Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dużo historii drogowych, więc chętnie poruszę temat osób starszych na drogach. Obowiązują…

Dużo historii drogowych, więc chętnie poruszę temat osób starszych na drogach. Obowiązują przepisy, które wymuszają badania lekarskie dla osób starszych przedłużających prawo jazdy. I co z nich wynika? Jak chodzi, widzi i słyszy to zdatny do prowadzenia pojazdu. Tyle w teorii. W praktyce powinni robić jakieś testy sprawnościowe i psychologiczne. Na poparcie swojej decyzji trzy przykłady z mojego otoczenia.

1. Moja szanowna babcia. Całe szczęście wykazała samodzielnie dość rozsądku, żeby porzucić jazdę samochodem. Ale stanowi piękny przykład jacy staruszkowie jeżdżą po drogach. Robiony za komuny egzamin, kiedy to liczba aut i natężenie ruchu było symboliczne, polegał jedynie na sprawdzeniu podstawowych umiejętności jazdy: proszę przejechać dwa kilometry po wiejskiej drodze i zawrócić na przystanku autobusowym. Brawo! Zdane. Czyli właściwie nie sprawdzili nic i przepuszczali każdego, kto kręcił kierownicą.

2. Znajomy staruszek. Człowiek przekonany, że jeżdżąc całe dziesięciolecia jest świetnym kierowcą i bardzo dba o swoje pojazdy. W praktyce piękny przykład grzybiarstwa i druciarstwa. Choinka na desce rozdzielczej? Mechanik mówi, że ok. Przegląd opłacony płynną walutą i na drogę! Przecież samochód jeździ, to co może się stać?

3. Przypadkowy staruszek z małżonką. Chcemy z dzieckiem przejść przez przejście dla pieszych opatrzone piękną sygnalizacją świetlną. Zielone dla nas, ale prewencyjnie patrzymy w obie strony. I całe szczęście. Starszy pan nawet nie zauważył, że miał czerwone i z pełnym impetem jechał, jakby nigdy nic. Gdybyśmy wyszli zgodnie z sygnalizacją to zdrapywano by nas z asfaltu.

To są tylko przykłady i nie uważam, że z automatu osoby w pewnym wieku powinny tracić prawo jazdy. Ale coraz bardziej przekonuję się do obowiązkowych, dodatkowych jazd czy egzaminów.

by ~PogromcaGrzybow
Dodaj nowy komentarz
avatar Balbina
10 18

Nie zgodzę się z tym,że w czasach jak to okresliłes komuny egzamin polegał na przejechaniu he he wiejskiej drogi. Może u Ciebie na wsi.Moja matka w wieku 40-lat zrobiła prawo jazdy pod koniec lat 70-tych.Tak jak ją nauczono i jak jeżdziła to niejeden mógłby jej pozazdrościć.Z palcem w dupie prowadziła auta od wartburga po toyotę (z busami po srodku) Ja robiłam w 80-tych i bardzo dużo ludzi było odsiewanych na egzaminach praktycznych. Potrafili z linijka sprawdzać parkowany samochód. To dziś wypuszczją wiecej niemot.Zdajacych po naście razy egzaminy z miernym skutkiem. A to że niestety starsi ludzie z wiekiem traca refleks a i zaczynają chorowac na różne choróbska mające wpływ na jazdę to prawda.I okresowe badania na pewno by pomogły.

Odpowiedz
avatar Shi
10 12

@Balbina: jeśli chodzi o egzaminy obecnie to można oblać przez to, że nie dojechało się do lewego krawężnika przy skrecaniu w lewo na drodze jednokierunkowej. Nie wiem jak pan egzaminator to sobie wyobrażał... Miałam skosić parkujące tam samochody czy co? Inna sytuacja - na skrzyżowaniu mam skręcić w lewo, z naprzeciwka zza zakrętu wyjeżdża koleś jadący ile fabryka dała. Ja hamuję i w tym momencie, gdy moje auto już prawie stoi hamulec wcisnął egzaminator. Egzamin oblany, bo "interwencja egzaminatora", a że nie potrzebna to kogo to obchodzi? Oblane i tyle. A to tylko lżejsze przykłady oblewania bez powodu. Sama zdawałam kilka razy z czego z mojej faktycznej winy oblałam raz - pierwszy egzamin to był i byłam w cholerę zainteresowana, moja wina. Reszta to przykłady tego typu, co tu opisałam. Jak złożysz skargę to nigdy nie zdasz. Chociaż teraz można zmienić WORD w którym się zdaje, dobre tyle. Więc z krytyką zdawania "naście razy" bym się wstrzymała, bo nie raz to nie wina zdającego.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
2 2

@Balbina: Nie wiem, jak to dzisiaj wygląda, ale mogę powiedzieć, jak było, jak ja zdawałem na prawo jazdy i jak zdawało starsze pokolenie. Cóż, ja podchodziłem 3 razy, a oni zdawali za pierwszym razem. Czy w momencie podchodzenia do egzaminu byli lepszymi kierowcami? Wątpię. To dlaczego ja 2 razy oblałem, a oni zdawali od razu? Bo wtedy egzamin zdawało się w mieście, gdzie robiło się kurs, a pochodzę z małego miasteczka. Żadnych dwu-pasmówek, świateł ani rond też wtedy nie było. Za to za moich czasów to już zdawało się w mieście, gdzie był ośrodek egzaminacyjny. Czyli miasto większe, ze światłami, drogami z co najmniej 2 pasami, rondami. I więcej się nauczyłem w czasie godziny jazdy z instruktorem stamtąd niż przez kilkanaście godzin na moim zadupiu. No i to jeszcze były czasy dużej korupcji. Już zaczęto się za to brać, więc bali się brać w łapę, ale starali się oblewać na czymkolwiek, żeby kursant po raz kolejny płacił za egzamin. Co niektórzy z tych starszych nabijali się ze mnie, a na samą myśl o tym, że mieliby pojechać do jakiegoś większego miasta dosłownie robili pod siebie. Ale jako pasażerowie to byli bardzo wygadani.

Odpowiedz
avatar Nulini
3 3

@Shi: bliska mi osoba miała identyczną sytuację. Zdała za 8 czy 9 razem egzamin, bo za każdym razem egzaminator coś wymyślał, żeby uwalić. Obecnie jest świetnym kierowcą zawodowym :)

Odpowiedz
avatar kudlata111
13 15

Młodzi- nie potrafią parkować,cofać,omijać. Mają wywalone na wszystkich bo tylko oni się liczą. Mam film ma którym panienka (na oko) 20+ każe facetowi odjechać z tyłu bo ona chce wycofać.Facet mówi żeby jechała do przodu a ona NIE bo tam karton leży. Facet przesunął pudło nogą. Panienka tylko puffła przez nos i pojechała. Zero myślenia.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2021 o 11:32

avatar hulakula
5 9

1. Co z tego jak twoja babcia zdała egzamin? Jeśli jeździła ileś lat, to można domniemywać, że jednak jakaś praktykę zdobyła. No i chyba to nie było tak, że zdała egzamin x lat temu, a teraz chciała wsiąść za kółko? To, że teraz jest więcej aut, to żaden argument. Jeśli ktoś jeździ od lat,to sie do tego przyzwyczaił. Żona mojego brata jest młoda osobą, ma prawko od wielu lat, dużo przejechanych kilometrów- potrafi pojechać w długie trasy, a nie lubi/ma obawy gdy trzeba jeździć po mieście.

Odpowiedz
avatar digi51
8 10

@hulakula: No dokładnie. Konia z rzędem temu, kto przy obecnych egzaminach jak wyjechał na drogę to jeżdził bezbłędnie. W większych miastach są strefy egzaminacyjne, znam wielu, którzy całą strefę potrafili objechać bezbłędnie na pamięć, a jak wyjechali poza to podstawowych znaków nie rozróżniali.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 10

Mnie raz mało nie rozsmarował na asfalcie 20 letni na oko gówniarz, wyprzedzający innych na przejściu dla pieszych. Tak więc nie ma reguł.

Odpowiedz
avatar Error505
4 4

Zdaje się, ze statystyki są na korzyść osób starszych. Co więcej wskazuję, ze osoby w wieku 65+ są sprawcami najmniejszej liczby wypadków. Źródło: https://stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5982/7/50/1/ws_02_2019_nowy__06_wplyw_generacji_na_ryzyko_wypadkow_drogowych__beata_jackowska_ewa_wycinka.pdf Natomiast artykuł mówi o wypadkach i nie definiuje czy zdarzenia drogowe są wliczone. Możliwe, że seniorzy powodują więcej zdarzeń. Inną sprawą jest rezygnacja z kierowania. Niby logiczne ale to bardzo trudna decyzja. Łatwo powiedzieć, ze powinni zrezygnować ale to nie takie łatwe.

Odpowiedz
avatar digi51
0 6

@Error505: Właśnie. Naprawdę nie jest łatwo przesiąść się nagle z auta w autobus, szczególnie jeśli sprawność fizyczna nie pozwala już na rower czy dłuższe wyprawy piesze.

Odpowiedz
avatar Mistraali
4 4

@Error505: Źródło podałeś niezbyt dobre. Już pomijam, że ta praca skupia się na zupełnie innym temacie, ale nawet oficjalne policyjne dane (https://statystyka.policja.pl/st/ruch-drogowy/76562,Wypadki-drogowe-raporty-roczne.html) nie są specjalnie trafne przy tej dyskusji, bo także jedynie podają odsetek wypadków względem całej grupy wiekowej. By celnie przeanalizować problem pasowałoby przede wszystkim uwzględnić ilu jest aktywnych kierowców w danej grupie, a najlepiej przeliczyć ile średnio wypadków na kilometr wypada na przedstawiciela grupy. Praca niezwykle trudna i niestety chyba nikt się jej w Polsce nie podjął albo ja niedostatecznie wnikliwie jej szukałem. Żeby nie było wątpliwości, wydaje mi się, że najwięcej wypadków powodują młodzi i niedoświadczeni kierowcy.

Odpowiedz
avatar marcelka
0 4

no dobra, czyli starsi nie powinni jeździć, zabieramy prawko. ale to młodzi kierowcy jeżdżą najszybciej, często gratami sprowadzanymi z zagranicy, brawurowo (nie wszyscy, ale skoro generalizujemy przy starszych kierowcach, to stosujmy tę samą zasadę przy młodych) czyli wychodzi na to, że po drogach mogliby się poruszać kierowcy w wieku dajmy na to 35-55? troszkę, a nawet bardzo bez sensu co do starszych jest jeszcze jeden problem - dużo ich mieszka na wsiach, w małych miejscowościach. I co, na nogach mają drałować czasem kilka km do sklepu i z powrotem? czy nawet jak chcą do kościoła pojechać? nie każdy mieszka z dziećmi, które są zmotoryzowane i mają czas i ochotę wozić wszędzie rodziców/dziadków. a współczesne egzaminy guzik sprawdzają. na jazdach uczy się głównie, jak zdać egzamin, a na egzaminie często oblewają nawet kierowcy, którzy na nielegalu jeżdżą po kilka - kilkanaście lat

Odpowiedz
avatar Felina
0 2

Jak pomyślę o niebezpiecznych sytuacjach, z którymi spotkałam się na drodze, to przede wszystkim wynikały z winy ludzi starszych i takich typowych sebków. Dodatkowe jazdy dla takich osób jak najbardziej by się przydały, tylko żeby to było sensownie prowadzone, a nie jak opisane przez autora badania lekarskie - bo by wyszło jakieś dziwadło na poziomie "przejechał prosto pięć metrów, więc jest ok".

Odpowiedz
avatar shpack
1 1

W Polsce większość starszych osób ma prawo jazdy bezterminowe i ieusi mieć żadnych badań lekarskich. Wyjątkiem jest uzasadnione podejrzenie problemów zdrowotnych mających wpływ na prowadzenie pojazdu

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Mam nadzieje ze jak się zestarzejesz to potkniesz prawko, nawet jeśli będziesz mieszkał na za*upiu i do lekarzy będziesz dojeżdżać stopem. Bo na pomoc swoich bombelkow sie doczekasz albo i nie

Odpowiedz
Udostępnij