 2022 o 19:36
A może spotkał swojego kumpla koło pięćdziesiątki, dwukrotnie zaszczepionego?
Odpowiedz@babubabu89: Bardzo kiepski dowcip. Polecam bliski kontakt z jakąś Zosią.
Odpowiedz@jotem02: No widzisz. Dyskusja rozwinęła się nie w tym kierunku. Bo chyba nie chodziło ci o to, czy ktoś zaraża, bądź nie zaraża, choruje, lub nie choruje, przyjąwszy podwójne szczepienie - tylko o to, że mając nawet lekkie objawy, powinien wykonać testy. Ale ludzie, zwłaszcza zaszczepieni, TERAZ robić tego już raczej nie będą. Ową Zosię rodzice zatrzymali w domu (bo i tak wiedzieli, że kichającej i prychającej panny szkoła pewnie nie przyjmie), ale założę się, że sami normalnie popylali do roboty dzień w dzień. I raczej w tym tkwi problem. Bo jeśli ktoś przechodzi Covid lekko (a największą na to szansę mają WŁAŚNIE osoby zaszczepione) raczej robić sobie testów nie poleci, bo nie po to się szczepił, żeby teraz w domu siedzieć. A, w ogóle, mówi się przecież, że osoby "lekkie" mają słabą emisję wirusa i generalnie nie zarażają. I śmierć kolegi twoich znajomych nie ma tu nic do rzeczy, bo i tak nie wiadomo gdzie i od kogo wirusa złapał. Można jedynie nabrać wątpliwości (lub je ugruntować) co do celowości i skuteczności tak szeroko propagowanych szczepień.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2021 o 1:35
@Armagedon: Problem nie polega na tym, że zaszczepiony i chory się nie przetestuje i nie odizoluje. Problem polega na tym, że ma szansę spotkać niezaszczepionych debili. Choć tak właściwie pozwala to wyeliminować osobniki niesprawne intelektualnie.
Odpowiedz@Armagedon szczerze mówiąc nie dziwię się, że do tej pracy popylali, bo nie bardzo widzę możliwość otrzymania zwolnienia lekarskiego tak na wszelki wypadek. Tym bardziej, że to, co mówi ta Zosia, a co mówili rodzice, to mogą być dwie zupełnie różne sprawy. Z tego, co się orientuję, to w Polsce nie ma darmowych testów, żeby móc sobie je w każdej chwili zrobić, lekarz najwyraźniej uznał, że nie jest konieczny, skoro nie skierował, a to trochę drogi interes, żeby zrobić dla własnego spokoju. Więc nie ma się co ludziom dziwić, że w takich wypadkach 'popylają' do pracy zarobić na chleb.
Odpowiedz@Armagedon niestety z testowaniem i izolacją tak właśnie jest,a szkoda. Każdy powinien się testować i izolować przy objawach, żeby nie zarazić,mimo że osoby zaszczepione transmitują wirusa w znacznie mniejszym stopniu.
OdpowiedzWidzisz, sam najpierw krytykujesz, ze ktos sie nie zaszczepil a pozniej podajesz na tacy przyklad tego, ze szczepienia sa bez sensu. Po co wiec strzepic ryja skoro kazda osoba ma indywidualne podejscie do sprawy i dopuki jest wybor to nie Tobie oceniac, ktory jest sluszny. Jedynie co osiagniesz tym wpisem to gownoburze.
Odpowiedz@Nasher: Bezwartościowy dowód anegdotyczny. Opisany znajomy miał pecha być wśród tych 0,5% osób zmarłych na covid, które są w pełni zaszczepione (statystyka z USA, bo nasz "kochany"rząd takich danych dla PL nie podaje na bieżąco. Skoro w społeczeństwach gdzie >60% populacji jest zaszczepione, zgony wśród osób po szczepieniu to 0,5%, to jest to przytłaczający dowód na skutecznośc szczepionek.
Odpowiedz@TomX te same statystyki mówią, że osoby niezaszczepione to 0,6%. A ciężko przebieg u szczepionych to 0,2% niezaszczepionych 0,47%. Polscy naukowcy z Torunia wykazali, że po 4ch miesiącach od 2giej dawki masz taką samą odporność jak przed szczepieniem, natomiast ozdrowiency mają lepszą odporność niż zaszczepieni. Moderna twierdzi, że szczepionka działa przez 6mcy i trzeba się doszczepiac. A teraz poszukaj na google scholar badań nad szczepionkami na mers i Sars (też koronawirusy), gdzie grupa badawcza po szczepieniu i doszczepianiu straciła odporność naturalna- wiec zagrożeniem dla nich jest zwykle przeziębienie.
OdpowiedzOstatnie o czym marze, to z byle katarkiem siedzieć w domu... Rodzice to mogli powiedzieć żartobliwie, a dziecko jak dziecko... Poza tym Twój kolega mógł, gdyby nie spotkał ZOsienki, spotkać w sklepie obok Karolka z zapaleniem płuc, który jeść musi, albo mnie z zapaleniem zatok czy innego Brajanka z ospą idącego od lekarza. Jak ktoś ma pecha(A właśnie tego ma nawiecej osoba zaszczepiona tak ciężko przechodząca)to i na równej drodze rozbije głowe
OdpowiedzCoraz częściej słychać że szczepienie jest zbyt inwazyjne i upośledza układ ochronny, dlatego dziwnym trafem zaszczepieni nagle ciężko przechodzą zwykłą grypę ;)
Odpowiedz@iks: jakieś źródła naukowe? Ale do badań, nie do "faktów", "wprostów", Facebooka i innych gówno-portalików
Odpowiedz@Shi poszukaj badań na mers i Sars (koronawirusy), po doszczepianiu okazało się, że odporność naturalna organizmu spadła prawie do 0. Dodatkowo badania wskazują, że ozdrowiency mają lepszą odporność przy spotkaniu z covidem niż zaszczepieni.
Odpowiedz@alergianaglupich: ale daj jakieś źródła a nie "poszukaj" :*
Odpowiedz@alergianaglupich Ekscytująca koncepcja - a w czym mierzona była ta "naturalna odporność organizmu"? :D
OdpowiedzJeśli Zosieńka ma mniej niż 12 lat, to nie miała możliwości zostać zaszczepiona. Co do reszty pełna zgoda.
OdpowiedzW stanach CDC zaraportowało, że wśród dzieci, na Covid umiera 1 na 175.000, a po szczepieniu ryzyko zgonu to 1 na 1000, więc mądrzy rodzice Zosi, że nie szczepią. Zwłaszcza, że dzieci są naturalnie odporne w 99,6% i nawet Polscy epodemiolodzy apelują by dzieci nie szczepić, brytyjska rada zdrowia też zanegował potrzebę szczepionek dla dzieci. Niektórzy covidem mają wyprany mózg. Moi sąsiedzi nie mieli uznanych bólów, bo szczepienia nie powodują zakrzepicy i paraliżu, kilka miesięcy później dodano możliwa zakrzepicę i problemy neurologiczne do skutków ubocznych.
Odpowiedz@alergianaglupich: Znajoma, ktora nie miala zadnych problemow zdrowotnych, wyladowala po szczepieniu w szpitalu. Nie dziwie sie rodzica, ze boja sie zaszczepic dziecka szczegolnie, ze pojawiaja sie o informacje o smierci dzieci po szczepieniu.
Odpowiedz@Italiana666 dużo zdrówka dla znajomej. Zabawne jest to, że szefowie moderny podali, że w przyszłym roku pandemia się skończy...
Odpowiedz@alergianaglupich: Pandemia sie skonczy, kiedy glowni zainteresowani na tym zarobia. Wiec byc moze w przyszlym roku.
Odpowiedz@alergianaglupich: Ryzyko zgonu dziecka po szczepieniu to 1:1000??? A u 1 na 2000 to pewnie trzecia ręka wyrasta? Polscy epidemiolodzy apelują, aby szczepić dzieci, tak samo jak brytyjscy i tak samo jak ci z całej reszty świata. W Stanach szczepionka mRNA dostała pełne dopuszczenie, co znaczy że może być bezpiecznie stosowana u dzieci poniżej 12 roku życia. Ludzie, że wam nie wstyd bezmyślnie powielać bzdury.
Odpowiedz@alergianaglupich: Życzę ci serdecznie przechorowania, poważnego, z pełnymi późniejszymi skutkami (o ile przeżyjesz). Może jednego idiotę mniej będzie, w taki czy inny sposób
Odpowiedz@Allice: jakim trzeba być człowiekiem, aby życzyć chorroby drugiej osobie? Dno zostało osiągnięte.
OdpowiedzBiedna Zosia, wychowywana przez foliarzy...
Odpowiedz@minus25: Dlaczego krytykujesz metody wychowania innych ludzi? Nigdy nie wiemy co za tym stoi, jaka motywacje maja rodzice. To czy metody wychowawcze danej rodziny sa dobre mozna dopiero ocenic jak dzieci sa dorosle.
Odpowiedz@Italiana666: tutaj wiemy jakie to motywacje. Teorie spiskowe z fejsbuka. Foliarstwo.
Odpowiedz@Italiana666 No pewnie, jak rodzice mają taką teorię, że nie zaszczepia dzieci wcale to też poczekajmy z oceną aż dorosną. Chyba, że nie dorosną, bo zabije ich głupia choroba, na którą od pół wieku mamy szczepionkę. Jakoś nie dajemy rodzicom "prawa" to nie uczenia dzieci matematyki. Nie mówimy, że jak rodzice ma fantazje, to niech nie uczy dziecka dodawania. "ocenimy jak dorośnie". Co za bzdury...
Odpowiedz@minus25 trochę szacunku. Jesteśmy też płaskoziemcami i teoretykami spiskowymi. Na nikim już nie robią wrażenia wasze próby ośmieszania każdego, kto ma inne zdanie ;)
OdpowiedzNie podałeś w jakim wieku była Zosia, więc nie wiadomo czy mogła być zaszczepiona. Po komentarzach i ocenach na portalu widać jak mocne są teorie antyszczepionkowe. Mój mąż pracuje w badaniach naukowych, więc i je dotyczące szczepionek sobie może swobodnie czytać i analizować. Moja ciocia jest po farmacji, jej córka po chemii i pracuje w firmie farmaceutycznej, więc na bieżąco może wyjaśniać różne wątpliwości. Mamy więc z mężem dostęp do naprawdę rzetelnych informacji. Nie przeszkadza to mojej teściowej być "sceptyczną". Mój mąż może w nią rzucać tysiącem dowodów i badań - ona i tak odpowie "ale to nie wiadomo w sumie czy to bezpieczne". No kurde, mamy badania, które mówią że tak jest bezpieczne! Po to są te badania! Ale jej nic nie przekona. Bo sąsiadka się zaszczepiła i dostała gorączki! To lepiej się nie szczepić. I babci też nie da zaszczepić. Jak babcia umrze to ciekawe czyja będzie wina.
Odpowiedz@mama_muminka: Okej, a macie badania z przyszłości stwierdzające, że za X lat nie pojawią się jakieś nieoczekiwane długoterminowe skutki uboczne?
Odpowiedz@mama_muminka podpisz mi weksel, że jak coś mi się stanie to zapłacisz z własnej kieszeni odszkodowanie mojej rodzinie to się zapiszę na szczepienie :** Moja ciocia jest astronautą, a wujek córką Elona Muska. Zapewniają, że słońce tak naprawdę jest piłką plażową.
OdpowiedzZaszczepieni nie zarażają? Niektórym szczepienia zaszkodziły na mózg, myślą że są teraz nieśmiertelni. I oni stanowią spore zagrożenie dla innych.
OdpowiedzNo, choroba straszna, trupy ludzi z ulic buldożerami spychają. Czwarta fala uuuuuu. Oglądaj telewizję, słuchaj władzy i tych co się do tej władzy zaraz dorwą. Po co patrzeć w wyniki badań, w statystyki zarażeń, zgonów, lepiej sluchać gadających głów z kolorowego pudełka. Profesory podobno. I celebransi ;)
OdpowiedzUuuuu alert, alert, nowa narracja. Zaszczepieni umierają przez niezaszczepionych, ich 10 dawek nie działa bo ja nie wzięłam swojej jednej
Odpowiedz