Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia od kolegi, dodana za jego zgodą. Sytuacja miała miejsce mniej więcej…

Historia od kolegi, dodana za jego zgodą. Sytuacja miała miejsce mniej więcej rok temu. Kumpel pracował w jednym zakładzie produkcyjnym przez dobre 10 lat. W końcu postanowił odejść ze względu na zarobki. Uważam, że słusznie ponieważ nowo przyjęty pracownik dostawał na "dzień dobry" stawkę tylko o 200zł niższą niż on - wieloletni, rzetelny i znający swój fach człowiek.

Jak postanowił - tak zrobił i po kilku dniach od wysłania CV, już miał skierowanie na badania do międzynarodowego korpo produkcyjnego. Jedynym zgrzytem było to, że na początek istniała możliwość zatrudnienia tylko poprzez APT (Agencję Pracy Tymczasowej), ale za to z gwarancją przejścia bezpośrednio pod firmę po okresie 6 miesięcy. Wyglądało to tak, że umowę (o pracę oczywiście) dostaje się co miesiąc.

Zdążył popracować 4 miesiące, zero spóźnień, urlopów na żądanie, L4 czy innych nieobecności. Chodził też chętnie w nieobowiązkowe weekendy, kiedy było zapotrzebowanie, bo naprawdę dobrze płacili za takie dni i była to swoista motywacja dla pracownika.

W końcu nastał dzień, że gorzej się poczuł, gorączka go paliła, wziął przepustkę i po teleporadzie został skierowany na test COVID. Wynik pozytywny - więc z automatu kwarantanna i L4. Przeszedł chorobę dość ciężko, ale obyło się bez leczenia szpitalnego. Po 3 tygodniach wrócił do pracy. Przerobił 4 dni (bo tyle pozostało do końca miesiąca) i dowiedział się, że umowa nie zostanie mu przedłużona. Za długotrwałe L4.

I w tym momencie to jest właśnie ta piekielność. Kurde, człowiek rzeczywiście zachorował, nie symulował przecież, pracował bardzo dobrze, był sumienny i dokładny, a tu takie coś. Ktoś mi powie dlaczego? Oczywiście nie można winić APT, bo to nie od nich zależy komu przedłużyć umowę, tylko od kierownictwa w miejscu pracy. Podejrzewam, że Ukraińcy są tańsi dla pracodawcy i stąd taka decyzja. I jak wspominałem - wszystko wydarzyło się w międzynarodowej korporacji, mającej fabryki na całym świecie, a nie w jakimś Januszexie w Wygwizdowie Dolnym.

Oczywiście chłop bardzo szybko znalazł nową robotę, bo zakładów pracy w naszych okolicach nie brakuje. Ale nie omieszkał też na stronie z opiniami na temat danej firmy zamieścić swojej, tak ku przestrodze.

by ~NismoR34
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
-4 4

Jakim cudem obcokrajowcy są tańsi? Chyba ze im mniej płacą?

Odpowiedz
avatar reyden
7 7

@Pixi: Umowa zlecenie , niższe stawki choć pracują po 12h ( czasami po 16 h ) , dla osoby z Ukrainy czy innego kraju na wschodzie to 2/3 czy nawet 1/2 stawki to raj w porówaniu do tego co mieli by u siebie - płaca minimalna to odpowiednik mniej więcej 900 zł

Odpowiedz
avatar BORCH
0 0

@Pixi: Ukraińcy pracują zwykle przez agencje pracy więc zakład tylko opłaca fakturę za ich pracę i nic go więcej nie obchodzi. A ze strony pracownika z zagranicy to wygląda tak, że ma sporo niższą stawkę niż pracownik na umowie, ale "nadrabia" to ilością przepracowanych godzin (oczywiście nie mają dodatku za nadgodziny). W ten sposób są w stanie zarobić więcej niż ja ale harują czasami po 10 dni z rzędu (w moim zakładzie pracujemy na 12 godzinnych zmianach).

Odpowiedz
avatar niepodam
4 4

Piekielna dla mnie to jest ta umowa co miesiąc. Nie jest tak, że trzecia UOP z tym samym pracodawcą musi być na czas nieokreślony?

Odpowiedz
avatar reyden
0 0

@niepodam: APT tak czasami robią , szczególnie teraz - sam mam podobnie , umowa na 3 m-ce max. i tyle a robię prawie rok . Nie wiem jak jest teraz ale wcześniej umowę terminową można była dać na maksymalnie 36 m-cy ( nie ważne czy to będzie 36 x 1 m-c , 1 m-c + 3 m-ce + rok i potem umowa na resztę czasu albo jak u mnie itp. )

Odpowiedz
avatar niepodam
0 0

@reyden: też nie wiem jak jest teraz, w 2007 zaczynając pracę dostałem po okresie próbnym umowę na 5 lat, wg obowiązujących wtedy przepisów trzecia musiałaby być na czas nieokreślony.

Odpowiedz
avatar niepodam
4 4

@reyden: z ciekawości poguglałem (temat mnie nie dotyczy jakieś 10 lat) - max 33 miesiące na czas określony weszło w 2016, ale to, że trzecia umowa jest przez prawo traktowana jako na czas nieokreślony pozostała: https://www.infor.pl/prawo/praca/umowa-o-prace/686434,Czy-zawsze-trzecia-umowa-musi-byc-umowa-na-czas-nieokreslony.html Więc albo APT łamią prawo (co by mnie nie zdziwiło) albo podpisujesz umowę raz z agencją A raz z agencją B.

Odpowiedz
avatar ForMudBloodBeer
1 1

@niepodam: Nie w przypadku umowy o pracę tymczasową.

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

@niepodam: w APT masz umowę zlecenie, nie UoP

Odpowiedz
avatar niepodam
0 0

@szafa: autor pisze, że było UoP.

Odpowiedz
avatar BORCH
0 0

@niepodam: Agencje zwykle dają umowę o pracę TYMCZASOWĄ a to nie to samo co umowa o pracę. Pogooglaj sobie

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-1 5

Niestety długotrwałe L4 często wskazuje na ogólne problemy ze zdrowiem i na to że pracownik w przyszłości też będzie je miewał, i jest to zwyczajnie nieopłacalne. Zwłaszcza że o ile po okresie próbnym można tak po prostu dalej nie zatrudnić, o tyle po podpisaniu umowy już nie można z tego powodu zwolnić. Więc pracodawca musi zgadywać stan zdrowia pracownika niejako "z góry", bo później pozbawiony jest jakiejkolwiek ochrony.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
5 5

Międzynarodowa korporacja i Januszex wcale się wzajemnie nie wykluczają. Oczywiście prawdopodobieństwo spotkania przełożonego Janusza jest mniejsze niż w firmie krzak, ale też się zdarzają. Jeśli Janusz dobrze się zaprezentuje przed górą, ma szanse awansować na kierownicze stanowisko. Zwłaszcza że wielu prezesów korporacji nigdy nie pracowało na zwykłych stanowiskach, więc znają się na liczeniu zysków, a nie na procesie produkcji, więc są spore szanse, że podejmą błędne decyzje odnośnie strategii rozwoju firmy i obsadzenia stanowisk kierowniczych. Przez proces produkcji nie mam na myśli tylko wytwarzania jakiegoś fizycznego produktu, jak na taśmie montażowej w fabryce, tylko to, czym firma się zajmuje, żeby generować zyski. Może to być księgowość, oprogramowanie czy reklama albo cokolwiek innego. Generalnie zdarza się, że na samej górze decyzje podejmuje ktoś, kto nigdy takiej pracy nie wykonywał, tylko skończył jakiś kurs albo studia typu marketing i zarządzanie, więc prędzej czy później podejmie jakieś głupie decyzje.

Odpowiedz
avatar Jorn
1 1

@pasjonatpl: Im większa firma lub instytucja, tym więcej zależy od kierowników niższych szczebli i nawet w tej samej firmie traktowanie pracowników może się mocno różnić w zależności od wydziału czy zespołu.

Odpowiedz
avatar dayana
2 2

@pasjonatpl: Przecież Bezos (Amazon) to janusz nad januszami, prawdziwy socjopata.

Odpowiedz
avatar HelikopterAugusto
3 3

Podejrzewam, że winę ponoszą procedury, które rządzą każdym korpo. Jedna z nich pewnie mówi, że jak ktoś weźmie L4 dłuższe niż X w okresie próbnym, to nie należy mu przedłużać umowy.

Odpowiedz
avatar Error505
3 7

3 umowa jest automatycznie umową na czas nieokreślony niezależnie od tego co jest w niej napisane. Można się procesować i wygrać będzie łatwo. Można zażądać przywrócenia do pracy na poprzednie stanowisko i odszkodowania za okres pozostawania bez pracy. Wypłacą za najwyżej 2 miesiące. Jeśli pracę znalazł szybko to tego odszkodowania nie będzie dużo ale jeśli miesiąc lub więcej to są to łatwe pieniądze.

Odpowiedz
avatar ForMudBloodBeer
4 4

Mylicie umowę o pracę z umową o pracę tymczasową - tutaj nie ma trzeciej umowy "na stałe". Może pracować do 18 miesięcy w ciągu 36 miesięcy w ten sposób - ilość umów nie jest ważna. Co do wątku głównego - wcale nie stawiałbym na piekielność korporacji. Raczej właśnie APT - oni dostają kasę za każdego wykonującego pracę w ramach umowy o pracę tymczasowoą. Jeśli mają niekorzystnie stworzone umowy z "wynajmującym" pracownika to nie fajnie może być dla nich, gdy pracownik tymczasowy przechodzi do "pracodawcy" na normalną umowę. Dla APT może być lepiej wykazać, że ten pracownik jednak nie spełnia warunków i wysyłać następnego przez kilak miesięcy.

Odpowiedz
avatar BORCH
0 0

@ForMudBloodBeer: Może być tak jak napisałeś. Dodam tylko, że słyszałem o przypadkach gdy korporacje mają swoje wewnętrzne przepisy dotyczące, że tak to określę, "kłopotliwych" pracowników. Takie, zupełnie legalne, chorobowe może być według takich przepisów przyczyną do nie przedłużania umowy z pracownikiem.

Odpowiedz
Udostępnij