Pracuję w prywatnym przedszkolu, które liczy 6 grup.
Wiadomo, iż kwestia finansowania posiłków leży po stronie rodziców.
Co robi dyrektor, aby zarobić - zamawia minimum 30 porcji obiadów mniej (na całe przedszkole, codziennie!)
HIT!
Otrzymałyśmy informację, iż otrzymamy podwyżkę na 2021/2022 roku w formie.... codziennych obiadów....
Miasteczko
Rozumiem, że te obiady są dla dorosłej osoby. I rozumiem też, że się na to zgodziliście? Bo jeśli nie, to Państwowa Inspekcja Pracy.
Odpowiedz@Trepcio: ale co ma PIP do podwyżek? szefostwo nie ma żadnego obowiązku dawać żadnych podwyżek ani nie jest zobowiązane do dawania świadczeń tylko w postaci pieniężnej.
OdpowiedzNo dobra,a jak wy rodzielacie te obiady dla dzieci? Kroicie kotlet na pół żeby starczyło? Rozumiem ze zupki można nalać trochę mniej do talerza więc dziecko nie zauważy róznicy ale drugie danie?. Żaden rodzic nie protestuje że dziecko głodne chodzi? Bo nie uwierzę ze starszaki nie powiedzą rodzicom że mają po pół porcji.
Odpowiedz@Balbina Jeśli zawsze tak dostawały, to nie wiedzą przecież, że to pół porcji. I może im to wystarczać.
Odpowiedz@Ohboy: Ale rodzic płaci za pełną porcję i zwrotu pieniędzy nie dostanie.
Odpowiedz@Balbina: Bardziej bym obstawiała, że starszaki dostają całe, a najwięcej oszczędzają na młodszych grupach, wmawiając, ze kotleciki były za duze, a oni mali.
OdpowiedzZ tego co wiem, wiele firm cateringowych nie bawi się w tworzenie porcji dla przedszkolaków, tylko wręcz zaleca zamawianie 1 obiadu na 2 dzieci - bo cała porcja jest przewidziana dla osoby dorosłej, mało który pięciolatek zje pełną miskę zupy, całego kotleta, 2-3 ziemniaki i surówkę.
Odpowiedz@Librariana: Byłoby OK gdyby koszt był za pół porcji.
Odpowiedz@Error505: ale jeśli zamówisz obiad jak dla dorosłego, tyle że dla dwójki przedszkolaków, to cenowo wyjdzie na to samo jakbyś zamówił każdemu dziecku po połowie. Czy nie?
OdpowiedzKto pracuje w przedszkolu?
OdpowiedzNo i? Mamy się domyślać? Czy te obiady przychodzą porcjowane i musicie każdemu nieco uszczknąć? Czy może w opakowaniu zbiorowym i ...nikomu nie brakuje? Lepiej zamówić o 30 mniej, niż wyrzucić np. 40, których dzieci nie zjedzą. Dlatego ty pracujesz u dyrektora, bo on już pewnie wie, co to jest statystyka i że w hurcie zawsze jest miejsce na rozsądny zapas. Z twojej opowieści nie wiemy, czy owe "30 mniej" jest ROZSĄDNE, ale wnosząc po braku informacji, że komuś brakuje - najwyraźniej jest to uzasadnione. A co do obiadowej podwyżki - cóż, nie musisz jeść. Podwyżkę dostajesz od rządu w "polskim wale", a dyrektor płaci za nią z własnych, wyższych podatków, więc się ciesz, że nie masz obniżki. A następnym razem przy urnie wyborczej uważaj, aby nie zagłosować za "społecznymi obiadkami dla wszystkich /bezrobotnych/ wyborców socjalistycznej partii".
Odpowiedznie rozumiem. zamawia 30 obiadów mniej czyli 30 dzieciaków nie dostaje jedzenia? codziennie kto inny czy jak? i wy macie w formie podwyżki dostać te 30 obiadów, których nie ma?
Odpowiedz@gmiacik: Dzieci często chorują, wiec stawiam, ze dyrektor wyliczył ile średnio porcji zostaje. U mnie w gimnazjum też tak robili, dopóki któregoś pięknego dnia nie przyszły do szkoły prawie wszystkie osoby jedzące obiady i śniadania i bułek brakło(nie wiem jak skończyło sie z obiadami) xD
Odpowiedz@livanir: jedli obiady ale nie było śniadań i bułek ;p
OdpowiedzBardzo powszechna praktyka. Dlatego już nigdy nie zatrudnię się u prywaciarza. Skala oszustw kosztem dzieci i rodziców jest porażająca.
Odpowiedz@gorzejtobie: Moja córka pracuje w prywatnym .To w porównaniu z "prawie'panstwowym typu fundacja to niebo a ziemia. Kuchnia przedszkolna na miejscu. Obiady na full,smakowo porównywalne z domowymi bo panie kucharki gotuja po swojemu. Personel je na równi z dziećmi.Na dzień dziecka zamawiany np dojeżdzajacy wóz z lodami i jak a filmach dzieci stoja w kolejce i sobie wybierają smaki. Ekspresy do kawy dla personelu gdzie moga żłopać dowoli co chcą( w poprzedniej tez dyrektorka zakupiła ale juz kapsułki same musiały kupować) O nic nie trzeba się prosić. Chcesz radio-jutro masz Chcesz wycinanki,kleje,wstązki-jutro masz W poprzedniej sama kup i lataj za dyrektorką żeby ci kasę oddała. W poprzedniej zbieraj pieniądze od rodziców na ksiązki kupuj sama i sie rozliczaj. W tej czekają na ciebie. Wychodzi że jej się fartnęło.
Odpowiedz