To, co dzisiaj zobaczyłam w sklepie przeszło wszelkie moje wyobrażenia o nieodpowiedzialnych matkach. Poszłam do osiedlowego spożywczaka po drobne zakupy. Kręcąc się między półkami widziałam jakąś młodą matkę z dzieckiem w wózku. Początkowo nie zwracałam na nią uwagi, wyglądała jak typowa młoda tipsiara z dzieckiem wystrojonym jak choinka. Dziecko małe, kilkumiesięczne gaworzyło sobie coś pod nosem, co wyraźnie przeszkadzało matce. Dała mu coś do łap żeby przestało gadać. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że była to butelka z piwem! Dziecko, jak to dziecko - pach i co do rączki to do buzi. Nagle rozległ się paniczny krzyk dziecka, wyglądnęłam zza półek i aż mnie zamurowało. Dzieciak był zalany krwią, skaleczył dziąsło kapslem od piwa. Matka akurat stała przy kasie i... darła się na ekspedientkę że ją do sądu za to zaskarży! Że nie powinno się trzymać w sklepie rzeczy niebezpiecznych dla dzieci i tak dalej. Mi odebrało mowę, strasznie boję się widoku krwi więc odsunęłam się za półki i próbowałam nie zemdleć. Dobrze że w sklepie był jeszcze jakiś pan, który wyskoczył do tej matki:
- Niech pani ryja nie drze, tylko na pogotowie z dzieckiem leci!
Dziewczyna wrzasnęła żeby się nie wtrącał i szybko pojechała z dzieckiem, na pogotowie mam nadzieję...
Groszek
Tia, od skaleczenia dziąsła cały zalany krwią... I z małym skaleczeniem od razu na ostry dyżur, żeby jeszcze tam aferę zrobiła. Do domu, przemyć, plasterek nakleić i po dwóch dniach nic nie będzie, a nie będziecie lekarzom głowy zawracać, jakby nie mieli co robić...
OdpowiedzDzieci, to Ty na pewno jeszcze nie masz.
OdpowiedzNie wiem co to ma do rzeczy.
OdpowiedzSporo ma do rzeczy...
Odpowiedzjak Ty chcesz przykleić plaster to środka ust.? w sumie pół biedy przykleić, tylko zedrzyj potem to z paszczy kilkumiesięcznego dzieciaka.. no, powodzenia
OdpowiedzNo a skalecz sobie kapslem na nieotwartej butelce usta po wewnętrznej stronie... Poza tym krew przez wargi nie przenika na zewnętrzną stronę...
OdpowiedzJak się zakleja dziąsło plasterkiem? Czy tylko mi wydaje się to niewykonalne?
Odpowiedzna dziąsło plaster przykleić, smacznego
OdpowiedzSiedzę właśnie przerażona. Właściwie to gdyby nagranie z kamer ochrony dać do sądu, to panienka mogłaby stracić prawa rodzicielskie - za nieodpowiedzialność i dawanie dziecku alkoholu od razu. Tylko że taką metodą chyba nawet bardziej karze się dziecko niż matkę...
OdpowiedzByć może matce to by było na rękę że dziecko jej zabiorą... Do strojenia kupiłaby sobie pieska i miałaby spokój. Eh, ciągle coś się we mnie gotuje jak myślę o tym co się stało...
OdpowiedzBoisz się krwi? To jak ty zmieniasz podpaski? Gasisz światło w łazience?
Odpowiedz@sethmail Co z tego że się krwi boi? Ja mam arachnofobię (lęk przed pająkami) i co? Facetem nie jestem? Każdy się czegoś boi.
OdpowiedzTo że boi się krwi nie oznacza, że sobie podpaski nie zmieni. To, że ja się boję pająków nie oznacza, że uciekam z pokoju, w którym takowy się znajdzie. Po prostu sam go nie dam rady zgarnąć i tyle...
OdpowiedzTo co, ktoś jej podpaski zmienia?
OdpowiedzFajnie że wszystkich fascynuje mój okres, nieważne że dziecku stała się krzywda... edit: Fursik, dziękuję że mnie poprawiasz, z "nie" zawsze miałam problem :P
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 kwietnia 2011 o 15:27
Popraw "nie ważne na "nieważne", prooooszę:-)
Odpowiedzstraaaszna krzywda, po prostu nieopisana. matka nieodpowiedzialna - to fakt. ale gonienie na pogotowie ze skaleczeniem dziąsła, to paranoja...
OdpowiedzSzkoda, że rodzicem może zostać byle głupek...
OdpowiedzGłupek to za łagodnie powiedziane. By to określić musiał bym użyć o wiele gorszych słów, które nie są raczej zbyt odpowiednie do napisania.
OdpowiedzLatanie z dzieckiem na pogotowie przy pierwszym lepszym skaleczeniu jest według mnie jeszcze gorsze dla dziecka, niż zaniedbywanie go. Tak samo wychowanie bezstresowe i w sterylnym środowisku.
OdpowiedzRozumiem, że Ty przekonałbyś kilkumiesięczne dziecko, że nie ma o co płakać i również próbował przykleić plaster NA DZIĄŚLE w środku buzi niemowlaka? Prawdziwa szkoła życia faktycznie.
OdpowiedzNie próbowałbym. Płakać przestanie samo. Nie chcę wyjść na patologicznego ojca, ale postawa "schowajmy wszystkie ostre przedmioty" jest zupełnym absurdem. Dziecko potrzebuje kontaktu z kurzem, z ziemią, żeby wytworzyć poprawnie funkcjonujący układ immunologiczny i nie cierpieć potem latami na ciężkie choroby. Nie wyobrażam sobie na pewno jazdy na pogotowie z dzieckiem, które rozcięło dziąsło. Chociaż może tylko dlatego, że nie było mnie przy opisanej sytuacji.
Odpowiedzjak można być takim znieczulonym? dziecko ma krew w buzi płacze a ty mówisz ze samo przestanie? niemowlaki tez czuja ból i to dużo większy bo nie są w stanie sobie z nim poradzić. Po pierwsze na litość boską co trzeba mieć w głowie, żeby dziecku a zwłaszcza niemowlakowi dawać ostre rzeczy w tym butelkę od piwa? po drugie jak można mówić ze rozcięte dziąsło to nic wielkiego? dlaczego takie patologiczne pokemony mają dzieci a porządni ludzie nie mogą ich mieć?
Odpowiedz@ania1 - dziecku trzeba buzię umyć, przyłożyć do skaleczenia tamponik, żeby trochę krwi wchłonął i naprawdę się zagoi. Na pogotowiu nic więcej takiemu dziecku nie pomogą. tego się ani nie szyje, ani nie zakleja plastrem, po prostu poczekać trzeba. a dawanie dziecku butelki piwa z kapslem - to już zupełnie inna sprawa.
OdpowiedzNa pogotowie ze skaleczeniem? No bez zartow.
OdpowiedzZnawcy się znaleźli. Ciekawe jak poradziłbyś/aś sobie z mocno rozciętym dziąsłem, na dodatek u niemowlaka co pogarsza sprawę (taka matka też mocno chrzani sprawę). Plastrem zakleić? No to smacznego.
OdpowiedzA może niech tak niektórzy przyjmą do wiadomości, że to dziecko było... no właśnie, dzieckiem! Może to było małe rozcięcie, a może rozcięcie, które wymagałoby szwów? Dorosły człowiek przejrzy się w lusterku, zobaczy, że wystarczy odczekać, a samo przestanie krwawić. Małe dziecko nie jest w stanie tego zrobić przecież...
OdpowiedzOd tego ma rodziców, którzy popatrzą i "zobaczą, że wystarczy odczekać, a samo przestanie krwawić" Dziecko nie jest samodzielne. Poza tym zrób mały eksperyment - Spróbuj skaleczyć się kapslem od piwa tak, że będziesz potrzebował szwów. Pomijam już fakt, że skaleczenia u małych dzieci goją się znacznie szybciej niż w jakimkolwiek innym wieku.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2011 o 13:56
Ja nie wiem, czy tacy klienci to robią takie rzeczy specjalnie, żeby się na kimś wyżyć, zgrywają idiotów czy rzeczywiście nimi są.. Ręce same się przy takich historiach załamują..
OdpowiedzAż mnie ciarki przeszły jak to czytałam. A z tym pogotowiem to pewnie było tak, że facet chciał lachona ze sklepu wygonić i żeby się dzieckiem zainteresowała. Ja mam dwójkę dzieci i nie raz i nie dwa skaleczyły się "w buzi", a to przygryzły wargę, a to rozcięły zębem, ale nigdy z tego powodu nie jechałam z nimi na pogotowie, na ogół wystarczyło jak przytuliłam, przyłożyłam coś, żeby krew nie leciała i tuliłam aż się dziecko uspokoiło. I tyle. pborofski, tak dla twojej informacji, małe dzieci jak płaczą to drą się na całego, mając szeroko otwarte buzie, dlatego pewnie było całe zalane krwią. Rusz mózgownicą i popytaj trochę mamusi.
OdpowiedzNormalna rzecz że u matek jak coś złego z dzieckiem to mózg im się wyłącza...
Odpowiedza na jakiej podstawie tak twierdzisz?
Odpowiedzdoswiadczenai zyciowego...
Odpowiedzhehe że niby w sklepie nie powinno sie sprzedawać piwa :)
OdpowiedzNo oczywiście, przecież to niedopuszczalne, żeby w sklepie sprzedawali piwo, noże kuchenne i tym podobne rzeczy! Ona ich powinna do sądu podać za stwarzanie zagrożenia dla życia i zdrowia!
Odpowiedz