Wiem, że problem może nie jest jakoś piekielny rodem z najgłębszych czeluści Hadesu, ale irytujący na pewno.
Mianowicie kilka lat temu spółdzielnia zrównała z ziemią stare śmietniki przed moim blokiem i na ich miejsce postawiła nowe, zamykane na klucz. Wszystko było ładnie, do czasu aż notorycznie zaczęły ginąć wkładki w zamkach. Oczywiście winni panowie, którzy na "dzień dobry" pod marketami tytułują każdego mianem "kierownika". Wiadomo, o co chodzi. I tak sobie trwała swoista wojenka między spółdzielnią, która co tydzień dawała nowe wkładki, a miłośnikami tanich trunków, którzy usilnie i konsekwentnie sobie te wkładki przywłaszczali. W końcu spółdzielnia dała spokój i tak sobie przez około rok śmietnik nie był zamykany. W sumie nikomu to nie przeszkadzało. Do czasu.
Ostatnio śmietnik, do którego wywalamy odpady upodobała sobie grupa pewnych jegomościów jako miejsce schadzek i cel poszukiwania metalowych skarbów. I się zaczęło. Ludzie się zaczęli bać, bo wieczorami można było tam zastać kilku typów w różnym stanie, a nigdy nie wiadomo co takiemu podpitemu tanimi winami koleżce do łba strzeli. Raz narzeczona oberwała niedopałkiem w rękę, kiedy wieczorem szła wyrzucić śmieci. Dobra, niechcący i przeprosili za to, bo nie zauważyli że ktoś wchodzi, ale sam fakt...
Skargi do spółdzielni przyniosły skutek w postaci nowej wkładki, która spełniała swoje zadanie przez tydzień, potem "magicznie" znów zniknęła. I tak na okrągło. Mam pytanie, co możemy jeszcze zrobić? I to pytanie również zadają sąsiedzi. Spółdzielnia także jest bezradna, bo więcej nie mogą zrobić. Namierzyć kogoś, kto kradnie te wkładki? I co mu/im zrobi policja, skoro oni pewnie nie mają nawet adresu stałego zamieszkania? Nic im nie zrobią. Nawet jak kogoś wywiozą na dołek, to i tak się będzie cieszył z czasu spędzonego w cieple, gdzie jeszcze za darmo dostanie żreć. Ma ktoś tam iść i im "po męsku" wytłumaczyć? Może i jest to rozwiązanie, ale zrobisz krzywdę menelowi i złodziejowi, a karę poniesiesz jak za człowieka. Poza tym bardzo blisko śmietnika jest parking i ludzie się boją o swoje samochody, nie tylko w przypadku pożaru ale także zdewastowania przez właśnie ten margines społeczny.
Ja kamery nie założę (mimo, że bym chciał), bo wszystkie okna mojego mieszkania wychodzą na drugą stronę budynku, więc śmietnika nie widzę. Także pozostaje walka z wiatrakami. Chyba, że Wy drodzy Piekielni podsuniecie jakiś dobry pomysł.
Dzwonić na straż miejską raz za razem i tyle. W końcu miejscówka przestanie być atrakcyjna.
Odpowiedz@minus25: Tak, tylko że to już nie przynosi żadnego skutku. Sąsiedzi dzwonili często i nic z tym SM nie zrobiła. Bo oni sobie tylko stali, a tego im nikt nie zabroni. Teraz już nawet nie przyjeżdżają. Więc szkoda gadać...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 września 2021 o 20:58
Kłódka byłaby trudniejsza do zdemontowania, niech spółdzielnia wspawa skobel czy żeliwne uchwyty, zamiast wymieniać wkładki bez sensu
Odpowiedz@Domi_mm: W sumie to nie jest głupi pomysł. Tylko, że tam nawet nie było śrub w tych wkładkach. Do teraz się zastanawiam, jak te ćwoki sobie z tym tak łatwo radzą. Bo drzwi nie zostały w żaden sposób uszkodzone. Poza tym kłódkę pewnie rozbiliby na siłę, a żeliwo jest kruche. Jedynie chyba poradziłby sobie automatyczny karabin na gumowe kule. Chociaż takowego też by pewnie zdemontowali... Pozostaje mi się tylko śmiać :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 września 2021 o 0:37
@NismoR34: U mnie kiedyś nawet domofon za***ali... Na panów polecam coś takiego: https://www.ceneo.pl/51717883;pla?se=YxWbm1iqQxdyrhZALD2q0_UL_WUc7rQs&gclid=Cj0KCQjw18WKBhCUARIsAFiW7JxTCd8hGD8hluza4HXFZXH4cyAPzoajksE6jen6JMf_2jsSegPg5oMaApshEALw_wcB . Oni zazwyczaj kłódki rozpracowują łomem/rakiem/prętem, z tymi nie ma tak łatwo :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 września 2021 o 2:02
@JillJahar tylko może nie kłódkę za 18zł, bo to drucikiem otworzą.. :) dobrej jakości kłódka z odpowiednim zabezpieczeniem prętu i w dobrym rozmiarze może dać radę.
Odpowiedz@marudak:Na cenę nawet nie spojrzałam szczerze mówiąc, ale chodziło mi o typ :)
OdpowiedzZamknijcie ich tam na parę godzin - jak im się tam tak podoba, to niech sobie posiedzą.
Odpowiedz@Dokurobei: Też dobry pomysł, tylko jak? Dechami mamy zabić wejście? :)
OdpowiedzU nas też kradli, spółdzielnia zamontowała zwykła zasuwkę na nity i jest ok...
Odpowiedzhttp://piekielni.pl//uimages/services/piekielni/i18n/pl_PL/comments/5634/56342e7a58b1eabc8f7e21e651a5304b.jpeg U mnie spółdzielnia zamontowała w końcu zamek na klucz zwykły (taki jak na obrazku), wkładki nie ma, problemu nie ma. Jedyna wada to to że klucz jest duży.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 września 2021 o 10:01
@m_m_m: To jest bardzo dobry pomysł. Wielkość klucza da się jakoś przeboleć, tylko kwestia jest taka, że brama do śmietnika jest tak skonstruowana, że da się tam założyć tylko zwykła wkładkę. Żeby zrobić taki zamek, trzeba było by wymienić całe wrota, a to pewnie się nie opłaca (chociaż podejrzewam, że szybko by się zwróciło zamiast ciągłej wymiany wkładek). Jednak ktoś chyba przetarg na budowę tych śmietników wygrał i nie wiem, czy spółdzielnia może sobie na coś takiego pozwolić. Nie znam się na tych przepisach, ale sam pomysł jest dobry. Łap plusa :)
OdpowiedzJest na to sposób. Jak pisał ktoś klucz w zamku zabezpieczony stalową płytką. Fakt duży klucz ale wkładki nie wyjmiesz. No chyba że żule zapchają otwór, ale to można pod dewastację bo podciągamy pod niszczenie całej furtki i jest koszt na przestępstwo
OdpowiedzW dobrze zbudowanych drzwiach nie da się ukraść wkładki nie otworzywszy ich najpierw. Natomiast większość tanich wkładek da się otworzyć odpowiednim wytrychem równie szybko, co kluczem. Kłódka z zamkiem dyskowym, na przykład taka od Gerdy, zrobiłaby robotę. Dalej dałoby się to ukraść, ale wytrych do otwarcia takiego zamka kosztuje w okolicy kilkudziesięciu do ponad stu dolarów, więc pozostają metody widoczne i głośne.
OdpowiedzNormalnie - po katolicku ich zaejbać.
Odpowiedz@szembor: Jak pisałem wyżej, wiązałoby się to z wymianą całej bramy. Spółdzielnia raczej na to nie pójdzie. @OlaBar: I pójdziesz siedzieć jak za człowieka... Znakomity pomysł.
OdpowiedzCzytnik, rygiel z serii JEB (to nie żart, a tak się nazywa )bez wkładki i kluczy. Wytrzymałość rybka w zależności od podtypu 400-600 kg. Łom nie pomoże, samochodu żule nie mają aby wyrwać rygiel. Pozamiatane I tak robię dla wielu Wspólnot
OdpowiedzA to nie jest tak, że wkładki nie da się wyjąć przy zamkniętych drzwiach? Tzn. bez głośniejszych narzędzi... A to chyba oznacza, że ktoś z lokatorów nie zamyka śmietnika na klucz...
Odpowiedz