Przełączanie numerów alarmowych pod 112 trwa w najlepsze - lepsza zmiana?
Wczoraj u mnie zaszła konieczność zadzwonienia pod 112.
Wybieram numer i jeszcze nie zdążyłem dobrze telefonu do ucha przyłożyć i już słyszę dyspozytora - rewelacja.
Ale coś musiało pójść nie tak, bo by tej historii nie było.
Po wyłuszczeniu dyspozytorowi całej sytuacji, postanowił mnie przełączyć do właściwej stacji pogotowia w moim powiecie. I tutaj na połączenie czekałem już długo, bo nikt nie odbierał.
W końcu odebrała jakaś kobieta, więc znowu tłumaczę co i jak - sytuacja dosyć poważna - silne krwawienie, a pani się mnie pyta, czy samemu mogę dowieźć osobę poszkodowaną na SOR
SERIO?
Puenty nie będzie.
112
Przykra sytuacja i współczuje, ale wytłumacz mi dlaczego masz pretensje do 112 o to, że PRM odmówiło wysłania karetki i wysłało was na SOR?
OdpowiedzBrakuje zespołów karetek. Chyba lepiej, że dyspozytor zapyta czy jest możliwość dowiezienia chorego na SOR, niż gdyby miał wysłać karetkę a w tym czasie umrze ktoś, kto nie ma rodziny z samochodem?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2021 o 14:08
@xpert17: Autor chyba zapomniał, że niektórzy dzwonią na pogotowie bez większego powodu, co nawet dobrze o nim świadczy ;) Ale umówmy się, ludzie z dostępem do aut boją się, że jak pojadą na SOR to padną zanim ktoś im pomoże. I w sumie nie ma co się dziwić.
Odpowiedz@xpert17: Dokładnie. Pani podeszła do sprawy rozsądnie.
Odpowiedz@xpert17: Wiem, ze brakuje zespołów pogotowia, ale ja się autorowi nie dziwie. Mnie, w 2013, nie przyjęli na SORze z zawałem serca, bo albo miałem przyjechać karetką albo ze skierowaniem od rodzinnego/kardiologa. A przywiozła mnie siostra, bo do szpitala było bliżej z domu niż do stacji pogotowia. Po tym doświadczeniu też upirałbym sie przy karetce.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 października 2021 o 13:17
Nie ma tu nic piekielnego. 112 nie ma nic wspólnego z dyspozytorem z SORu a dyspozytor zachował się prawidłowo.
OdpowiedzAle o co chodzi? Ale jakie krwawienie? Można krwawić wewnętrznie, ale tego laik nie pozna. I można mieć zwykły uraz - zatamować i pojechać na szycie. Z 2-letnią córką, przecięte czoło, krwawienie, dziki ryk itd. też mi kazali przyjechać do szpitala i jakoś żyje.
Odpowiedz@mariaaawaria: Można też krwawić, na przykład, z narządu rodnego. Ogólnie opcji trochę jest, tylko trzeba się zastanowić.
Odpowiedz@Ohboy: co nie zmienia faktu, że w tej historii nie wiadomo, o co chodzi. Kto krwawi? Bo jeśli autor/ka, to skoro jest wystarczająco zdrowa, żeby godzinę wisieć na słuchawce to w tym czasie by i taksówką dojechała.
Odpowiedz@mariaaawaria: No nie wiadomo, a sama od razu zakładasz, że dało się dojechać.
OdpowiedzNie jest jasno opisane więc gdybam. Jeśli jest możliwość dojechać na SOR szybciej niż wzywając karetkę to się nie dziwię. Mamy protest medyków i dostępność spadła. Wiem, że z karetki 'mają pierwszeństwo'.
Odpowiedz@Michail mają pierwszeństwo do bycia ocenionym w jakim są stanie. Jak w dobrym to czekają.
OdpowiedzJakby zlikwidować 500+ i dać tę kasę ratownikom i dokupić karetek, to takiej sytuacji by być może nie było.
Odpowiedz