Mamy piękny, sobotni wieczór, jest po drugiej w nocy, a ja siedzę i ze złości po prostu zgrzytam zębami.
Tydzień temu na działce obok mojego domu otworzyła się kawiarnia na świeżym powietrzu. W tygodniu to całkiem ładne i nieuciążliwe miejsce, zamykające się prawilnie o 22-ej. Ale w soboty dancefloor, światełka i "didżej", który chyba jest głuchy. Siedzę przy zamkniętych oknach i doskonale słyszę "muzykę" z imprezy kilkaset metrów dalej, jakbym sama sobie urządziła głośną dyskotekę w domu. Nie da się spać, nie da się myśleć, nie da rady nawet obejrzeć telewizora. Wszystko dudni i huczy, a mnie trafia szlag.
Najbardziej mnie drażni, że głupio mi zadzwonić na policję, bo nie chcę robić za tą durną sąsiadkę, co psuje wszystkim zabawę. Zresztą, czym to się skończy? Oczywiście pouczeniem, że mogę nowego sąsiada pozwać do sądu. Wściekam się, kiedy na Facebooku widzę pozytywne komentarze moich znajomych o tym miejscu. I czuję się bezsilna. I głowa mi pęka od tego hałasu. I naprawdę nie rozumiem, czy nie da się tańczyć, jeśli muzyka tylko brzmi, zamiast dudnić tak, że szklanki latają w szafce??
impreza u sąsiada
Olać co ludzie powiedzą. Zakłócanie miru obowiązuje też przed 22. Szczególnie jak dj basuje.
Odpowiedz@marudak: Ale kawiarnie i inne takie imprezownie nie podpadają pod zakłócanie miru.
Odpowiedz@marudak: zakłócanie miru obowiązuje całą dobę.
OdpowiedzMoże warto iść i uświadomić właścicielom, że możesz to zgłosić na Policję bo to wykroczenie. Masa ludzi myśli, że "cisza nocna" to prawo zwyczajowe. Otóż nie. Art. 51 § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
OdpowiedzTak to w zyciu jest, albo będziesz ty zadowolony/a albo oni. Twój wybor
OdpowiedzZgłoś. Obok mojej mamy była restauracja, która organizowała dancingi. U mojej mamy było cicho, za to po drugiej stronie ulicy - dramat. Wiem, że były rozmowy z właścicielem, potem parę razy policja, która przyjeżdżała i normalnie kazała wyłączyć/ściszyć muzykę. Oni się do tego stosowali, ale kolejny weekend - kolejny dłuższy dancing. Aż zrobili wesele, ci z naprzeciwka nie wytrzymali, wesele zostało przerwane przez policję i trochę się uspokoili. ;)
OdpowiedzNajlepiej nic nie rób jak ci głupio i cierp dalej - o, przepraszam, jest historia na piekielnych, więc "coś" robisz xD
OdpowiedzZwłaszcza przy tych temperaturach spać przy zamknietych oknach to koszmar. Podaj na priv nazwe lokalu, bedziemy ich wizytowac na FB
OdpowiedzTelefony na policję. Do skutku.
OdpowiedzDzwonić na policję i zgłaszać za każdym razem do skutku. Jak im policja będzie kończyć każdą imprezę, to albo się nauczą i wyciszą ściany/ będą puszczać ciszej muzykę, albo pójdą z torbami, bo ludzie przestaną tam chodzić. Tak czy inaczej efekt ten sam - będziesz mieć spokój
OdpowiedzCrannberry, ze ścianami raczej nic się nie da zrobić, bo to lokal na świeżym powietrzu. Widocznie oni się bawią na jakimś otwartym placu przed budką z napojami, więc nic nie tłumi hałasu.
Odpowiedz@Felina: ahh, faktycznie teraz doczytałam, że to na wolnym powietrzu. Mea culpa (na moje usprawiedliwienie, czytam w jadącym samochodzie i mocno trzęsie). Ale z tego, co pamietam, to kwestia, do której można puszczać muzykę, jeżeli w pobliżu mieszkają ludzie, jest uregulowana prawnie. Tym bardziej wezwać policję
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2021 o 16:43
@Crannberry: Można też z ciekawości przejść się do lokalu i zobaczyć czy na ścianie jest naklejka STOARTu. Jak jej nie będzie to będzie oznaczało brak wykupionej licencji w ZAIKS oraz STOART na publiczne odtwarzanie utworów muzycznych. Jeśli mają dodatkowo TV na ścianie to również wysłać zawiadomienie do ZPAVu. U wszystkich tych organizacji kary zaczynają się z dość wysokiego pułapu.
OdpowiedzJak ci się chce, to z nimi pogadaj. Ale raczej bardziej skuteczne będzie wezwanie policji. Chyba że wolisz nic nie robić i cierpieć dalej w imię "co ludzie powiedzą" ;-) Historia piekielna, to fakt. Usuń to "-ej", bo wygląda koszmarnie. Do godzin stosuje się tę samą zasadę co do dat, więc bez tych dopisanych końcówek.
OdpowiedzOlać byś mogła, gdybyś mając otwarte okna i wsłuchując mogła zrozumieć tekst. Nie gdy musisz miec zamknięte, a i tak doskonale słyszysz. Warto dla "co ludzie pomyślą" tak bardzo niszczyć swój organizm?
OdpowiedzJak się tak boisz opinii sąsiadów (co trochę rozumiem) to zrób donos anonimowy.
OdpowiedzOglądanie telewizora musi być fascynujące. Co dokładnie oglądasz? Obudowę, przyciski, gniazdo HDMI?
Odpowiedz@HelikopterAugusto: w sumie trochę tak, bo przy takim hałasie z zewnątrz oglądanie jakiegokolwiek programu telewizyjnego jest frustrujące;-)
OdpowiedzDorośli ludzie idą i zgłaszają uwagi. Powiedz właścicielom/ zaproś ich wieczorem, że u Ciebie nie da się funkcjonować. A jak nie umiesz rozmawiać, to dzwoń na policję.
OdpowiedzAnonimowo przez stronę Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa
Odpowiedz@krzychum4: Niestety, dalej nie widać tam kategorii zakłócania ciszy nocnej. Trzeba kombinować z innymi.
OdpowiedzA może zamiast od razu wciągać trzecią stronę (policję) to może zwyczajnie po ludzku pogadaj z właścicielem? A nuż się okaże spoko człowiekiem, ewentualnie wystarczy mu "zobaczenie na żywo" jak sprawa się ma i sam zareaguje. Facet może kompletnie nie być świadomy tego, jak głośno jest na imprezach. A może się okazać, że wystarczy ściszyć basy albo głośniki odwrócić w drugą stronę i u ciebie będzie spokój. A jak właściciel okaże się ujem, to nie będziesz miała takich obiekcji, by mu narobić koło ogona :P
OdpowiedzJako że przerabiałem taką sytuację,moje rady praktyczne. a) idź do właścicieli kawiarni i porozmawiaj spokojnie. Że hałasują, że przeszkadza i czy byliby mili nie przeszkadzać b) idź do właścicieli kawiarni i porozmawiaj zdecydowanie, że przeszkadzają i żądasz aby zaprzestali. c) wzywasz policję Tak, wiem że większość ludzi ma opory moralne aby wzywać policję na pobliską kawiarnię, bo się wychodzi na starą zrzędliwą babę co to wszystko jej przeszkadza. Ale nie ma innych (legalnych) sposobów. Wybór jest prosty - albo walczysz o spokój albo się poddajesz na starcie. Jak się poddasz to za chwilę pojawi się kolejna knajpa, potem klub nocny - a wówczas jest trudniej, bo dochodzi "stan zastany". Tak więc moja rada - walcz od razu, nie odwlekaj, bo będzie tylko gorzej. Ty się bijesz z myślami i "czy wypada policję", a zobaczysz - jak Ty zrobisz imprezę to na Ciebie policję wezwą już o 22.01. Powodzenia!
OdpowiedzJest lato, jest ciepło. Przyjemne wieczory, idź tam zamów sobie piwo i po prostu spędź miło wieczór. Przeszkadzają ci przecież tylko w soboty.
OdpowiedzJa bym wyciszyła dom. Możesz wzywać policję, ale wątpliwe, żeby coś zrobili - to jest kawiarnia i pewnie żyją z potańcówek sobotnich. To tak jakbyś zgłaszał, że w domu restauracyjnym co tydzień są wesela albo że drogą jeżdżą TIRy.
Odpowiedz@szafa Wyciszylam swoją ścianę, za którą mam uciążliwego sąsiada. Profesjonalną firmą. Pokój krótszy o 12 cm. Nadal dobrze słyszę sąsiada i jego gitarę. Musiałby on również wyciszyć żeby to działało.
Odpowiedz@veravang: Nie świadczy to dobrze o profesjonalizmie firmy. Firma powinna zrobić badania którędy dźwięk przenika i zastosować odpowiednie rozwiązania.
Odpowiedz@veravang: w wyciszaniu mieszkania jest mały kruczek - wyciszasz zasadni czo dźwięki z Twojego mieszkania - wiec sąsiedzi Ci podziękują, a Ty masz dalej dudnienie. Jako że minęła sobota - udało się coś zadziałać?
Odpowiedz