Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Szanuję kurierów, naprawdę. Mają ciężką, niewdzięczną pracę i na ile mogę staram…

Szanuję kurierów, naprawdę. Mają ciężką, niewdzięczną pracę i na ile mogę staram się im ją ułatwiać. Ale wczoraj pan z Inpostu przegiął.

Zamówiłam karmę dla psa, worek 12 kg. Pan dzwoni do mnie i pyta czy ktoś jest w domu - odpowiadam zgodnie z prawdą że ja jestem w pracy, ale powinna w domu być córka - niech zadzwoni domofonem i sprawdzi. A jeśli jej nie będzie niech zostawi paczkę w sklepie naprzeciwko. Nie minęły 2 minuty i dostaję sms, że paczka w sklepie. No OK. Ale godzinę później dzwoni do mnie Młoda, że wychodzi do sklepu i czy coś kupić - no jak to, to Ty byłaś w domu wcześniej? No była. Kurier chociaż zadzwonił z dołu? No nie zadzwonił.

Oooo, tom się wkurzyła. Dzwonię zatem do pana i informuję jaka jest sytuacja oraz że ma wrócić i tę paczkę wnieść jak należy.
Młoda wróciła i tylko zapytała co mu nagadałam, bo podobno stał przed drzwiami i czekał z tym workiem.
Następnym razem wezmę przesyłkę pobraniową.

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
14 16

@Kitty24: owszem - wybór JEŚLI nikogo nie będzie w domu. A on się nawet nie pofatygował żeby sprawdzić.

Odpowiedz
avatar babubabu89
16 16

@Norwatt: Jak by wszyscy "szanowali" kurierów po twojemu to nikt by nic nie zamawiał i by kurierzy stracili robotę.

Odpowiedz
avatar Ophelie
19 19

@Norwatt: Ale ja zamawiam 12 kg, bo nie moge zaciagnac tego sama i place komus, zeby to zrobil, a to juz firma ma ustalic, czy jeden kurier sobie poradzi. Zaraz sie okaze, ze nie moge kanapy zamowic z dostawa, bo kurierowi bedzie za ciezko..

Odpowiedz
avatar Etincelle
11 11

@Ophelie: dokładnie. Ja zazwyczaj zamawiam tylko karmę dla kota, ale zdarza mi się robić zapas żwirku. I skoro płacę za 2 przesyłki ze względu na wagę produktów, to chcę, żeby mi to ktoś normalnie dostarczył. Jeśli ja mam nosić, to za co ta dodatkowa opłata?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@Norwatt: a owszem. i płacę żeby ktoś mi to wniósł do domu.

Odpowiedz
avatar wampisia
10 10

Zamawiam żwirek dla kotów, co miesiąc 90l. Podzielone na 3 paczki, każda osobno opłacona, z osobnym listem przewozowym. I do tej pory kurierzy nie mieli z tym problemu, wnoszą, zostawiają pod drzwiami, co 2-3 razy daję duży napiwek. Ale nie mogli być tak pięknie. W zeszłym miesiącu trafił mi się nowy kurier, dzwoni i z awanturą, że on bez windy tego nie wniesie i może co najwyżej zostawić pod klatką. Cóż, po skardze na infolinii jednak wniósł, jeszcze tego samego wieczora.

Odpowiedz
avatar Ohboy
0 2

@wampisia: ja bym nawet chciała, żeby kurier zostawił mi paczkę chociaż pod klatką. Zamawiałam paczkę 20 kg, spokojnie bym ją sobie wniosła na piętro, największym problemem jest kształt opakowania (dla kuriera żaden problem, bo jeździ samochodem), ale kurier od razu zawiózł paczkę do punktu odbioru. Na infolinii powiedzieli, że próba dostarczenia była (kłamstwo), więc w sumie mogę cmoknąć się w nos. I zamiast tylko wnieść paczkę na piętro, musiałam ją jeszcze ciągnąć z punktu odbioru. :/

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2021 o 18:31

avatar jass
1 1

@Ohboy: Przecież muszą być dwie próby dostarczenia. Plus skoro nie było żadnej to się pisze skargę/dzwoni ze skargą i kurier odbiera przesyłkę z punktu odbioru i przywozi do mieszkania. @wampisia: Ugh, te żwirki... Kiedyś zamawiałam przy okazji zakupów spożywczych w Tesco, tam dostawcy mieli coś jakby mini-paleciak, na którym układali kosze z zakupami, i te żwirki schodek po schodku wwozili. Fakt że czasem patrzyli na mnie wilkiem, ale żaden nigdy słowa skargi nie powiedział, najwyżej mówili żartem, że strasznie duże zakupy, na co zgodnie z prawdą odpowiadałam, że jestem niezmotoryzowana, więc to jedyna opcja. Ale Tesco zlikwidowali, więc musiałam poszukać innego źródła. Zamawiam teraz 50-60l na raz, co 3 miesiące, wysyłane oczywiście w dwóch oddzielnych paczkach. Za pierwszym razem kurier naprawdę bardzo się starał wymigać od ich wnoszenia (mieszkam na pierwszym piętrze, więc w grę wchodzą 3 zestawy schodów; większość rzeczy zamawiam do paczkomatu, ale paczki 25kg nie tylko nie dam rady przytargać z paczkomatu, ale po schodach też nie wniosę, ledwo ją turlam spod drzwi mieszkania do środka), co opisałam zresztą tutaj: https://piekielni.pl/87473 Za drugim dostawę przyjmowała moja mama, akurat była po operacji cieśni nadgarstka (nie żeby to robiło wielką różnicę w tym przypadku - ze zdrową ręką też by tych kartonów nijak nie podniosła). Kurier próbował już tylko opcji: "ja pani to zrzucę do piwnicy" (nie mam pojęcia czemu tak się uparł na tę piwnicę, to jest bezsensowna propozycja w przypadku bloku), ale dosyć szybko się poddał i wniósł przesyłki. Za trzecim, parę dni temu, już nie próbował dyskutować tylko po prostu wniósł te paczki, na końcu tylko rzucił, że on tego nie powinien nosić, bo to jest łącznie 60kg (tak jak mówiłam - dwa osobne listy przewozowe, więc łączna waga nie ma tu znaczenia). Rozumiem, że dźwiganie takich paczek to dla nikogo nie jest przyjemność, ale jeśli limity wagowe ustanowione przez firmę są nieodpowiednie to kurierzy powinni to rozwiązać z pracodawcą albo żądać zapewnienia im sprzętu/obecności drugiego pracownika, a nie złościć się na klienta.

Odpowiedz
avatar shpack
-4 10

Paczka była na ciebie, czy na córkę? Bo- zauwazam- ciebie nie bo w domu.

Odpowiedz
avatar lusia19900
2 2

@shpack i co z tego, że nie było autorki w domu? Nie musisz nic podpisywać przy dostarczeniu, co najwyżej mogą poprosić o kod odbioru.

Odpowiedz
avatar Meliana
4 4

"Następnym razem wezmę przesyłkę pobraniową. " Po kilku akcjach z kurierami, też wpadłam na ten pomysł. Kurier podjechał, zatrąbił dwa razy i odjechał. "Nieudana próba doręczenia, nie zastano adresata" i pyk - paczka w Parcel punkcie 25km dalej. Kocham DPD.

Odpowiedz
avatar Ophelie
6 6

Teraz kurierzy maja latwiej dzieki covidowi i "zdalnemu" oddawaniu paczek. Jestem bardzo "za" zostawianiem paczek przed drzwiami mieszkania, albo u sasiadow i jestem wdzieczna kiedy moga. Ale wkurza mnie, kiedy kurier dzwoni i mowi tylko "wyjdzie!", no nie, nie wyjdzie - po to zamowilam i siedze w domu, zeby paczka byla dostarczona. Jezeli z powodow covidowych - ok zostaw pod drzwiami, ale wyjdz chociaz z samochodu i sie pofatyguj do mieszkania. Notorycznie zdarza mi sie, ze widze przez okno, jak siedzi jeszcze w samochodzie. Za pierwszym razem powiedzialam grzecznie, ze nie moge - jestem w pizamie, gotuje, pol mokra po prysznicu. Poprosilam, zeby wszedl na gore i wytlumaczylam droge - nie, wchodzic nie bedzie, zejdzie! Jak go w koncu uprosilam to wszedl i z mina wielkiego laskawcy rzucil we mnie paczka. W d*** mam tak dostawe.

Odpowiedz
avatar bazienka
4 4

czytam wasze historie i dlatego unikam kurierow jak ognia jak nie ma opcji poczta/paczkomat, to zamawiam gdzies indziej

Odpowiedz
avatar Tashkent
2 2

Ostatnio kurier InPostu pilną przesyłkę z banku tylko awizował telefonicznie, a po info, że jestem od 8 do 13 rzucił do słuchawki "no to jutro". Następnego dnia był zbyt zajęty, żeby podjechać, trzeba było do niego jechać autem 3 km i odebrać w zupełnie innym miejscu. Zastanawiam się, czy oni mogą tak mieć wszystko w du*ie, bo nic nie tracą na tym finansowo, że nie dostarczą przesyłki szybko i na miejsce?

Odpowiedz
Udostępnij