https://piekielni.pl/88293
Ciąg dalszy nastąpił - odwiedziła mnie Pani Dzielnicowa - bardzo ładna kobieta swoją drogą. Otóż zaproponowała mi dwa wyjścia z sytuacji:
Wyjście nr 1 - mandat w wysokości 100 zł dla każdej z nas. Za co? Za pójście na spacer? No chyba wątpię.
Wyjście nr 2 - odmawiamy przyjęcia mandatu i sprawa idzie do sądu. Czyli czeka mnie kolejna wycieczka do Gdańska - a to ładne miasto, przejadę się.
A na razie mam się stawić na przesłuchanie - ale nie wiadomo kiedy bo oficer prowadzący sprawę jest na urlopie.
W czasie SK zgłaszali się prawnicy pro bono. Pamiętam, że organizatorki ogłaszały nazwiska i numery do takich prawników. Poszukaj u Ciebie w mieście, lub obok, czy nie istnieje ktoś taki. Policja będzie Cię gnębić, a jedno pismo od prawnika może załatwić sprawę na zawsze. W sądzie i tak nie wygrają, już próbowali z organizatorkami. Chodzi o to, żeby Ciebie porządnie nastraszyć i zniechęcić na przyszłość. https://www.adwokatura.pl/z-zycia-ora/pomoc-prawna-pro-bono-dla-protestujacych-po-wyroku-tk/
Odpowiedz@jo73: dzięki, ale nie będzie to potrzebne - mandatu nie przyjmiemy. Prawników chętnych do pomocy mam w swoim otoczeniu aż nadto. Na wezwaniu które otrzymałyśmy jest pouczenie, że w razie rozprawy sądowej muszą nam zrekompensować koszty podróży oraz dzienny zarobek z powodu nieobecności w pracy.
Odpowiedz@metaxa: Moze warto mieć prawnika na miejscu i nie jechać. Koszty podróży to za bilet PKP 2kl. a zwrotu utraconych zarobków to i owszem... tylko, że nie więcej niż, zdaje się, 80zł (sic!).
Odpowiedz@Error505: zobaczymy jak to się dalej potoczy - nie wykluczam wynajęcia prawnika
Odpowiedz@metaxa: Potwierdzam, ten zwrot dziennego zarobku to jakaś kpina.
OdpowiedzNic nie przyjmować, czekać aż sąd oddali ;)
OdpowiedzCóż powiedzieć - nie daj się policyjnym k**wom.
OdpowiedzNotować numery służbowe, imię i nazwisko, czas i miejsce, a potem pozew cywilny o przekroczenie uprawnień. Wiem, że długa, uciążliwa i kosztowna droga, ale cytując klasyka-> Franza Mauera - i imię zasad i dalej wszyscy wiedzą o jaki teks chodzi. Powodzenia w potyczkach z zbrojnym ramieniem słusznie rządzącej partii.
Odpowiedz@Tolek: ja nie z tych co się łatwo poddają
OdpowiedzTaka mała podpowiedź dla osób ze specjalnymi potrzebami transportowymi: k.p.c mówi o zwrocie kosztów w kwocie ceny najtańszego transportu. Ale ja wykazałam, że jako niepełnosprawna muszę mieć odpowiednie warunki, których pociąg osobowy mi nie zapewni, i rozliczyłam sobie InterCity. Sąd mi przyznał całą kwotę. Nie była duża, niecałe 40 zł, ale - w imię zasad ;).
Odpowiedz@didja: Ja kiedyś miałem tak: rozprawa w miejscu zamieszkania ale powiedziałem, że przyjechałem z pracy oddalonej o ok. 20km bo nie opłacało mi się brać całego dnia wolnego, i, że do pracy jeżdżę samochodem i nie praktykuję jazdy PKP i w związku z tym chcę stawki kilometrowej na samochód. I Sąd się przychylił.
Odpowiedz