Słowacja, stacja benzynowa. Coś koło dwudziestej trzeciej.
Dystrybutor do LPG na tej stacji był trochę na uboczu i prowadził do niego osobny pas dojazdowy, którego za cholerę nie dało się pomylić z parkingiem... Więc co zrobili kierowcy na warszawskich numerach w liczbie dwóch? Zgadza się, zaparkowali tam i gdzieś sobie poszli. W rezultacie czego, by podjechać do dystrybutora, trzeba było nieźle manewrować (i to dość blisko ściany), ale na szczęście się udało. Jednak ciągle nie umiem zrozumieć, jak można pomylić pas dojazdowy z parkingiem?
Jest tu jakiś Warszawiak, który może mi to wyjaśnić?
Stacja_Benzynowa Słowacja Warszawiacy
Teraz najgorsi warszawiacy w Warszawie - to są ci przyjezdni. Może ich popytaj. A swoja drogą - ciekawe. Tak się tych warszawiaków nie lubi i psy na nich wiesza, a tłumy tu walą zewsząd - jak do jakiegoś eldorado. Każdy wprowadza tu swoje obyczaje, reguły, zasady, praktyki i "rządy"- że już nawet nie wiadomo, jak się we własnym mieście obrócić.
Odpowiedz@Armagedon Nie zewsząd, tylko z Polski wschodniej.
Odpowiedz@Armagedon ależ zachowaj sobie swoją Warszawę dla siebie, może jakieś szlabany, nur fur Warschauer? Jest mi raczej mało miło wybierać się do stolycy i słuchać komentarzy o „ wsiokach i przybledach”… Niespieszno mi Ale rejestracji z Warszawy milion i raczej nie z podniesioną głową tylko raczej z podniesionym nosem…
OdpowiedzWarszawskie blachy wcale nie muszą oznaczać, że ktoś jest z Warszawy. Auto może być zastępcze, wypożyczone, służbowe lub w leasingu, a kierowca na co dzień mieszkać w Siankach na Podkarpaciu. Przez takie myślenie i stereotypowe wieszanie psów na Warszawiakach, mamy potem sytuacje, jaką np. ja miałam w maju, że ktoś mnie zwyzywał od warszawskich ku*ew, kiedy jechałam autem z wypożyczalni, a mojej koleżance na drzwiach wypożyczonego samochodu ktoś podobny napis wydrapał gwoździem
OdpowiedzBuractwo nie ma miejsca pochodzenia, jest wszędzie i "zewsząd"
OdpowiedzTo na pewno emigranci z Krakowa
OdpowiedzJasne, że jest, w końcu Warszawiacy to jeden wielki hivemind, gdzie każdy zna każdego innego myśli i motywy. :D
OdpowiedzWarszawiaków to teraz na lekarstwo. Same przyjezdne, mieszka to trzy miesiące, auto sobie kupi i myśli że to już wystarczy żeby być warszawiakiem.
OdpowiedzParking? Ale po co parking? Nie wiesz, że autem staje się tam, gdzie ci się podoba? :D
OdpowiedzYyy Warszawiak? A skąd jeden człowiek z danego miejsca ma wiedzieć, czemu dwóch innych zachowało się jak buraki? Mało to buraków jest w każdym mieście? Chyba we wszystkich dużych miastach jest postępująca samochodoza, mam kilometr do pracy, idę piechotą a po drodze nawet i 4 auta zaparkowane w różnych miejscach tak, że piesi mają np 30 centymetrów przejścia albo nawet muszą zejść na ulicę. Samochodowe zapalenie mózgu jest wszędzie...
Odpowiedzwarszawiak=wieśniak, tego smiesznego miasta w ogóle nie powinni byli odbudowywać po wojnie
Odpowiedz