Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem behapowcem w pewnej firmie. Nadzoruję ponad 200 pracowników. Powiem tak. Kierowcy…

Jestem behapowcem w pewnej firmie. Nadzoruję ponad 200 pracowników. Powiem tak. Kierowcy ciężarówek to są największe matoły z jakimi w życiu pracowałem. Większość z tych ludzi ma problem z pisaniem i czytaniem a ja muszę ich uczyć zasad BHP i bezpiecznej jazdy. Nie da się! Chociaż bym wychodził z siebie i stawał obok, to się nic nie da. Im się mózgi resetują metr za progiem sali szkoleniowej. Codziennością jest, że oni nie zdają prostych testów po szkoleniu. Nawet jak im dyktuję odpowiedzi, to źle zaznaczają i nie zdają!

Wszystkie szkolenia jak krew w piach. Oni k*rwa nie są w stanie przyswoić żadnych zasad BHP. Mają zdrowie i życie innych ludzi kompletnie za nic. Tłukę im do tych zakutych łbów, że zdrowie i życie człowieka jest bezcenne i że muszą uważać na innych na drodze bo nie mają z nimi szans. Myślicie, że to coś daje? Mamy 40 wypadków przy pracy rocznie...

Najgłupszy wypadek przy pracy kierowcy w mojej historii? Facet olał zalecenia ze szkolenia, nie stosował się do instrukcji producenta pasów do mocowania ładunków "on wie lepiej bo pracuje 10 lat". Tak k*rwa, naciągnął pas rurką, że jak go odpinał to pas wystrzelił jak kusza i mu uciął palec...

Nie jestem w stanie nauczyć tych durni do zapiania pasów! Oni uważają, że nie trzeba zapinać pasów jadąc ciężarówką. Facet zjechał z drogi do rowu. Wyje*ało go z siedzenia i tak przypi*rdolił głową w podsufitkę, że połamał kręgi...

Najtrudniejsza branża świata. Ludzie trzymajcie mnie, bo mi rozwali bebech ze śmiechu. Kierowcą tira nie zostaje się jak masz skończoną astronomię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Kierowcą tira zostaje się jak nie potrafi się robić w życiu k*rwa NIC. Ci goście byli w stanie przyswoić tylko umiejętność kręcenia kółkiem. 80% kierowców ma szkołę podstawową!

A co robią kierowcy ciężarówek każdy kto jeździ widzi. Mają w dupie wszystkich. Zajeżdżanie drogi na autostradach, bo sobie robią wyprzedzanie - wyścigi słoni na tempomatach bo jeden ma 89,5 a drugi 89,7 km/h, więc go wyprzedza bo policzył, że na 10000 km zaoszczędzi cztery minuty. Szeryfowanie na zwężkach i utrudnianie jazdy innym. Opona mu pęknie, to ją pi*rdolnie do lasu w krzaki albo zostawi na środku autostrady, żeby się ktoś na niej rozj*bał.

Włączcie sobie CB i posłuchajcie rozmów kierowców ciężarówek. To jest taki rynsztok, że warszawski furman dostaje opadu szczęki.

Do tego dochodzą kradzieże paliwa. Każdy kierowca tira kradnie paliwo ze swojego samochodu. U nas montuje się dziesiątki zabezpieczeń na auta, żeby nie kradli, ale zawsze jesteśmy krok za nimi! Zawsze znajdą sposób, żeby spuścić. Jak wam tirowiec powie, że nie kradnie to go zapytajcie po ch*j mu plastikowe bańki na pace.

Kolejna rzecz - alkohol. Codziennie rano dymam przez firmę z alkomatem. Muszę k*rwa, nie mam wyjścia! Ci ludzie są nieodpowiedzialni. Jak się zapomnę i ich nie sprawdzę to się napi*rdolą po pracy jak stonka po opryskach. Nie piją w pracy, ale przychodzą w takim stanie, że ja biorę gościa na dmuchawkę o 12 w południe wychodzi wynik złoty dziewięćdziesiąt. Pytam się o co chodzi. On nie pił alkoholu! Gniotę go to mówi - wypił wczoraj 6 mocnych piw. Litrowych. Ale przecież piwo to nie alkohol!
Nie ma tygodnia, żeby nie złapać kierowcy, który przyszedł napi*rdolony do pracy.

U nas tego nie ma bo nasza branża cechuje się tym, że nie śpią w trasie, bo objeżdżają wszystko w jeden dzień pracy, ale co jeszcze robią tirowcy w innych firmach? Zgadzają się na każde zbydlęcenie jakie zaserwuje im pracodawca.

Wymyślono prawo o czasie pracy kierowców, które ma chronić innych przed nich zmęczeniem oraz ich samych przed nimi samymi, a to bydło to prawo łamie, grzebią przy tachografach, kombinują z kartami kierowcy.

Śpią na pakach, leją na koło, srają w krzakach jak zwierzęta, myją się pod kranami na stacjach benzynowych i wpi*rdalają karmę dla psów.
Nie ma takie upodlenia jakiego nie zniosą bo to są po prosty takie prymitywy.

Kierowca to nie jest najcięższy zawód. Kierowca to jest stan umysłu. Oni sami utrudniają sobie ten zawód, bo sami zgadzają się na takie traktowanie!

Na koniec dodam, żeby być sprawiedliwym - znam paru kierowców swoich pracowników, którzy na szczęście są wyjątkami od tego co napisałem. Ale niestety ci prawdziwych fachowców na poziomie można policzyć na palcach może dwóch rąk!

by ~BHPowiec
Dodaj nowy komentarz
avatar mobydickk
7 11

Ten tekst krąży po sieci już ładnych parę lat...

Odpowiedz
avatar mobydickk
9 13

Czyli - albo gość na Alzheimera, albo my mamy błąd w Matrixie.

Odpowiedz
avatar HelikopterAugusto
1 9

A to prawda, że tirowcy nasączają tampony alkoholem i wsadzają sobie w dupy, żeby się upić tak, że alkomat nie wykryje?

Odpowiedz
avatar Kumbak
1 3

@HelikopterAugusto: wykryje, może nie od razu ale wykryje. W końcu alkohol trafia do krwi, a krew płynie przez płuca.

Odpowiedz
avatar echelon
1 1

@HelikopterAugusto: Wierutna bzdura. Alkohol wydalany jest nie z ust ale z płuc. Gdyby to była kwestia samych ust to już po 15 minutach od spożycia alkomat wskazywałby 0 promili. Alkohol jest wydalany z płuc więc równie dobrze można sobie wsadzić butelkę wódki w dupę a i tak alkotest wszystko dobrze wykaże.

Odpowiedz
avatar Ohboy
7 9

Kopiowane, czy nie, miałam kilka razy okazję posłuchać kierowców przez CB i cóż. Szału nie ma.

Odpowiedz
avatar Felina
5 5

Dzięki komentarzom mam pewność, że to już gdzieś czytałam. Tak to znajomo brzmiało.

Odpowiedz
avatar Morog
0 0

Ta historia już była na piekielnych

Odpowiedz
avatar Motylek123
0 8

Te teksty są z filmików ze spedycji Adar, uświadamiających o pracy kierowcy. Wśród kierowców zawodowych zdarzają się ewenementy (ale gdzie się nie zdarzaja). Ale to co opisane jest to jest ewidentnie ściema. Chodzi codziennie z alkomatem u codziennie pijani? I nie zostali zwolnieni z pracy? Ta jasne. Historia jest piekielna bo jest nie prawdziwa i bulwersująca. Dame nieuki powiada. To niech pojedzie na parking I popyta jakie kto ma wykształcenie. Profesorzy, byli wojskowi, adwokaci, pedagodzy, finansiści itp ale też i bez wyższego wykształcenia. Ciężki zawód bardzo. Ale nie można porównywać tak o. Dla każdego ciężkie będzie co innego. Bulwersująca post, który ma na celu gowno burze.

Odpowiedz
avatar szafa
0 2

Z tym piciem to coś w tym jest. Moja znajoma miała faceta na tirach - opowiadała, że normą było, że na tzw. pauzie zamiast się wyspać, to facet pił piwo za piwem. Ja tylko czekam na rutynową kontrolę policji i papa prawku i pracy. Druga kumpela z kolei ma męża, który wieczorem przed pracą (a zaczyna wcześnie rano, z domu o 4ej wychodzi) sobie wypije kieliszeczek, może pięć. Dla osób, które mi powiedzą, że powinnam to zgłosić - niestety w jednym przypadku kompletnie nie znałam danych tego kolesia, w drugim nie wiem, w jakiej dokładnie firmie pracuje mąż tej kumpeli.

Odpowiedz
avatar Aquaxd
0 2

@szafa ile wypadków pod wpływem alkoholu powodują kierowcy zawodowi? W 2018 (do takich statystyk dotarłem) wypadki spowodowane przez pojazdy pow 3.5t stanowiło nie całe 3%. Zatem problemu należy szukać u zwykłych kierowców którzy na kacu jeżdżą.

Odpowiedz
avatar Crannberry
2 4

Co pasta skradziona z sieci (tekst krąży od kilku lat po wszystkich możliwych kwejkach, wykopach itp) robi na głównej? Może następnym razem autor uraczy nas opowieścią, że jego stary to fanatyk wędkarstwa, udając, że również jest jego autorstwa?

Odpowiedz
avatar gmiacik
0 0

kopiuj wklej....

Odpowiedz
Udostępnij