Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Piekielni kierowcy. Auta mogą mieć wideorejestratory, a piesi co? W GoPro mam…

Piekielni kierowcy.

Auta mogą mieć wideorejestratory, a piesi co? W GoPro mam zainwestować i podpie@#%! ?

1) Jadę autobusem do pracy, wysiadam na ostatnim przystanku na tej trasie- autobus wypluwa ludzi i już pusty zjeżdża na pętlę. Tuż przed przystankiem znajduje się przejście dla pieszych, przez które przejść muszę.
Autobus stoi, z drugiej strony pusto, wiem, że na tej uliczce jest linia ciągła- pewnie mogę przejść bezpiecznie. Takiego wała. Niemal dzień w dzień zza autobusu wyskakuje przynajmniej jedna osobówka, bo przecież jaśnie kierowcy się śpieszy utknąć 20m dalej na światłach. Gdybym się nie zatrzymywała już na przejściu przed autobusem zostałaby ze mnie już mokra plama.

2) Deszczowe dni.
Ja nie wiem, ale mnie na kursie uczyli, że jeśli pada i kałuże są to należy dostosować prędkość i nie wjeżdżać w kałuże jak psychopata, ochlapując pieszych, bo 1)nikt mokry być nie chce 2) taki pieszy jak cię zgłosi to jeszcze bekniesz za rachunek z pralni.
Rajdowcy jednak mają to w dupie, nie dość, że cię ochlapią od stóp do głów to jeszcze zatrąbią, bo "hehe".

Kierowcybombowcy

by googlewhack
Dodaj nowy komentarz
avatar unitral
5 25

Przepisy zabraniają wychodzenia na jezdnię zza stojącego pojazdu. Nawet jeśli jest tam przejście dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej. Pieszy ma obowiązek upewnić się, że nie spowoduje zagrożenia dla nikogo - nawet siebie wkraczając na "pasy". Co do ochlapywania, to spisuj numery i zgłaszaj na policję.

Odpowiedz
avatar Xynthia
5 11

@unitral: Wg mnie autobus stał w sensie, że zatrzymał się przed przejściem, aby przepuścić pieszych, w takiej sytuacji autorka jak najbardziej miała prawo przejść. Co do ochlapywania - jeśli jesteś w stanie spisać nr rejestracyjny takiego "miszcza" kierownicy, który przemknie koło ciebie ochlapując cie totalnie (najczęściej z zaskoczenia), to gratuluję spostrzegawczości i refleksu, ja w najlepszym przypadku dostrzegę dwie-trzy litery lub cyfry.

Odpowiedz
avatar Librariana
1 7

@Xynthia: z historii wynika, że autobus stoi na przystanku, wysiadają ludzie i przechodzą przez przejście, czyli de facto wychodzą zza autobusu. Nigdy też nie sądziłam, że wymijanie stojącego na przystanku autobusu jest wykroczeniem drogowym. A co do ochlapywania to jeśli jezdnia jest dziurawa i kałuże są głębsze to naprawdę ciężko jest minąć pieszego i go nie ochlapać. Przerabiałam to na małej, niemiłosiernie dziurawej uliczce, gdzie wąski chodnik był tuż obok wąskiej jezdni (zaraz za chodnikiem ściany kamienic, nie było gdzie uskoczyć), jak mnie mijały auta to zasłaniałam parasolem płaszcz i nogi. I wymyślałam pod nosem, dopóki sama się nie przejechałam samochodem tą drogą po deszczu - żeby nie ochlapać chodnika trzeba było zwolnić do 15 km/h.

Odpowiedz
avatar Grav
3 9

@Librariana: Bo nie jest. Wymijanie zatrzymanego pojazdu jest po prostu legalne - inaczej, gdyby pojazd zepsuł się przed przejściem, mielibyśmy paraliż komunikacyjny :)

Odpowiedz
avatar janhalb
3 13

@Grav: Cytuję: "Autobus stoi, z drugiej strony pusto, wiem, że na tej uliczce jest linia ciągła- pewnie mogę przejść bezpiecznie." Czyli: mamy ulicę po jednym pasie ruchu w każdą stronę, między nimi linia ciągła. Autobus stoi na przystanku, zaraz za przystankiem (jak rozumiem) jest przejście dla pieszych. Tak wiec NIE, samochód jadący "z tyłu" (czyli jadący w tym samym kierunku, co autobus) nie ma prawa wyminąć tego stojącego autobusu, i to z dwóch powodów: - po pierwsze dlatego, że w tym celu musi przejechać na sąsiedni pas, czyli przejechać przez linię ciągłą; - po drugie dlatego, że ten autobus stoi przed przejściem dla pieszych, a nie wolno wyprzedzać / wymijać pojazdu stojącego przed przejściem (w tym momencie nieistotne jest - ani niemożliwe do określenia przez kierowcę samochodu - czy autobus tam stoi bo jest przystanek i wypuszcza a ludzi, czy dlatego, że przepuszcza kogoś, kto przechodzi przez przejście). Dodatkowo: jeśli jestem na przejściu dla pieszych, to nie można mówić o "wychodzeniu zza stojącego pojazdu" - to zupełnie inna sytuacja.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2021 o 10:54

avatar googlewhack
2 8

@Librariana Autobus nie ma w tym miejscu zatoczki- zatrzymuje się na ulicy. Dzisiaj sprawdziłam- na tym odcinku ulicy jest podwójna ciągła, więc wszelkie "wyprzedzanie" i "wymijanie" jest po prostu zakazane. Masz obowiązek jako kierowca przeczekać i tyle.

Odpowiedz
avatar Blankawooo
1 5

@Grav I to właśnie bzdura. Wymijanie już stojącego przed pasami pojazdu jest łamaniem prawa. Grozi za to mandat i punkty karne.

Odpowiedz
avatar Grav
2 6

@janhalb: Bzdury gadasz. Jak najbardziej można przejechać przez linię ciągłą, jeśli wymaga tego ominięcie przeszkody na drodze. Wyobraź sobie taką sytuację, że jest korek. Na ulicy jednojezdniowej, przedzielonej podwójną ciągłą. Jeden z samochodów w tym korku się psuje. Do tego tak pechowo, że stał sobie z automatyczną skrzynią biegów w pozycji P - czyli żadna siła go nie ruszy, chyba że fizycznie złamiemy koło zabezpieczające skrzyni. Samochód będzie tam czekał na lawetę z dźwigiem. Czy według Ciebie w tej sytuacji: A) wszyscy czekają, blokując jezdnię w jedną stronę, czy też B) wszyscy wrzucają migacz i wymijają stojący pojazd? W przypadku wymijania pojazdu zatrzymanego przed przejściem mamy już więcej opcji: A) pojazd zatrzymał się, żeby przepuścić pieszych - tu faktycznie wyprzedzanie i wymijanie nie są dozwolone B) pojazd zatrzymał się bo jest uszkodzony - ponawiamy pytanie z przykładu powyżej - będziesz za nim stać, aż go laweta nie zgarnie? Korkujemy przez bite 2h? :) C) Pojazd jest autobusem i stoi na przystanku - w takim wypadku, j.w. - wszyscy mają stać? Co jeśli autobus dotarł na przystanek za wcześnie i będzie stał minutę? Dwie? Pięć? Blokujemy miasto na amen? Generalnie taki pojazd się wymija. Jeśli za nim jest przejście, to wymija się z zachowaniem szczególnej ostrożność i ustępująć pieszym na tym przejściu. I to tyle.

Odpowiedz
avatar Armagedon
4 12

Gdy się czyta niektóre komentarze, to przerażenie ogarnia, ile tumanów za kierownicą siedzi. I jeszcze będą przekonywać, że mają rację. No, krew mnie normalnie zalewa. Jak w ogóle można przypuszczać, że omijanie JAKIEGOKOLWIEK pojazdu stojącego przed przejściem dla pieszych jest zgodne z prawem o ruchu drogowym??? Bo autobus stoi na przystanku? A co to ma, kurła, do rzeczy? Potrąci na przejściu przechodnia, taki jeden z drugim, gały szeroko otworzy zdziwiony, że jego wina była. No jak to? Przecież na jezdnię pieszy wtargnął, zza autobusu mu wyszedł prosto pod koła. A że znajdował się na pasach? Oj tam, oj tam... to mało istotny szczegół. @Librariana: "...przejechałam samochodem tą drogą po deszczu - żeby nie ochlapać chodnika trzeba było zwolnić do 15 km/h." I właśnie o to chodzi. Jak się widzi pieszego na chodniku - to się zwalnia. Ale królowie szos mają to w dupie, którą to dupę wiozą sucho i wygodnie. W buciki też im się błocka nie naleje. Chamstwo, prostactwo i metr buraczanego mułu. A tak z ciekawości... "...trzeba było zwolnić do 15 km/h." Ale, trzeba było, czy trzeba BY było? Bo tak ogólnie odnosi się wrażenie, że już nie masz żalu do kierowców, którzy moczyli ci łachy, gdyż... "...naprawdę ciężko jest minąć pieszego i go nie ochlapać...". Dlatego, że właśnie najbardziej ciężko jest zwolnić do piętnastu. Więc może tego po prostu nie robisz i tyle?

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 6

@Grav: No, kierowcą musisz być wręcz rajdowym, skoro nie odróżniasz wymijania od omijania. Ciekawe, czy znaki drogowe ci się nie perdolą?

Odpowiedz
avatar googlewhack
3 7

@Grav Bardzo przepraszam, ale O CZYM TY TERAZ PIE#!@OLISZ? Napisałam o wysiadaniu z autobusu, czy rozwaleniu się autobusu na środku drogi? Jaśniej się chyba nie da: PRZYSTANEK jest OSTATNI na tej trasie więc trzeba WYSIĄŚĆ. Przed PRZYSTANKIEM jest przejście dla pieszych- jak wszyscy wysiądą to autobus ZJEŻDŻA NA LEWO NA PĘTLĘ. Więc ZAMYKAJĄC drzwi za ostatnim pasażerem NIE STOI już na PRZYSTANKU, A PUSZCZA PIESZYCH PRZEZ PRZEJŚCIE. Pasażerów wysiadających na tym przystanku jest dzień w dzień MAX 6 więc wyjście z busa zajmuje zawrotne 1.5 MINUTY i to AŻ TYLE dla debila, który wręcz musi depnąć i spowodować zagrożenie dla 1) PIESZEGO 2) kierowcy jadącego z naprzeciwka zwłaszcza, że NIC w tym momencie nie usprawiedliwia przekroczenia linii podwójnej ciągłej? W czipsach wygrałeś prawo jazdy?

Odpowiedz
avatar Logo
4 6

@Grav a coś takiego jak światła awaryjne to nie istnieje? Chyba tak się sygnalizuje, że jest awaria? W dobrym tonie też jest używanie trójkąta ostrzegawczego, jeśli awaria dotyczy osobówki, ale tu już nie wymagajmy cudów. Podsumowując - nie masz racji. Gdyby było jak piszesz to nie trzeba byłoby przestrzegać jakichkolwiek przepisów.

Odpowiedz
avatar Logo
5 7

@Grav autobus stojący przed przejściem to nie przeszkoda

Odpowiedz
avatar Grav
-4 4

@googlewhack: Nie rozumiem jaka jest różnica pomiędzy przystankiem na trasie a ostatnim. Na każdym z nich ludzie mogą wysiadać. W każdym przypadku, kiedy autobus zatrzymuje się na przystanku, to można go ominąć i jechać dalej. Jeśli za przystankiem jest przejście, to należy zachować dodatkową ostrożność i ustąpić pieszym. To by było na tyle. A co do autobusu przepuszczającego pieszych - widzisz, przepisy mówią, że kiedy autobus włącza się do ruchu z przystanku, to ma psi obowiązek włączyć migacz. I ten migacz oznacza, że już tego autobusu nie omijamy, tylko go wyprzedzamy, co przed przejściem jest nielegalne, więc należy tego manewru zaniechać. Ot, taka drobna różnica. @Logo: Wskaż mi, proszę, cytat z moich postów, w którym napisałem, że autobus stojący przed przejściem to przeszkoda. Z tego co mi wiadomo, to napisałem, że autobus stojący na przystanku jest przeszkodą i wolno go ominąć. Jeśli autobus da migacz, ruszy z przystanku (czyli włączy się do ruchu) i zatrzyma się, żeby przepuścić pieszych, to wtedy już mówimy o wyprzedzaniu lub omijaniu przed przejściem i jest to kompletnie inna kwalifikacja :) Ja nie wiem, ludzie, Wy macie jakiś problem z czytaniem ze zrozumieniem, że nie dostrzegacie niuansów w tym, co ktoś pisze?

Odpowiedz
avatar janhalb
5 9

@Grav: Ale Ty masz prawo jazdy…? 1. Autobus zatrzymujący się na przystanku (przed przejściem, na światłach, wacetever) nie jest "przeszkodą na drodze", tylko jednym z pojazdów - uczestnikiem ruchu. 2. Jeśli "jeden z samochodów się psuje", to stoi na ŚWIATŁACH AWARYJNYCH. To jest OBOWIĄZEK kierowcy - niewłączenie awaryjnych w przypadku awarii wiąże się z mandatem w wysokości 150 złotych + 1 punkt karny. Wtedy sytuacja jest jasna, jeśli jest taka możliwość (nic nie jedzie z przeciwka) omijamy go sąsiednim pasem. Jeśli jednak dojeżdżasz do stojącego autobusu, który stoi przed przejściem dla pieszych (nieistotne, czy jest tam przystanek, czy nie), to NIE MASZ PRAWA go wyprzedzić. Nie usprawiedliwiaj na siłę bandytów drogowych: jak dojeżdżasz do takiego miejsca i widzisz stojący pojazd, to jako kierowca najcześciej od razu widzisz, jaka jest sytuacja: czy ten pojazd po prostu stoi (przed przejściem dla pieszych), czy stoi, bo się zepsuł (…i ma włączone światła awaryjne). W Polsce niestety takie wyprzedzanie pojazdów stojących przed przejściami jest nagminne (i mnóstwo wypadków z tego wynika). 3. Za punkt C wysłałbym Cię OD RĘKI na powtórzenie egzaminu na prawo jazdy. Tak, WSZYSCY MAJĄ STAĆ. To jest PRZYSTANEK (nie "pętla" czy "krańcówka", bo przecież nie robi się końcowego przystanku, na którym autobus ma dłuższy postój, na wąskiej ulicy z jednym pasem ruchu i linią ciągłą - może nasi inżynierowie ruchu może nie są geniuszami, ale nie są też aż takimi idiotami). Wypuszczenie i wpuszczenie pasażerów może trwać pół minuty albo nawet (!) minutę, jeśli akurat np. zdarzy się pasażer niepełnosprawny, który jeździ na wózku. I jeśli: A. ten autobus stoi przed przejściem; B. jest linia ciągła; C. zachodzą oba te przypadki, to przez te pół minuty czy minutę STOISZ GRZECZNIE i czekasz. Wyminięcie tego autobusu w tej sytuacji jest w oczywisty sposób złamaniem przepisów ruchu drogowego i gdyby jakimś cudem znalazła się tam drogówka - bulisz i zarabiasz punkty karne.

Odpowiedz
avatar JohnDoe
6 6

Poza tym (tylko autorka to może potwierdzić) wygląda to na sytuację, gdy przystanek jest bezpośrednio na pasie ruchu (na chodniku znak D-15, a na jezdni P-17 - linia przystankowa) i nie ma zatoczki autobusowej. Więc czy autobus ma prawy kierunkowskaz, czy żadnego to nie możesz takiego ominąć bezpośrednio przed przejściem dla pieszych. I szukanie usprawiedliwień (bo można ominąć jeśli szeroka jezdnia i nie przekroczy się linii ciągłej, bo jak kierowca miał zielone to przejście dla pieszych nie jest przejściem i można przed nim wyprzedzać czy na nim, bo jak się autobus popsuł, to się nie będzie stało godzinami na lawetę) jest tylko wymyślaniem nieistniejącej sytuacji.

Odpowiedz
avatar Fahren
1 1

@Grav: Czepnę się, bo mam wrażenie, że mówicie o dwóch sytuacjach jak o jednej. Wersja Grava - Autobus stoi w zatoczce, za zatoczką jest przejście dla pieszych. Wtedy taki autobus można omijać, bo jedziesz swoim pasem. Jak autobus wrzuci lewy kierunek, że wyjeżdża z przystanku, to już trzeba go puścić. Wersja reszty - Autobus stoi na przystanku wydzielonym z pasa, omijanie go wiąże się z przekroczeniem podwójnej ciągłej. Czyli obie strony mają rację, ale w dwóch różnych sytuacjach. Autorka jednak dookreśliła w komentarzu, że ten przystanek zatoczki nie ma - omijać go więc nie można bez względu na to, czy wypuszcza pasażerów, czy przepuszcza pieszych, choć kwalifikacja wykroczenia jest różna

Odpowiedz
avatar digi51
-2 4

ad. 1 - rozumiem, że przystanek jest na jezdni, a nie na zatoczce? Generalnie mi znana jest zasada - lewy kierunkowskaz - autobus rusza, wyprzedzanie zabronione. Prawy - będzie dłużej stał, zapraszamy do wyprzedania. Brak kierunku - nie wiadomo co. I taki autobus czasem zdarza mi się wyprzedzić, szczególnie jeśli widzę, że jeszcze sporo ludzi się do niego pakuje lub z niego wysiada. Jest to ryzykowne, więc czesto też odpuszczam. Z drugiej strony na jednym znanym mi przystanku staje autobus robotniczy i tam ludzie potrafią pakować się do niego (bez jaj) 20min, bo przybijają tam karty pracy, czy co? I ten autobus NIGDY nie włącza prawego kierunku. Wyobrażasz sobie ten korek, gdyby autobusu nikt nie wyprzedził?

Odpowiedz
avatar GlowaWChmurach
1 1

@digi51: w takiej sytuacji zatrzymaj się chociaż przed przejściem dla pieszych, upewnij się, że nie ma pieszych, bo inaczej jest to omijanie w rejonie przejścia

Odpowiedz
avatar googlewhack
-1 3

@digi51 To przystanek KOŃCOWY. W autobusie w tym punkcie są niemal codziennie max 6 osób. Nie ma więc mowy o tym, że nagle tabun ludzi będzie się tam pół godziny ładował, bo od tego jest przystanek z drugiej strony, umieszony już w pętli autobusowej.

Odpowiedz
avatar JohnDoe
2 6

@digi51: nie ważne czy prawy, czy lewy czy brak kierunkowskazu. Jest linia ciągła (autorka napisała: "wiem, że na tej uliczce jest linia ciągła") i przejście dla pieszych - nie możesz takiego autobusu wyprzedzić czy ominąć. Stoisz dopóki nie ruszy.

Odpowiedz
avatar janhalb
1 1

@JohnDoe: Dokładnie tak.

Odpowiedz
avatar unitral
0 2

@JohnDoe: Linia ciągła nie zakazuje wyprzedzania ani omijania, ale pod warunkiem że jej nie przekraczasz. Jeśli pas jest na tyle szeroki, że się zmieścisz do linii to jak najbardziej można wyminąć stojący pojazd. Do tego autorka nie napisała czy przejście dla pieszych jest z sygnalizacją świetlną (w takim przypadku przy zielonym dla pojazdów ono nie istnieje w czasie kiedy pojazdy mają zielone).

Odpowiedz
avatar Armagedon
-1 9

@unitral: Następny filozof za dychę. Pojazd stojący się OMIJA. Wymija się pojazd jadący z naprzeciwka. KIEROWCY, urwał jego nać!

Odpowiedz
avatar JohnDoe
-1 1

@unitral: masz racje, w przypadku gdy jest na tyle szeroki pas, że możesz wyprzedzić/ominąć autobus zachowując szczególną ostrożność i nie najeżdżając na linię ciągłą. A jest taka sytuacja w tej historii, że o niej wspominasz? "Do tego autorka nie napisała czy przejście dla pieszych jest z sygnalizacją świetlną" - to nie jest istotne w historii. Jak była sygnalizacja, a autorka przechodzi - to miała zielone (a auto omijające autobus czerwone). Jeśli nie było sygnalizacji, to nie możesz wyprzedzać/omijać stojącego bezpośrednio przed przejściem pojazdu. Bez względu na szerokość jezdni i najeżdżanie lub nie na linię ciągłą.

Odpowiedz
avatar Shi
-1 3

@googlewhack: nie będę wchodzić w dyskusję czy autobus stojący można omijać czy nie i w jakich ew. warunkach. Mam tylko jedno pytanie - skąd kierowca ma wiedzieć, że jest to "przystanek KOŃCOWY" i ile pasażerów w nim jest? Już jest taka technologia, że autobus to wyświetla, czy jak?

Odpowiedz
avatar Fahren
2 2

@Shi: Skoro autorka to wie, to wszyscy to wiedzą. Coś jak "Mieszkam tu od 20 lat i wszyscy wiedzą, że o 8 rano tędy przechodzę, mam pierwszeństwo!"

Odpowiedz
avatar metalurgia
0 0

@Fahren przystanek końcowy w tej historii jest najmniej ważny. Jeśli pętla autobusowa jest w pobliżu to nie trudno się domyślić, że autobus może zjechać na nią. Nie trzeba znać od razu całego rozkładu. Zwykle na pętli jeden czy dwa autobusy stoją, jest też przystanek. Owszem osoba co nigdy nie jechała tą trasą nie będzie wiedzieć. Nie mniej nie zmienia to faktu, że wyprzedzanie autobusu na ciągłej jest niezgodne z zasadami ruchu drogowego i stwarza cholerne niebezpieczeństwo. Co jeśli na pasach już będą ludzie? Obojętnie czy dzieci, dorośli, starzy. Przechodzą prawidłowo, bo autobus stoi. A tu nagle ktoś zostanie potrącony bo kierowca nie stosuje się do zasad.

Odpowiedz
avatar Shi
0 0

@metalurgia: w mieście w którym kilka lat mieszkałam (jedyne "większe" miasto) jak jest widoczna pętla autobusowa to mało który autobus na nią zjeżdża jeśli linia jasno nie mówi, że kończy się na pętli. Większość sobie jedzie dalej. Ogólnie "pętle" autobusowe są tam raczej niekonwencjonalne, bo raz "pętla" to jest rondo, innym razem dziwne skrzyżowanie przypominające rondo... Można się domyśleć, że na takich petlach autobusy raczej nie stoją.

Odpowiedz
avatar eeee25
5 5

Ja nas serio myśle o kamerce gopro. Już tyle razy rozjechałby mnie samochód na przejściu ze szok. Najczęściej, kierowca gapi się w telefon. Albo np, wychodzę ze sklepu, jest wąski chodnik, trzymam za rękę córkę i wyciągam z kieszeni chusteczkę, kątem oka widzę, ze laska parkuje tyłem, samochód długi tył, zanim dotknęła kołami krawężnika, to zderzak zajął jakieś 30/40 cm chodnika. Gdybym nie pociągnęła córki to by ją potrąciła. Mimo ze stałyśmy na chodniku.

Odpowiedz
avatar veravang
1 1

Mnie ostatnio ochlapał od stóp do głów zawodowy kierowca, autobusu miejskiego. Żenada...

Odpowiedz
avatar Fahren
-1 3

@veravang: Fakt, lepiej, żeby 40 ludzi poleciało na ryj, ale za to będziesz sucha!

Odpowiedz
avatar veravang
0 2

@Fahren Na jaki ryj, człowieku. Pół metra i by ominął tę kałużę, a i nie musiał zasuwać 70 po skrzyżowaniu.

Odpowiedz
avatar voytek
-1 1

należy zawiadomić o tym lokalną komendę policji aby postawili w godzinach szczytu przy tym przystanku radiowóz! jak nie zareaguja zawiadom lokalne media - radio lub prase

Odpowiedz
avatar Kobra87
-2 6

Może po prostu przestań pakować tyłek na pasy jak nie widzisz całej drogi. Ciebie nie powinno tam być, ich nie powinno tam być. Ale jak oboje będziecie to z połamanymi nogami albo martwa będziesz się kłócić, że tam nikogo nie powinno być? A jak będzie tam jechać karetka, która będzie mogła tam być i cię zgarnie po drodze? Jak lubisz swoje życie to ta chwila czekania aż autobus zjedzie do pętli pozwoli ci zadbać o to żeby lubić je dłużej.

Odpowiedz
avatar googlewhack
3 3

@Kobra87 Co? Skoro AUTOBUS puszcza mnie na PASACH to dlaczego mnie tam być nie powinno? Ba, jeśli autobus mnie puszcza, auto z pasa lecącego w przeciwnym kierunku mnie puszcza na pasach, ale jaśnie królowi się śpieszy i postanawia się wpieprzyć na 3 w miejscu gdzie nie ma prawa tego zrobić? Po drugie, karetka lecąca na sygnale jest dobrze słyszalna, a głucha nie jestem i nie ma to żadnego związku. Według twojej logiki jakiekolwiek przejście dla pieszych nie powinno istnieć, a człowiek powinien umieć się teleportować z jednej strony ulicy na drugą.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
1 3

@Kobra87: Aha, czyli za każdym razem, gdy przed przejściem dla pieszych ustępuje mi autobus, bus, ciężarówka, ciągnik siodłowy z naczepą czy inny większy pojazd, który mi zalania drugi pas, mam nie wchodzić? Bo, nie wiem, połowa komentujących chyba czytać ze zrozumieniem nie potrafi, albo ma zerową wyobraźnię i nie potrafi ogarnąć sytuacji, którą opisano w historii. Więc nie wolno przechodzić, bo zawsze się trafi jakiś debil omijający pojazd, który się zatrzymał przed przejściem; nielegalnie, przejeżdżając przez podwójną ciągłą, wpieprzajac się na pas w przeciwnym kierunku, samemu nie mając widocznosci, co się tam z przodu dzieje (wszak autobus jemu też zasłania). Aha. Czas ssie zaszyć w domu pod stołem, bo jak wyjdę na chodnik, to jakiś cep mi jeszcze zrzuci z dachu cegłę na głowę. Nigdy nie wiadomo.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
0 0

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 września 2021 o 9:40

Udostępnij