Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Blokowisko i piekielność numer dwa. Teraz będzie krótko, o piekielnej spółdzielni. Otóż…

Blokowisko i piekielność numer dwa. Teraz będzie krótko, o piekielnej spółdzielni.

Otóż spółdzielnia co jakiś czas wysyła ekipę do koszenia trawnika. Ok, trzeba to trzeba. Tylko czemu do jasnej anielki, zaczynają jeździć na kosiarce, kosach i piłach do żywopłotu punktualnie o 6 rano? Ja to ja. Ale co mają powiedzieć sąsiedzi, którzy akurat wrócili z nocnej zmiany?

#blokowisko #spółdzielnia mieszkaniowa

by niki1990
Dodaj nowy komentarz
avatar blaszka
12 20

A jakby zaczęli o 10 to by tym "sąsiadom co wrócili z nocnej zmiany" zrobiło różnicę?

Odpowiedz
avatar Grav
10 12

@Kitty24: Pomijając sarkazm, to ja tam z nocek wracałem kiedyś właśnie o 10, bo były 12-godzinne :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2021 o 1:31

avatar livanir
-1 7

@blaszka: Mimo wszystko racja. Lepiej zrobić sobie 3h drzemki. i w wypadku obudzenia przez kosiarki w takim stanie zrobić obiad/zakupy/prace porządkowe i potem po 3 znowu isć spać, niż robić to zaraz po nocnej zmianie. Przynajmniej ja tak wolałam.

Odpowiedz
avatar Librariana
12 12

@Kitty24: a inny jak wróci z nocki to prysznic weźmie, śniadanie zje, TV poogląda i położy się o 7.30, jak już koszenie się skończy. No i co wtedy?

Odpowiedz
avatar Presti
4 4

@livanir Ja jak pracowałem na trzy zmiany, jak wracałem z nocki, to o 6 rano gotowałem obiad. Później tv, załatwianie spraw i kładłem się spać tak żeby te 7 godzin przed pracą przespać. Jak się mieszka w bloku nie ma co wydziwaiać. W domu kosisz jak ci pasuje. Ewentualnie napisz do spółdzielni, że id dziś ty będziesz kosić ;)

Odpowiedz
avatar FrancuzNL
19 23

Bo o 6 jest chłodniej?

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
15 23

Masakra.... A moze innemu przeszkadza o 7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,1,2,3,4,5 godzinie bo wtedy idzie spac No dyskryminacja! Do innych sie dostosowujecie, a do mnie nie. Kazdy ma swoj rytrm dnia. Przyjete zostalo, ze glosniejsze prace robi sie od 6 do 22(?). Nie da sie dostosowac do wszystkich. W blokach sa ludzie pracujacy o roznych porach, sa dzieci, starsi, sa zwierzeta co na halas reaguja itd.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
5 11

@Armagedon: Gdzie zostało przyjęte? U nas na osiedlu koszenie zaczynają od 6:15-6:30 i nikt nie martwi się o tych z nocek, czy chcących/mogących pospać dłużej.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-3 13

@rodzynek2: No i właśnie o to chodzi w całej tej historii, że się nie martwią. U mnie zaczynają od 8., albo nawet jeszcze później. Swoją drogą, ciekawa jestem, gdyby ci tak piętro wyżej facet załączył wiertarę od 6. rano - i tak napieprzał aż do 22., bo ma remont. A następnego dnia cykliniarkę. A cały kolejny tydzień - muzę na full, bo lubi pracować przy muzyce. Generalnie, kulturalni ludzie mają na względzie, że zakłócają innym wypoczynek. Dlatego w mojej "okolicy" przyjęło się, że nie zaczynamy hałasów od 6., a kończymy - przed 20,. Mimo, że nie ma na to żadnych konkretnych przepisów.

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
2 4

@Armagedon: no i tak jest nie raz. Krakow. Wiele blokow ma cisze od 22 do 6 rano. Bardzo czesto o 6 juz wiercic zaczynali niektórzy. Chyba ze cos sie zaczyna zmieniac. To moze nie jestem na bieżąco. U Babci sprawdze :)

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 8

@AnitaBlake: Generalnie, już od lat, nie funkcjonuje pojęcie "cisza nocna". Natomiast istnieje określenie "zakłócanie spokoju" i dotyczy nadmiernego hałasu. Zakłócanie spokoju jest zakazane nie tylko w porze nocnej, ale także w dzień. "Najkrócej rzecz ujmując – zakłóceniem spokoju będzie takie zachowanie, które narusza równowagę psychiczną osoby bądź grupy osób, np. poprzez wywołanie u nich uczucia zaniepokojenia, zdenerwowania itd." Oczywiście, że obowiązkowe koszenie trawników jest, co prawda, zakłócaniem spokoju, ale pod żaden paragraf nie podpadnie. Niemniej - nikt mi nie wmówi, że MUSI zaczynać się od szóstej rano. I tam, gdzie zarządca szanuje mieszkańców "swojego" osiedla - zaczyna się dużo później.

Odpowiedz
avatar jass
0 2

@Armagedon: Dużo później, w sezonie letnim - no pewnie, niech koszący padną na udar cieplny, bo jaśniepaństwo musi pospać. Mieszkam w bloku, na dużym blokowym osiedlu, więc u nas poranne koszenie to norma i jakoś nie widziałam żeby ktokolwiek się awanturował z tego powodu, no ale to już trzeba mieć odrobinę empatii i widzieć nieco dalej niż poza czubek własnego nosa, żeby zrozumieć, że takich "akcji" nikt nie robi mieszkańcom na złość.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

Śmiem zwrócić uwagę, że sąsiadom z nocnej zmiany koszenie i strzyżenie żywopłotów przeszkadzałoby tak samo o 9:00 rano. Polecałbym im zatyczki do uszu skoro chcą mieć ciszę nocną w ciągu dnia.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
2 6

Niekoniecznie, ja jak idę spać po nocce, to o 9ej możesz mi orkiestrę dętą postawić nad łóżkiem i kazać im.zagrac koncert, a mnke to nie ruszy. Ale jak będę przysypiac o 6.30 i ktoś mi odpali 2 kosiarki to nie zasnę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

@mlodaMama23 Sorry, ale to że chcesz spać w dzień nie jest problemem sąsiadów, tylko Twoim.

Odpowiedz
avatar Ohboy
11 17

A jaką godzinę byś proponowała? Bo ZAWSZE znajdą się osoby, którym będzie to przeszkadzać.

Odpowiedz
avatar mesing
7 15

Ktoś kto przepracował całą noc i przychodzi zmęczony do domu po pracy i chce się wyspać nie zwraca uwagi na takie niedogodności jak pracująca kosa spalinowa za oknem. Ale jak ktoś spędził nocną zmianę z poduszką pod głową i się wyspał to niestety...

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 15

Mówcie sobie co chcecie, ale hałas od 6. rano - to jednak lekka przesada. Ja rozumiem, że panowie kosiarze chcą wcześniej zacząć i wcześniej skończyć, niemniej, powinni mieć na uwadze, że budzą przedwcześnie przynajmniej połowę mieszkańców osiedla, a może i więcej. To tak, jak by ktoś nastawił im budzik godzinę (albo dwie) przed czasem i nie pozwolił już "dospać". No, to akurat - jest bardzo wkurzające.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
6 10

@Armagedon:Weź pod uwagę, że "kosiarze" są również w pracy i mają swoje normy do przepracowania. Przy letnich upałach często prace w godzinach około południowych i wczesnopopołudniowych jest z racji nierzadko wysokich temperatur niewskazana lub niemożliwa (m.in. jakieś tam normy są w przepisach BHP, czy kodeksie pracy).

Odpowiedz
avatar Shi
3 7

@Armagedon: polecam każdemu mieć zatyczki w domu. Nie czynią głuchym, ale dobrze dobrane, lepszej jakości zatyczki wcisniete mocno w ucho wyglusza takie rzeczy jak kosiarki, pilarki, piły, itp. Osobiście sprawdzałam ;) (Mam odwrócony rytm dnia i nocy, a do tego obecnie mieszkam na osiedlu, gdzie codziennie ktoś coś kosi, piluje, robi imprezy czy zamyka psa na dworze 24/7 i ten wyje i szczeka bo chce do domu. Zatyczki wiele dają na takie wyższe dźwięki. Gorzej z basami, ale kosiarki nie mają ich na tyle mocnych. Gorzej tanie, badziewne subufery sąsiadów postawione na podłodze czy przyczepione do ściany. To jest prawdziwy koszmar)

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
9 13

kolejna inkarnacja, klasyki "Grunt, że, kur.., inteligent załatwiony na dzień cały! Wrócicie napier_dalać. jak siądę do pracy!" "Adam: (do siebie w myślach) Jakby ktoś olbrzymowi golił brodę z drutu. Żesz ja pier_dolę, kre_tyn goli ręcznie trawnik golareczką na kiju, chyba do golenia. (Do Mężczyzny „koszącego” trawnik) Panie, tym chce pan, ku_rwa, zgolić to wszystko?! Mężczyzna: Jak zgolić? Adam: No bo trudno to nazwać strzyżeniem. Mężczyzna: O co panu chodzi? Adam: No tym chce mi pan pierdzieć pod oknem do nocy?! Mężczyzna: Za dnia nie skończę tego, w ogóle dziś nie skończę. Normalni ludzi w pracy siedzą o tej porze. Adam: Ja tutaj jestem w pracy! Mężczyzna: Też tu jestem w pracy. Adam: Co pan myśli, że jeśli nie podbijam karty w fabryce azbestu o siódmej, albo drutu, albo nie napier_dalam datownikiem w listy na poczcie do szesnastej, to nie jestem w pracy? Kumasz pan to, czy masz pan za daleko do łba? Ja tutaj właśnie pracuję! Mężczyzna: A ja nie pracuję? Adam: Ale tym, takim, taką. Mężczyzna: Dużą mnie ukradli. Adam: Tym to se pan może łeb dupę ogolić! Mężczyzna: A pan sobie mózg ogól! Idź pan! Rób pan swoje."

Odpowiedz
avatar rodzynek2
5 7

Na upartego zawsze znajdą się ludzie, którym nie pasuje jakaś inna godzina głośnej pracy, np. śpiące niemal cały dzień niemowlaki lub małe dzieci.

Odpowiedz
avatar franciszka
7 9

koleżanka z pracy narzekała dokładnie w tym stylu na sąsiadów robiących remont. czemu remontują w środku dnia, przecież jest home office! ludzie w domach są, pracują! no to pytam kiedy mieliby robić remont, wieczorem po 20 czy w weekend kiedy wszyscy chcą odpocząć? skończył się temat

Odpowiedz
avatar Fahren
10 10

Ja może jestem dziwny, ale wracając z 24h zmiany w rzyci mam kosiarki, wiertarki i inne hałasy, zwyczajnie idę spać. To, że ktoś pracuje wtedy, kiedy ja mam wolne nie znaczy, że ma się z tą pracą do mnie dostosować. Karetki na sygnałach też mają jeździć tylko o określonych godzinach, bo ktoś chce mieć ciszę?

Odpowiedz
avatar Badziong
1 7

Co jest złego w dźwięku kosiarki? Jak człowiek zmęczony, to zaśnie, a okna nie musi mieć otwartego, przecież się nie udusi. Mnie dźwięk kosiarki nawet usypia. Gorzej jest w czasie szkolnym, gdy dzieci, młodzież, drą japy, puszczają jakąś "muzykę" na głośnikach a się przyjdzie z nocnej zmiany...

Odpowiedz
avatar katem
-1 3

Pamiętam czasy, że mieli w zwyczaju kosić od godziny 7.00 - w soboty.

Odpowiedz
avatar Bryanka
4 6

Widzę, że autorka jest z tych ludzi, co spędzając wakacje np. na wsi, awanturują się, że kombajn jedzie, kogut pieje, a krowa muczy :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@niki1990 A fale nie szumią Ci za głośno o 6. rano?

Odpowiedz
avatar shpack
4 4

Musi być fajne osiedle, że ma tak dużo zieleni. Bo rozumiem, że koszą codziennie , od wiosny do późnej jesieni ?

Odpowiedz
avatar wiolczyk
2 2

Może koszenie o 12 w pełnym słońcu nie należy do przyjemności. Zaczynaja wcześnie póki nie jest tak gorąco.

Odpowiedz
Udostępnij