Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pamiętacie historie o przesłuchaniach, które ciągną się prawie 10 lat? Ciąg dalszy.…

Pamiętacie historie o przesłuchaniach, które ciągną się prawie 10 lat? Ciąg dalszy.

Kolejny termin został wyznaczony, na dwa dni, przed planowaną datą porodu mojego drugiego dziecka, na początku chciałam wysłać kolejne pismo o zmianie terminu przesłuchania. Zdecydowałam się jednak, ze pójdę na to przesłuchanie, bo później z dwójka dzieci, będzie mi jeszcze trudniej.

Mąż chciał kombinować wolne, ale stwierdziłam, ze to, bez sensu. To wolne przyda nam się innym razem. Na przesłuchanie zabiorę swoją 2,5 letnią córkę. Trudno. Nic nie zrobię. Przesłuchanie miało być w poniedziałek na 9 rano, niedziela godzina 15, jemy obiad, ktoś dobija się do drzwi.

Otwieram, a tam Pan Policjant z pismem, ze rozprawa odwołana. Ja w szoku, mówię, ze trochę późno przychodzi, on ze wczoraj dostał taką informacje, ale wczoraj nas nie zastał. Całe szczęście, ze mąż nie brał tego wolnego. Niepoważni ludzie.

Przesłuchanie

by eeee25
Dodaj nowy komentarz
avatar Ohboy
7 9

A już oczyma wyobraźni widziałam, jak im rodzisz na komisariacie ;)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
0 4

Nie, nie pamiętam takiej historii. Kilka słów wprowadzenia, albo przynajmniej link, byłyby miłe.

Odpowiedz
avatar Error505
2 2

@bloodcarver: Ma dwie historie na profilu. Ogarniesz sobie?

Odpowiedz
avatar BiAnQ
-3 5

Do sądu nikt cię z dzieckiem nie wpuści

Odpowiedz
avatar bloodcarver
14 14

@BiAnQ: Nie szkodzi. Stawi się? Stawi. Sąd nie wpuści? Nie jej wina. To, jak sądy traktują świadków to jest jakaś kpina, więc bierny opór świadków, szczególnie traktowanych w sposób uciążliwy, rozumiem i nawet popieram.

Odpowiedz
avatar Error505
3 3

@BiAnQ: Ciekawe. A jaka jest podstawa prawna?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 2

@Error505: Teraz - przepisy pandemiczne. Sądy wzywają ludzi "pod kreskę", dokładnie tylu ile prawo pozwala zgromadzić na raz w jednej sali. Mi na przykład powiedzieli niedawno, że na mojej rozprawie mogę być albo ja, albo mój adwokat :/

Odpowiedz
avatar yfa
0 0

@bloodcarver: "powiedzieli" czy "wydali zarządzenie"? Bo "powiadać" to sobie można w miarę dowolne rzeczy. No ale jeżeli miałaś takiego adwokata, to w sumie bez znaczenia, czy był, czy wyszedł.

Odpowiedz
avatar Nanatella
0 0

@bloodcarver: a kto niby potwierdzi, że się stawiła, skoro nie wpuszczą jej do sądu?

Odpowiedz
avatar luczynka
7 7

Wolałabyś się o tym dowiedzieć następnego dnia przed salą rozpraw? Sąd zrobił, co mógł, żeby odwołać Twoje stawiennictwo. Niestety, polskie prawo karne procesowe hołubi prawo do obrony i oskarżeni mają cały wachlarz możliwości wpływania na bieg procesu a raczej na jego postój. Odwoływanie rozprawy na dzień przed to nie jest dla sądu żaden ewenement - to tylko honorowi oskarżeni dokonują obstrukcji procesowych, żeby odwlec w czasie swój proces i huk - ich prawo, niewiele można z tym zrobić.

Odpowiedz
avatar arokub
2 2

Ludzie nieraz jadą na rozprawę setki kilometrów, a na miejscu się okazuje, że rozprawa została odwołana, więc masz sytuację "luksusową" :)

Odpowiedz
avatar Nanatella
1 1

Rozumiem, że Tobie nigdy nie zdarzyło się zmienić planów w ostatniej chwili, bo Tobie albo komuś innemu coś wypadło? Wystarczyło, że ktoś się rozchorował. Zamiast cieszyć się, że ktoś był na tyle miły, że Cię poinformował (swoją drogą pierwsze słyszę o przysyłaniu policjantów, żeby informować kogoś o odwołanej rozprawie i to jeszcze dwukrotnie), to jeszcze masz pretensje. Już pomijam ciągnięcie ze sobą na rozprawę małego dziecka, jak widomo jego obecność na pewno ułatwiłaby wszystkim pracę, a szczególnie osobom obecnym na sali rozpraw.

Odpowiedz
Udostępnij