Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem kierownikiem pociągu. Jechałem składem obsługiwanym przez EZT Pesa DART. Podczas postoju…

Jestem kierownikiem pociągu.

Jechałem składem obsługiwanym przez EZT Pesa DART. Podczas postoju na stacji Warszawa Centralna przyszedł do mnie podróżny, który poprosił o wystawienie tzw "biletu kredytowego". Dla niewtajemniczonych chodzi o to, że przyznał się, że nie ma biletu i chciałby dostać "mandat" za jego brak. Lecz zamiast dowodu osobistego dał mi jedynie zaświadczenie o jego utracie. Niestety nie jest to dokument na podstawie, którego mógłbym mu takowy bilet wystawić. Z prostego powodu. Na tym dokumencie nie ma zdjęcia, i nie miałem pewności, że należy on do niego. Powiedziałem mu, że albo zapłaci za bilet, albo nie pojedzie. Podróżny próbował wziąć mnie na litość. Zaczął opowiadać historię jak to został okradziony, szef nie wypłacił mu pieniędzy, a teraz jedzie do swojej ciotki aby pożyczyć od niej pieniądze aby móc opłacić kwaterę i kupić coś do jedzenia.

Do dyskusji włączyła się inna podróżna, która stała za nim w kolejce po bilet. Nalegała abym jednak pozwolił mu jechać, bo widać, że człowiek jest w potrzebie. Żeby ukrócić niepotrzebną dyskusję zapytałem czy w takim razie opłaci jego jego bilet. Niestety właśnie tak postanowiła zrobić. I w trakcie jego wystawiania zrobiła mi wykład na temat tego, że powinienem mieć w sobie więcej empatii i zrozumienia dla innego człowieka.

W połowie drogi przyszła do mnie dziewczyna obsługująca wagon barowy WARS. Poprosiła mnie o interwencję, ponieważ jeden klient kupił już u niej 5 piw (które do najtańszych nie należą). Zaczepiał innych klientów. A gdy odmówiła mu sprzedaży szóstego piwa zrobił się agresywny, i groził rozwaleniem całego wagonu.

Jak się domyślacie tym klientem był wspomniany wcześniej podróżny. Gdy nakazałem mu opuszczenie WARSu i powrót na swoje miejsce, w bardzo wulgarnych słowach zakomunikował mi, abym się nie wtrącał, bo inaczej zrobi mi krzywdę.

Powiedziałem pracownicy WARS by dla świętego spokoju sprzedała mu te piwo (za wypicie których wydał więcej, niż kosztowałby jego bilet), i obiecałem załatwienie sprawy.

Na następną stację wezwałem Policję. Niestety mimo wcześniejszego zgłoszenia na peronie ich nie było. Przyszli dopiero po 15 minutach nieplanowanego postoju. Agresywny pasażer został w elegancki sposób usunięty z pociągu.

Jak myślicie, kto pierwszy przyszedł z pretensjami o jego opóźnienie?

kolej

by KierownikIC
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
2 12

Domniemywam, że owa kobita, co to za bilet chłopu zapłaciła? A oświeciłeś panią, na co - tak naprawdę - poszły jej pieniądze?

Odpowiedz
avatar jass
6 8

@Armagedon: Na bilet, nikt mu go przecież na piwo nie wymienił...

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 12

@jass: Ech, kobieto... Facet se sam wymienił. Swoje pieniądze na piwo - zamiast na bilet. Gdyby za niego zapłacił - na piwo by mu pewnie niewiele zostało. A gdyby miał na jedno i drugie - o kredytowy bilet by nie jęczał, tylko go kupił w kasie na dworcu. I to taniej - bo bez kary.

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 9

@Shi: Hmmm, jak by to tu rzec... Suchar, z definicji, JUŻ jest czerstwy.

Odpowiedz
avatar Fahren
6 6

SOKistów na peronie nie było?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@gmiacik Ból du*y gapowicza wywalonego z pociągu? ;)

Odpowiedz
avatar gmiacik
-1 1

@cn77: poczytaj jego historie to zobaczysz co to za służbista a ja sam nie zbliżam się nawet do komunikacji publicznej (ani miejskiej), co samochód to samochód

Odpowiedz
avatar Missudi_z_wattpad
2 2

Współczuję tym, co się użerają z takimi.

Odpowiedz
avatar yfa
-1 5

Śmiedzi podkolorowaniem. Tak, na pewno taka dobroduszna kobieta miała pretensje o opóźnienie i to jako pierwsza przybiegła. I stało się to równo o godzinie 11:11:11 dnia 11 listopada, podczas zaćmienia Słońca, mimo którego na niebie były 3 tęcze, zbiegające się na tarczy widocznego Księżyca. A co to jest "połowa drogi" z W-wy Centralnej? Mamy sobie przeliczyć z czasu picia 5 piw oraz ich ceny, która stanowić będzie górną granicę ceny biletu, a stąd wyprowadzić kilometry i potencjalne miejsce docelowe?

Odpowiedz
avatar voytek
2 2

to bilerty kredytowe jeszcze obowiązuja? a jak zareagowała fuyndatorka biletyu kiedy dowiedziala się ,ze gościu miąl forse na alkoholo a nie na bilet?

Odpowiedz
avatar bazienka
1 3

TO piwo, nie te! na bilet nie mial, a na piwko (nietanie) juz sie pieniadze znalazly?

Odpowiedz
Udostępnij