Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Alkohol i praca nie współgrają ze sobą... Jednak czasem się zdarza. I…

Alkohol i praca nie współgrają ze sobą... Jednak czasem się zdarza. I wtedy dochodzi do mniej lub bardziej śmiesznych sytuacji. Tym razem usłyszałem raczej śmieszną historię. Zdenerwowała mnie bo znam całą trójkę...

Na pierwszej zmianie ktoś przyniósł wódkę i załoga sobie wypiła. Zmiana się kończy i trzeba wrócić do domu. Większość jeździ razem, czyli kierowca abstynent rozwiązuje problem. Problem zaczyna się gdy jeździsz sam i chce pić... Można oczywiście zabrać się z kimś kończącym pracę (nawet z innego działu) i jadącym w tym samym kierunku lub zadzwonić po znajomego. Tylko po co?
Dużo lepszą opcją jest poczekanie chwilę dłużej w pracy i proszenie kolegów z drugiej zmiany o pomoc... Jeden z nich miałby odwieźć pijanego, jego samochodem do domu. Drugi swoim samochodem miał pojechać za nimi i przywieźć kierowce z powrotem do firmy...

Plan nie wypalił, ale nie wiem jak to się dokładnie skończyło. Wszystkie opcje są możliwe. To klasyczny przykład człowieka, którego warto omijać. On coś chce, aniołek. Ty coś chcesz, szkoda podchodzić nawet z kijem...

Praca

by szczerbus9
Dodaj nowy komentarz
avatar Fahren
2 2

Z trojga złego lepsze takie opcje, niż wsiadanie za fajerę, nie?

Odpowiedz
Udostępnij