Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W latach 2010 i 2011 dostałam prace w pewnej firmie. Pracowałam tam…

W latach 2010 i 2011 dostałam prace w pewnej firmie. Pracowałam tam niecałe dwa lata. Praca spoko, szef ok. Ale była to branża o zaostrzonym ryzyku, częste kontrole skarbowe itp. Kontrole przygotowywałam ja, podpisywał się szef. Wszystkie przechodzimy na 5 plus. Żadnych zastrzeżeń.

Z różnych powodów, zakończyłam współpracę z tą firmą. Od 2012 roku zaczęłam dostawać wezwania na przesłuchania. Urząd kontroli skarbowej, ABW, CBA, CBś i wezwania na komendę. Aktualnie mam 28 pouczeń w prawach, które podpisuje się na każdym przesłuchaniu. Przesłuchań, było więcej, ale niektóre mi się zapodziały. W ciągu tych lat, wyszłam za mąż, urodziłam dziecko i kolejne przesłuchania Zaczęty być problemem. Bo prawie zawsze musiałam dojeżdżać po 50/100 km. Więc zaczęłam odpowiadać na wezwania pismami, że ze względu na małe dziecko, proszę o przesłuchanie w miejscu mojego zamieszkania. Różnie na to reagowali, ale koniec końców, udawało się.

Teraz jestem w kolejnej ciąży. W lipcu przyszło wezwanie na sprawę do sądu, oddalonego od mojego domu o 170 km. Napisałam pismo, ze jestem w ciąży, termin przesłuchania wypada na miesiąc przed moim terminem i nie jestem w stanie przejechać takiej trasy (ciążę znoszę słabo). Na dodatek, przez pewne komplikacje, ciąża może zostać rozwiązana przez cesarskie cięcie. Załączyłam kartę ciąży, gdzie jest termin porodu, w piśmie również umieściłam te datę.

Dzisiaj przyszła odpowiedź po miesiącu ciszy. Miejsce sprawy w moim mieście, wideo-rozmowa, termin na dwa dni przed planowanym terminem porodu.

Teraz sobie myślę, czy oni tam są normalni? Serio? Nawet jak nie urodzę, to jest spory stres dla mnie. Zaznaczę, z moim byłym szefem nie mam kontaktu od lat, coraz mniej jestem w stanie powiedzieć na temat mojej pracy tam, bo po prostu nie pamiętam już wielu szczegółów.

Przesłuchanie

by eeee25
Dodaj nowy komentarz
avatar iks
13 13

@czolgista1990: Nie wali, zależy od poziomu sprawy.

Odpowiedz
avatar Ohboy
8 10

@czolgista1990: Zajrzyj sobie na forum prawne, ludzie tam opisują, jak daleko czasami jeżdżą na przesłuchania.

Odpowiedz
avatar honey515
4 4

@czolgista1990 Nieprawda, mieszkam w W-wie, a na przesłuchania /po dwóch latach/ jeżdżę do Wrocławia.

Odpowiedz
avatar crash_burn
0 2

@czolgista1990: zależy na jakim etapie. Jeśli jest to rozprawa sądowa to nie, albo jedziesz albo piszesz prośbę o przesłuchanie w sądzie najbliższym. Jeśli jest to na etapie składania zeznań/wyjaśnień na komendzie to zazwyczaj wysyłają pismo do miejsca zameldowania

Odpowiedz
avatar Crannberry
5 11

@czolgista1990: w maju ktoś mi w Polsce pociął opony w samochodzie. Zgłosiłam na policję, żeby mieć podkładkę dla ubezpieczalni. I mimo że policja miała już wszystkie informacje, i tak ściągali mnie z Monachium na jeszcze jedno przesłuchanie, w dodatku grożąc, że brak stawiennictwa będzie skutkował przymusowym doprowadzeniem. Nie wiem tylko, na czym to przymusowe doprowadzenie miałoby polegać. Wysyłaliby po mnie na koszt podatnika radiowóz?

Odpowiedz
avatar Armagedon
5 7

@Crannberry: Helikopter. I dwóch uzbrojonych po zęby funkcjonariuszy, wyposażonych w instrumenty nacisku bezpośredniego, oraz kajdanki. A na poważnie - to myślę, że wysyłają pismo z tekstem standardowym. Komu by się chciało martwić adresem? Nie ich problem.

Odpowiedz
avatar plokijuty
1 1

@Crannberry W mojej okolicy był gość z Francji polskiego pochodzenia. We Francji miał coś narozrabiane. Tu policji powiedział, że mogą mu naskoczyć i coś tam jeszcze. Policjanci go sprawdzili. Na dołek. Po dołku w kajdankach na pociąg pod nadzorem – polskim do granicy Niemiec, niemieckim do granicy Francji i dalej pod nadzorem francuskim.

Odpowiedz
avatar Error505
0 0

@honey515: @crash_burn: @Crannberry: A składaliście wniosek o przesłuchanie w miejscu zamieszkania?

Odpowiedz
avatar MrNazarinho
0 0

@Crannberry poznaje ten styl.... Ta historia jest tak wyssana z palca jak mój z ula przez niedźwiadka. No i oczywiście Twój komentarz aż prosi się o hejta. Wiesz w czym jest Twój problem? W tezie wypowiedzi. Jest tak bzdurna że całości nie da się nawet czytać. Ale ogólnie te kłamstewka ubierasz w ładne słowa które szary obywatel czyta z przyjemnością. Pozdrawiam :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

Zależy od sądu. Jeden godzi się na przesłuchanie w miejscu zamieszkania drugi nie. Moja niegdyś dziewczyna została wezwana z Łasku do Szczecina bo pracowała w firmie gdzie szef jakieś machlojki robił. Jechała cały kraj by powiedzieć, że jej pracą było pakowanie towaru do pączek.

Odpowiedz
avatar crash_burn
9 9

@szembor: ja kiedyś jechałam pół Polski, żeby usłyszeć jak sędzia czyta co już powiedziałam na etapie przygotowania i powiedzieć, że potwierdzam...

Odpowiedz
avatar aikido
6 6

@crash_burn miałam dokładnie taką samą sytuację. Co lepsze, musiałam jechać na przesłuchanie z czasów kiedy miałam 13 lat, żadnej władzy nad sobą a co więcej, po prawie 10 latach nic nie pamiętałam. A chodziło o wizytę u lekarza i dokładny jej przebieg, płatności i recepty.

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 5

A mnie interesuje, czy nasza szlachetna Policja zwraca koszty takiego dojazdu? W obie strony.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
2 2

@Armagedon: Jak już to pewnie w najtańszej możliwej opcji połączenia.

Odpowiedz
avatar ManfredBee
5 5

@rodzynek2: Mnie oddali za bilet na pendolino kupiony w ostatniej chwili (nie znam aktualnej oferty, ale wtedy przy zakupie z kilkutygodniowym wyprzedzeniem cena byłaby sporo niższa). Inna rzecz, że jadąc tańszą komunikacją musiałbym przyjechać dzień wcześniej i wynająć pokój w hotelu, więc i tak taniej by nie było - zakładam, że nikt nie sugerowałby kimania na ławce w parku, zwłaszcza zimą (luty).

Odpowiedz
avatar krogulec
0 0

@ManfredBee: słyszałem o sprawie w W-wie, która była o 8 rano. Świadkowi zwrócili koszty dojazdu, noclegu i posiłków.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 2

No i przez takie traktowanie świadków mamy potem wielu ludzi którzy od początku mówią "nie wiem, nie pamiętam, zdenerwowany byłem". Brakuje nam w przepisach prawa świadka do szybkiego procesu. Powinien być limit, że po roku albo dwóch od pierwszego wezwania stawiennictwo świadka nie może być już obowiązkowe.

Odpowiedz
avatar Papaik
0 0

Miałam w tym roku podobna sytuacje, tylko, że termin rozprawy wypadał w terminie porodu. Lekarz wystawił mi zaświadczenie, z terminem porodu oraz informacją, że ze względu na dobro ciąży niewskazane jest przesłuchanie do momentu rozwiązania. Moje przesłuchanie przełożono z sierpnia na listopad.

Odpowiedz
avatar eeee25
0 0

@Papaik kurczę, tylko w tym wezwaniu, jest napisane, ze tylko lekarza sądowy może zwolnić z przesłuchania. Mam zaraz wizytę u lekarza, to zapytam. Dzięki

Odpowiedz
avatar bloodcarver
1 1

@eeee25: Tylko lekarz sądowy może zwolnić, ale to zwykły lekarz powinien wiedzieć jak skierować daną osobę do sądowego.

Odpowiedz
avatar eeee25
1 1

Powiem Wam, ze jest to dla mnie strasznie męczące. Naprawdę. Ktoś tu poruszył temat zwrotu za dojazd, kiedyś się upomniałam, zwrócili 20 zł. Najtańsza opcja dojazdu, chyba było to autobusem. Na paliwo wydałam 50 zł.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 2

@eeee25: Tak, a rekompensata za utracony dochód wynosi 82,31 podczas gdy płaca minimalna to jakieś 124zł za dzień. Dosłownie wrabiają świadków w straty finansowe, nawet tych co i tak są na minimalnej.

Odpowiedz
Udostępnij