Coś o polskiej służbie zdrowia.
Jakieś 2 tygodnie temu znalazłem się na szpitalnym SOR z gorączką częstymi wizytami w WC i bólem w odcinku lędźwiowym.
Lekarz przyszedł z diagnozą: to na pewno reumatyzm. Idzie pan do apteki, weźmie tabletki na bóle i będzie dobrze.
Na mój protest, że jak reumatyzm na karku dopiero 30stka a z nerkami miałem już problemy stwierdził: damy kroplówkę i do domu.
Kroplówkę dali, ból zszedł. Hura, pacjent zdrowy, do domu. Wystawili skierowanie do nefrologa z dopiskiem "pilne" i kazali się zgłosić na drugi dzień do poradni.
Milion telefonów do poradni nefrologicznych, w każdej słyszę: "Panie ze skierowaniem pilnym to my na grudzień przyjmujemy".
Ból wrócił, samopoczucie spada w dół. Pozostaje czekać aż będzie bardzo źle i może dojedzie karetka.
Główna
Nie przyjedzie. 30% ratowników medycznych już się zwolniło. Następne 30% rzuciło papiery, ale musi odczekać do końca września. W tej chwili w Warszawie z 82 karetek jeździ 30 - bo na tyle jest obsada.
Odpowiedz@Trepcio: Pora umierać, kurva, pora umierać...
Odpowiedz@Trepcio: Ten rząd nas zabije... Na patologiczne pomysły kasa jest, a ratownicy mają wbijać zęby w ścianę.
Odpowiedz@Trepcio: https://www.haloursynow.pl/artykuly/pogotowie-na-ursynowie-nie-pracuje-ratownicy-chca-sie-zwolnic-wywiad,18098.htm?fbclid=IwAR2OeIA7YxQcopgSR4PF-HUfgn8aqxNOky-cJQ-HXFzZIv2YFyYZIkAh8uE
OdpowiedzChcesz żyć - lecz się prywatnie. Ale dobrze sprawdź lekarza i na wszelki wypadek potwierdź diagnozę u innego. Twoje zdrowie nikogo, oprócz ciebie i najbliższych, nie obchodzi. Piszę z własnego doświadczenia. Jest takie powiedzenie: "błędy kucharza kryje sos, a lekarza ziemia"...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 września 2021 o 9:16
@Ata11: To po co ja składkę płacę? Z dentystą to samo, wydałem 5k na dwie korony, na NFZ to se mogę co najwyżej zęby wyrwać. Nawet nie można zrobić tak, że NFZ pokryje np. koszty znieczuleń, a za lepsze widzi-misię dopłacę.
Odpowiedz@Madman07: Dentysta na NFZ to jest wielka zagadka. Znalazłam takie miejsce, że się nie czeka nie wiadomo ile na NFZ, tylko tak ze 2 tygodnie i... Wyrwać - można za NFZ. Nawet jak się znajdzie chirurga stomatologicznego to można wyrwać zatrzymaną ósemkę na NFZ. Problem tylko w tym, że mało takich lekarzy i tu już się czeka tak ze 2 mc, ale jak ktoś to robi na "zapas" (w sensie, że jeszcze nie robi szkody, ale pożytku na pewno z takiego zęba nie będzie) jak ja no to można sobie poczekać. Wypełnienie - można na NFZ, ale tylko takie "tanie", które się trzyma średnio 2 lata. Wypełnienie światłoutwardzane (trzyma się ok. 10 lat) kosztuje od 120 zł w górę, zależy ile go trzeba założyć. Jak wybieramy usługę "prywatnie" to wtedy też płacimy za znieczulenie, które mogłoby być za darmo w ramach NFZ (to nie jest złośliwość dentysty, nie może pół wizyty wpisać na NFZ, bo będzie miał problemy) Leczenie kanałowe - nie ma na NFZ Odbudowa zęba - nie ma na NFZ Korony i implanty to już w ogóle jakiś nowobogacki luksus i płać :D
OdpowiedzPytanie, chcesz się wyleczyć czy tylko do lekarza iść? Jeśli to pierwsze, to żeby nie marnowac czasu, polecam zrobić komplet badań. Nefrolog, nawet najlepszy z fusów nie wróży. Badanie krwi, moczu z uwzględnieniem poziomu kreatyniny i USG brzucha z dokladnym obrazem nerek. W przeciwnym razie nefrolog wypisze skierowanie, miesiąc lub dłużej zrobienie kompletu badań, potem dopiero kolejna wizyta...
Odpowiedz@lisica81: chce żeby się nad nim poużalać
OdpowiedzAbstrahując od piekielnosci itd. Błagam, słyszałeś o przecinkach kiedyś? Gramatyce? Przecież to wygląda gorzej niż wypracowanie 8-latka.
OdpowiedzJest jeszcze taki doktor, co się nazywa rodzinny. To jest specjalizacja, taka prawdziwa jak chirurgia czy nefrologia. I z takim wywiadem tam polecam die udać najpierw.
OdpowiedzPierwszy raz słyszę, żeby na SOR nie wykonano chociażby podstawowych badań. W końcu skierowanie do nefrologa wypisano na jakiejś podstawie. Na pewno zrobiono badania krwi i moczu. Pierwszy raz słyszę, żeby z SOR wypisano bez epikryzy. To taka "kartka", na której lekarz opisuje objawy, wymienia leki jakie podano, oraz wpisuje wyniki WSZYSTKICH badań jakie wykonano. Na ogół pacjent otrzymuje również recepty na leki tymczasowe (moczopędne, przeciwzapalne, przeciwbólowe) i skierowanie do specjalisty. Jeśli schorzenie nie stwarza bezpośrednio zagrożenia życia - właściwie nie może zrobić wiele więcej. Ja bym - na twoim miejscu - poszła z tymi wszystkimi "kwitami" najpierw do rodzinnego (internisty). Niechby omówił z tobą wszystkie wyniki badań i udzielił porady. Na moje "oko" - twoje objawy wskazują na kamicę nerkową. Dolegliwość jest wredna, życiu na ogół nie zagraża, niemniej wizyta u nefrologa jest konieczna, bo kamień może być duży i "operacyjny". Więc - albo idziesz prywatnie, albo czekasz do grudnia. Takie realia.
OdpowiedzDla jasności - SOR zrobił swoje. Tam się zapobiega gwałtownemu pogorszeniu zdrowia, więc ich celem nie jest "pacjent zdrowy" tylko "pacjent stabilny". "Przewodnikiem" po służbie zdrowia ma być lekarz rodzinny. Masz skierowanie do poradni, przy cięższym schorzeniu dostałbyś skierowanie na oddział szpitalny, gdzie byłbyś np. klasyfikowany do operacji/zabiegu w trybie planowym (w odróżnieniu do trybu nagłego, gdzie np. odcięta ręka nie może poczekać). I tak długo, jak jesteś stabilny, to możesz czekać na wizytę. Może się doczekasz, może przejdzie samo, może pójdziesz prywatnie. "Pilnych" skierowań jest tak dużo, że mają po prostu osobną kolejkę, a w szpitalach to sam lekarz decyduje o tym, jak bardzo pilny jest konkretny "pilny". Dopiero jeżeli się nie doczekasz, to staniesz się znowu przypadkiem "nagłym". Sorry, ale "lekarze jak chcą, to niech wyjeżdżają", 2 mld zł na TVP, sasinaria, Ostrołęka, finansowanie kościoła. Oto przyczyny, gdy banda dyletantów przeżarła i przepaliła pieniądze z dobrej koniunktury, bo myślała że tak już będzie zawsze.
Odpowiedz@yfa: Ale dla sprawiedliwości warto dodać, że demontaż służby zdrowia uprawiały wszystkie potrzebne ekipy rządzące, nie tylko ta ostatnia. Do dziś pamiętam scenę, jak niejaki pan Arłukowicz, minister zdrowia w jednym z rządów PO (i były uczestnik TVN-owskiego reality show "Agent", jedna z najbardziej nieprzyjemnych postaci w tym programie) w bardzo niewybrednych słowach odmawia negocjacji z protestującymi lekarzami. A potem jeszcze napuścił na nich usłużne media, tak samo jak PiS ostatnio napuścił media na strajkujących nauczycieli. I w jednym i w drugim przypadku media uformowały opinię publiczną tak, że i na lekarzy wtedy, i na nauczycieli teraz patrzono jak na rozwydrzonych roszczeniowców, którzy domagają się nie wiadomo czego.
OdpowiedzW wielu miastach odbywają się protesty pracowników systemu ochrony zdrowia, szczerze polecam iść, przyłączyć się. Jak nasi rządzący krzyczeli "niech jadą!" to ze strony społeczeństwa była cisza, albo okrzyki radości że pińcet plus i w ogóle kur.. socjal! A jak pojechali, to nagle kłopot.
Odpowiedz@bloodcarver: Zobacz mój komentarz powyżej do @yfa. Nie tylko PiS jest odpowiedzialny za niszczenie służby zdrowia, wszystkie poprzednie rządy robiły to samo. Ale teraz oczywiście niektórym wygodnie jest widzieć tylko winę PiS-u...
OdpowiedzJeśli było wpisane "cito" na skierowaniu to nie wierze by nie przyjęli Cie od razu
Odpowiedz@timka: mieli wypisać pacjentów już przyjętych, czy może odwołać innych z "cito"? Bez tego wpisu możesz czekać nie 3 miesiące, ale 3 lata. Ale w sumie to ciesz się, że nie wiesz jak to działa - znaczy że nie korzystasz.
Odpowiedz@yfa: Korzystam i właśnie wiem jak działa... Miałam wpisane cito nawet do okulisty i od razu mnie przyjęli, bo cito to znaczy od razu a nie za 3 msce, nie wierze, że jest kolejka citowców na 3 miesiące bo takich się przyjmuje od razu, niezależnie od innych wpisanych pacjentów. To raczej Ty sie nie bardzo na tym znasz i bzdury wypisujesz
OdpowiedzRząd ma w nosie, że jesteśmy już krajem trzeciego świata.
Odpowiedzogranicz picie kawy i herbaty i pij minumum ze 2L wody dziennie, warto tez pobrac jakąś żurawinie lub cos w tym stylu i problem sam się rozwiąże bo to pewnie zwykły piasek w nerkach. pamiętaj dobre nawodnienie to podstawa!
OdpowiedzLata czytania Piekielnych i trochę własnych obserwacji nauczyły mnie, że człowiek potrzebujący pomocy lekarskiej powinien przebrać się za żula i zalec w jakimś widocznym miejscu. Ktoś prędzej czy później wezwie karetkę, która zawiezie delikwenta do szpitala, w którym zrobią mu komplet badań bez konieczności tułania się przez miesiące, czy nawet lata po gabinetach lekarskich w nadziei na wyżebranie skierowania . Myślę, że wiele się nie zmieniło w tym zakresie, nawet w czasach zarazy. Powodzenia życzę!
Odpowiedz