Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zamieszczono tu dwie historie o gwałtach, wiec - prawem serii - dorzucę…

Zamieszczono tu dwie historie o gwałtach, wiec - prawem serii - dorzucę kolejną. Ostrzegam - będzie dramatycznie, bez lukrowania, niedomówień i owijania w bawełnę. Jeśli ktoś nie chce - niech nie czyta.

Zdarzyło się to jakieś 15 lat temu. Wtedy jedną z moich najlepszych "psiapsiółek" była Baśka.

Baśka - po pierwsze - należała do kobitek mocno rozrywkowych, po drugie - była "świeżą" mężatką. Wraz z mężem zamieszkała na jednym z dużych warszawskich osiedli, w odziedziczonej po jakimś pociotku kawalerce.

Mąż Baśki okazał się człowiekiem bardzo spokojnym, tolerancyjnym, pogodnym, wyrozumiałym, choć imprezki również lubił i często balowali wspólnie. A czasem osobno. Nie robili sobie z tego powodu wymówek.

Niedługo po przeprowadzce Baśka załapała się do roboty w osiedlowym warzywniaku. Chwaliła sobie tę pracę, bo blisko domu, dobra pensja i szef do rany przyłóż.

Tam - na swoje nieszczęście - zakumplowała się z drugą pracownicą, Jolką, również młodą mężatką, kutą na cztery kopyta cwaniarą, w dodatku trzy razy bardziej rozrywkową niż Baśka. Dziewczyna mieszkała na tym samym osiedlu, dwa bloki dalej, w dużym trzypokojowym mieszkaniu, wraz z mężem, dzieckiem i jej rodzicami.

Pewnego dnia (mroźna zima to była), wieczorem po pracy i po wypłacie, obie panienki poszły na piwo do pobliskiego pubu. Tam się wstępnie ululały, po czym podochocona Baśka zaprosiła Jolkę do siebie na dalszą "konsumpcję". Po drodze zakupiły więc jakieś winko.

Ale, że zrobiło się już trochę późnawo, mąż Baśki zachwycony wizytą nie był, tym bardziej, że za Jolką jakoś nie przepadał. Odmówił poczęstunku, stwierdził, że jest zmęczony i chce się położyć.

Wobec tego dziewczynki z dalszą imprezką przeniosły się do łazienki. Na pralce zrobiły sobie bufet, popijały, plotkowały - ale po cichu, żeby małżonka nie obudzić. Na tym etapie Baśka była już mocno wstawiona. Natomiast Jolka - nie. Mocny łeb babsko miało.

No i tu zaczyna się historia właściwa.

Gdy "procenty" się skończyły i, w zasadzie, Jolka powinna już łapać desant na dom - nagle wpadła na pomysł, żeby sobie kobitki na dalszą popijawę pojechały taryfą do nocnego klubu. Baśka nie bardzo miała ochotę, niemniej, alkohol i silne namowy zrobiły swoje, tak więc - pojechały. Baśka wzięła ze sobą torebkę, a w niej - całą miesięczną wypłatę.

Dalszy bieg wypadków Baśka pamięta mgliście. Jolka w taryfie usiadła z przodu, zadysponowała jakiś klub, wylądowały gdzieś nad Wisłą. Tyle Baśka kojarzy.

Wewnątrz usiadły przy barze, zamówiły jakieś drinki, ktoś się do nich dosiadł, jacyś młodzi mężczyźni zaprosili je do stolika... i tu się film Baśce urywa, choć nie do końca.

Pamięta, że w pewnym momencie poczuła się słabo, jeden z facetów ofiarował się, że wyprowadzi ją na zewnątrz, żeby zaczerpnęła trochę świeżego powietrza. Wyszła z nim zostawiając przy stoliku torebkę, a w szatni ciepłą kurtkę.

Następne co Baśka kojarzy to to, że siedzi z facetem w samochodzie, chyba gdzieś na parkingu, nie wie czy przed klubem, czy gdzieś indziej, a facet każe jej ściągać spodnie. Ponieważ Baśka nie chce - facet ją zachęca. Ciosami pięści w twarz i duszeniem do utraty przytomności. Baśka jest tak pijana, że nawet nie ma siły się bronić. Kilkukrotnie odzyskuje przytomność na śniegu, w pobliżu samochodu, prawie zupełnie naga.

Pamięta duszenie, bicie, szarpanie za włosy, także gwałt, w trakcie którego często traci świadomość. Nie wie, jak długo to wszystko trwało, bo również kompletnie traci poczucie czasu.

Kolejny raz odzyskuje świadomość na śniegu przy samochodzie, o dziwo, ubrana i w butach. Nie wie, czy ktoś ją ubrał, czy zrobiła to sama, wie, że jej strasznie zimno, bo przecież nie ma kurtki. Faceta w pobliżu nigdzie nie widać. Wstaje, rozgląda się, nie kojarzy okolicy, jest ciemno, a ona zupełnie bezradna.

A jednak miała Baśka farta. Spostrzegła jadącą w jej kierunku wolną taryfę. Wybiegła chwiejnym krokiem na środek uliczki, zaczęła krzyczeć i machać rękami. Taksówkarz się zatrzymał.

Najpierw kazała się zawieźć do Jolki. Przecież musiała mieć jej torebkę i kurtkę, a za kurs trzeba było zapłacić. Taryfiarzowi kazała czekać, uwiesiła się na domofonie i ktoś ją wpuścił.

Zaspana Jola zdziwiona, oddała Baśce kurtkę i torebkę, w której portfel był, a jakże, ale w portfelu - ani grosza. Baśka WIE, że koleżaneczka ją po prostu okradła, ale przecież nie miała jej tego jak udowodnić. Baśka "na ostatnich nogach", taryfiarz czeka, nie czas na awantury, więc "pożyczyła" od Jolki kasę na taryfę i podjechała jeszcze te dwa bloki dalej - do domu.

Ale to historii nie koniec.

Kiedy Baśka weszła do mieszkania - mąż już nie spał. Spojrzał na nią - i właściwie nie musiał o nic pytać. Zmierzwione włosy, siniaki na twarzy, rozdarty suwak w spodniach. Ale Baśka sama mu wszystko opowiedziała, niepytana.

I nagle zauważyła, że - w miarę rozwoju opowieści - mężowi oczy zaczynają dziwnie błyszczeć, a oddech przyspiesza. W pewnym momencie dotarło do niej, iż ta cała sytuacja niebotycznie go podnieca i nie umie tego ukryć. Na koniec wybąkał jakieś tam słowa pociechy, a potem spytał, czy ją "tam na dole" coś boli? Baśka - zgodnie z prawdą - powiedziała, że nie. Wobec tego małżonek delikatnie ją rozebrał, zdjął ze swetra kłąb wyrwanych włosów, po czym położył Baśkę w pościel i zwyczajnie przeleciał. Nawet nie chciał, żeby weszła pod prysznic.

Baśka przeżyła i to. Wykąpała się, odespała i jeszcze tego samego dnia poszła na drugą zmianę do roboty w warzywniaku. Joleczka za to - nie mając najmniejszych wątpliwości co Baśkę spotkało - poinformowała o sprawie wszystkie klientki.

I teraz podsumowanie. Okazuje się, że są kobiety twarde jak stal, których nic nie jest w stanie złamać. Baśka z całej historii wyszła psychicznie nietknięta, po prostu odsunęła cały dramat daleko od siebie, nie użalała się, nie rozpaczała. Zamknęła ten rozdział jak zamyka się za sobą drzwi. Natychmiast i całkowicie. Pewnie dlatego mogła spokojnie opowiedzieć o wszystkim - choć nie wszystkim.

Może tylko do męża zmieniła podejście. Chyba, po prostu, przestała go szanować. Rozwiedli się zresztą jakieś pięć lat później, nie doczekawszy się potomstwa.

historia na pewno prawdziwa

by Armagedon
Dodaj nowy komentarz
avatar Ohboy
12 28

Mąż jej nie przeleciał, mąż też ją zgwałcił, bo w tym momencie Baśka nie była w ogóle w stanie wyrazić zgody, czy się sprzeciwić... Ten rozwód to i tak za późno, ale chociaż tyle, że trafiło na kobietę, która potrafiła sobie z tym poradzić.

Odpowiedz
avatar Ohboy
14 18

@Fahren: Nie udawaj idioty, proszę Cię. Kobiecie prawdopodobnie podano środki odurzające i przeżyła coś bardzo traumatycznego. W tej sytuacji nie ma mowy o świadomym podejmowaniu decyzji i na pewno nie chciała uprawiać z kimkolwiek seksu, tylko po prostu była w szoku. Jej późniejszy brak szacunku do męża mówi wszystko. Jak mnie (lekko!) walnął samochód, to szok mi minął dopiero następnego dnia, żadna podjęta w międzyczasie decyzja nie byłaby wiążąca, bo nie ogarniałam do końca rzeczywistości. Gwałt jest o wiele bardziej traumatyczny niż to. I mam szczerą nadzieję, że nie jesteś jednym z kretynów, którzy twierdzą, że gwałt małżeński nie istnieje.

Odpowiedz
avatar Ohboy
9 19

@Fahren: O taką teorię może się pokusić tylko ktoś, kto wspiera kulturę gwałtu. Bezproblemowe poradzenie sobie z traumą nie jest niczym niezwykłym. Ale piekielni zawsze w formie. Jak kobieta w poprzedniej historii o gwałcie nie mogła sobie z nim poradzić - źle, za mało się stara. Jak sobie radzi - źle, bo na pewno jej nie zgwałcili. Bo oczywiście jest tylko jeden, prawilny sposób na radzenie sobie z traumą, wszelkie odstępstwa świadczą o kłamstwie. Dziękuję za to przełomowe odkrycie, mistrzu psychologii. Masz rację, jesteś kretynem.

Odpowiedz
avatar Ohboy
9 13

@Fahren Teraz to już w ogóle pokazałeś, że gówno wiesz o tym, jak prowadzone i traktowane są zgwałcenia w Polsce. Oraz jak działają organizmy. Mężczyźni gwałceni przez kobiety mają erekcje, ale nadal dochodzi do gwałtu. A tak swoją drogą, to zapomniałes dodać, że Baśka sama się pobiła, bo siniaki nie znikają w tydzień i znajomi na pewno je widzieli.

Odpowiedz
avatar Ohboy
-1 1

Podwojony kom.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 sierpnia 2021 o 14:44

avatar Crannberry
15 17

@Fahren: nie wiem, czy uczono cię tego w szkole na biologii, ale pochwa jest bardzo rozciągliwym organem, przystosowanym do tego, żeby podczas porodu przeszła przez nią główka dziecka. Samym penisem dużej krzywdy (fizycznej) nie zrobisz, więc nawet jeżeli kobietę wcześniej pobijesz do nieprzytomności, „na dole wszystko będzie ok”. Do uszkodzeń dojdzie jeżeli albo gwałtu dokonasz wyjątkowo brutalnie (I to też raczej pięścią niż penisem) albo użyjesz ostrego narzędzia. A nawilżyć możesz chociażby śliną i nie będzie nawet otarć naskórka. A jeżeli masz problem ze zrozumieniem, czym jest świadoma zgoda, poniższy filmik wyjasnia to w bardzo przystępny sposób na przykładzie częstowania kogoś herbatą. Prościej się nie da. https://youtu.be/oQbei5JGiT8

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 sierpnia 2021 o 15:15

avatar Ohboy
9 11

@Fahren: No przecież umiesz czytać, skoro mężczyzna może nie panować nad swoim organem, to dlaczego kobieta miałaby się różnić w tej kwestii? https://www.rp.pl/artykul/669721-Kobiecy-orgazm-mimo-woli.html https://www.popsci.com/science/article/2013-05/science-arousal-during-rape/ (przetłumacz sobie w google, może coś ogarniesz) Policjanci potrafią skutecznie zniechęcać do zgłoszenia sprawy. Miałam wgląd w takie sprawy, więc tak, wiem jak to wygląda. A to, jakie są w Polsce kary za gwałt, może sprawdzić każdy.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
13 15

@Fahren: współczuję każdej kobiecie, która przebywa w pobliżu ciebie. Co wymyślisz dalej, że jak jest ciąża z gwałtu, to to nie był gwałt, bo takie kury potrafią blokować zapłodnienie od niechcianego samca?

Odpowiedz
avatar Ohboy
7 9

@Monomotapa: Nie tylko kobiecie - znajomemu pewnie by powiedział, żeby nie był pi*dą, gdyby ten został zgwałcony. I że na pewno tego chciał, bo faceta nie można zgwałcić.

Odpowiedz
avatar Ohboy
6 8

@Fahren: Chyba zapomniałeś, że twoje wypowiedzi i opinie dużo o tobie mówią.

Odpowiedz
avatar Fahren
-4 6

@Ohboy: Poczytałem i tak - artykuł z rp nie jest w ogóle w temacie. Artykuł z popsci - ubawiłem się. Z jednej strony - autorka ma doktorat inżynierski materiałoznawczy, w tym biotechnologia, z drugiej - jest dziennikarzem, nie naukowcem, a w całym materiale nie widzę, na jakie badania się powołuje.

Odpowiedz
avatar Meliana
5 7

@Fahren: Kilka faktów dla Ciebie, do przemyślenia. "Kobiecy organ" potrafi pozostać w całości, niepoharatany, po wypchnięciu dziecka o obwodzie głowy ok. 30-35cm. Przeciętny członek ma w obwodzie ok 12cm. Co do podejścia policji: https://forsal.pl/artykuly/1067191,kary-za-gwalty-w-polsce-wyroki-statystyki.html https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2016-04-20/94-proc-zgwalconych-lub-molestowanych-nie-zglasza-sprawy-ani-policji-ani-prokuraturze-raport/ https://oko.press/panstwo-bezczynnie-patrzy-na-strach-kobiet-zmieniaja-droge-do-domu-i-kupuja-gaz-by-obronic-sie-same/ https://www.niebieskalinia.pl/pismo/wydania/dostepne-artykuly/5118-instytucje-publiczne-w-polsce-wobec-problemu-gwaltu https://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_gwa%C5%82tu I na koniec, tak po ludzku mam prośbę - przemyśl trochę co piszesz. Bo choć domyślam się, o co może Ci chodzić, to nadal przez tak wyrażane opinie robisz z siebie troglodytę, idealnie wpisując się w definicję z ostatniego linku.

Odpowiedz
avatar Bryanka
9 11

@Fahren: Serio nie widzisz nic "dziwnego" w zachowaniu męża?

Odpowiedz
avatar 0303
1 1

@Fahren: W Norwegii są takie ustalenia. Tylko nie przy świadkach a na piśmie.

Odpowiedz
avatar minus25
1 1

@Fahren: czy Ty jesteś pop*erdolony?

Odpowiedz
avatar boom_boom
2 16

Facet czy ty masz wszystkie klepki zdrowe?

Odpowiedz
avatar Ohboy
14 22

@ja_2: Ktoś taki, jak ty, nie powinien mówić o logice, kobiecej czy innej. To, co napisałeś, koło logiki nawet nie stało.

Odpowiedz
avatar Armagedon
12 14

@ja_2: A gdzieś ty to wyczytał?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 7

piękna historia, lepsza niż "Pamiętnik"

Odpowiedz
avatar Morog
1 15

Mi się zawsze wydawało, że pierwszą reakcją na gwałt, szczególnie na gwałt rozbójniczy, tak samo zresztą jak na kradzież, jest zawiadomienie policji. Ale może dziwny jestem.....

Odpowiedz
avatar Crannberry
18 22

@Morog: nie. Pierwszą reakcją jest się wykąpać i dokładnie wyszorować (czego nota bene nie wolno robić, bo zmywa się z siebie ślady biologiczne). No policją ofiary gwałtu właśnie nie chcą się zgłaszać głównie ze wstydu. A biorąc pod uwagę zachowanie polskiej policji, trudno im się dziwić

Odpowiedz
avatar Librariana
14 18

@Crannberry: szczególnie, że pierwsze o co zapyta policja to: ile wypiła, jak była ubrana, czy prowokowała... A nawet, jeśli kobieta zostanie odpowiednio potraktowana, to szanse na to, że gwałciciel zostanie zatrzymany są nikłe.

Odpowiedz
avatar Crannberry
12 14

@Librariana: 20 lat temu, kiedy byłam w 4 klasie LO, na godzinie wychowawczej przyszedł do nas policjant i zrobił pogadankę na różne tematy: trochę o narkotykach, co za to grozi, trochę o jeździe po alkoholu i nie pamiętam o czym jeszcze. Ale jednym z poruszonych tematów był właśnie gwałt. Przy czym ani słowo nie padło do chłapaków na temat "śwaidomej zgody" ani nic takiego. Pan policjant zwrócił się do dziewczyn, mówiąc coś w stylu "chodzicie wymalowane jak ku*wy, w mini do połowy tyłka, a potem się dziwicie, że ktoś was gwałci. Same prowokujecie, a potem zawracacie głowę policji".Skoro nie krępował się wygłaszać takich uwag publicznie, w obecności wychowawcy klasy, wyobrażam sobie na jakie komentarze musi być narażona ofiara gwałtu zgłaszająca zdarzenie. bo mam jakieś dziwne przeczucie, że przez te 20 lat wiele się nie zmieniło.

Odpowiedz
avatar Ohboy
10 14

@Morog: Dziwny, nie dziwny, patrzysz na to z punktu widzenia osoby, której nigdy to nie spotkało i, najwyraźniej, nie ma pojęcia, jak to wszystko wygląda. Mnóstwo gwałtów nie jest zgłaszanych, bo policja bardzo często traktuje ofiary jak śmieci, a też gwałciciele dostają żenująco niskie kary. Ofiara często jest ponownie "gwałcona" przez system i cały proces tylko po to, aby jej oprawca dostał 2 lata w zawieszeniu. Czy ofiary powinny zgłaszać gwałt? Oczywiście. Ale dopóki prawo nie chroni ofiary i nie oferuje odpowiedniego wsparcia, dopóty gwałty nie będą zgłaszane.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 sierpnia 2021 o 13:44

avatar pasjonatpl
6 12

@Crannberry: Obawiam się, że jest nawet gorzej, skoro zaczyna się propagować "cnoty niewieście".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 13

@Armagedon: dobrze wychowany mąż, który zgwałcił żonę... To jest najlepszy oksymoron jaki widziałam w życiu. Jeśli jeszcze kiedykolwiek wrócę do pracy nauczyciela będę go podawać jako przykład.

Odpowiedz
avatar Armagedon
3 9

@Morog: Jasne. Piętnaście lat temu kamery były wszędzie. Dosłownie, na co drugiej latarni wisiała kamera w całym mieście. W lokalu, nawet jeśli jakiś monitoring był, to chyba nie zarejestrował gwałtu? Co najwyżej pijaną babę, ledwo trzymającą się na nogach. I czego, niby, miałoby to dowodzić?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 6

niektórzy na ty portalu będą musieli się ostro postarać żeby to przebić

Odpowiedz
avatar Fahren
0 8

@Pixi: Nie doceniasz Malinowej

Odpowiedz
avatar misiafaraona
-1 1

Jeśli jestem w tej samej kwestii jak Baśka to niby jestem twarda jak stal? No nie powiedziałabym

Odpowiedz
Udostępnij