Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mieszkam w Anglii i aby było taniej mieszkałam wynajmując pokój w domu,…

Mieszkam w Anglii i aby było taniej mieszkałam wynajmując pokój w domu, gdzie w każdym taki pokój był jak małe mieszkanko. Tam gdzie mieszkam takie domy nierzadko są spotykane i mieszkałam w kilku takich mając za sąsiadów różne narodowości. Często mówi się, że Polacy za granicą są jeszcze gorsi niż w Polsce i mamy naprawdę dużo stereotypów na temat Rumunów. Mieszkałam z jednymi i z drugimi, a największymi brudasami byli... Anglicy.

Może i po naszych było w koszu na śmieci najwięcej puszek po piwie, ale ani Słowacy, ani Rumuni, ani Polacy nie zostawiali petów byle gdzie. Przy Anglikach petunie rosły na trawniku, na podjazdach, na parkingu, wszędzie... Wyrzucanie patyczków po lodach w krzaki, albo na pobliską ulicę. Hitem było położenie worka ze śmieciami obok śmietnika zamiast do środka, po czym koty/ptaki wybebeszyły śmieci i dopiero prośba właściciela domu sprawiła, że się ruszyli i posprzątali swoje śmieci. Może akurat trafiłam na takich ludzi, ale naprawdę nie rozumiem jak można tak śmiecić...

zagranica

by czerwony_parasol
Dodaj nowy komentarz
avatar Honkastonka
8 12

@Grav bo po to są śmietniki, żeby to tam wrzucać. Odpady biodegradowalne też będziesz rzucać na ziemię? Obierki po ziemniakach, marchwi, stare jedzenie? Bo tak, bo przecież się rozłoży? Przez takich dzbanów jak ty, mamy dziki w miastach i syf ogółem.

Odpowiedz
avatar fursik
10 10

@Grav: Ty rzucisz, ja rzucę, parę osób rzuci i momentalnie w ciepły dzień w parku koło Żabki jest syf, że żal patrzeć.

Odpowiedz
avatar Honkastonka
4 6

@Grav przecież sam sobie zaprzeczasz w tej jednej wypowiedzi. Ten kawałek drewna to również jest śmieć.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

@Grav: Nie, one są impregnowane, po drugie od tego sa kosze

Odpowiedz
avatar Puszczyk
2 2

@maat_: patyczki od lodów nie są niczym impregnowane, dlatego tak pięknie się rozmiękają jak się je w paszczy pociumka chwilę. :) Deski do krojenia czy drewniane łopatki kuchenne też nie są. To surowe drewno. Jedynie miski i talerzyki potrafią być lakierowane.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@Puszczyk: Są, są, w transporcie zagazowuje się je odgrzybiaczem

Odpowiedz
avatar Puszczyk
0 0

@maat_: patyczki do lodów? Nie zostałyby dopuszczone do kontaktu z żywnością.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

Może nie trzeba było wynajmować pokoju u patusów, tylko u ludzi z nieco wyższej półki? Sam wynajmowałem przez jakiś czas pokoje w UK i pamiętam, że największy bajzel robiły patusy, niezależnie od narodowości.

Odpowiedz
avatar kudlata111
0 6

Niestety autor ma racje. Najgorsza nacja jeśli chodzi o śmiecenie. Raz zostałam pouczona że oni dają prace! śmiecąc!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@kudlata111 Mieszkam w UK od 10 lat. Codziennie widzę ludzi wyprowadzających psy na spacer. Jakoś nigdy nie widziałem Anglika zostawiającego nieposprzątane psie gó..o na chodniku czy trawniku. Natomiast za każdym razem, kiedy odwiedzam krewnych w Polsce, widzę trawniki i chodniki usłane psim gó...em, do tego puste małpki walające się na przystankach i trawnikach. Także ten...

Odpowiedz
avatar kudlata111
0 0

@cn77: Mówimy o psim gównie? czy o celowym śmieceniu? Wychodzi dwóch łebków ze sklepu jeden rozpakowuje ciastka a drugi słuchawki. Obaj bez skrępowania podarte opakowania i plastki wywalają pod nogo i idą dalej. Zero jakiejkolwiek refleksji, nic absolutnie nic co by im przez myśl przeszło że kilka kroków dalej jest kosz na śmiecie. I proszę, nie sugeruj że mieszkam w jakiejś kiepskiej dzielnicy czy okolicy. Najwięcej "bydła" widuję w Londynie. Tak, wiem. Tam też są kiepskie dzielnice.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2021 o 15:32

avatar Puszczyk
1 1

Wiesz....petunie i patyczki to naprawdę pikuś. Zapraszam na spacer po nieużytkach warszawskich. Znajdziemy tam wszystko: ubrania, zużyte pieluchy i środki do damskiej higieny, wózki sklepowe, meble, stare materace, elektrośmieci, odpady po remontach mieszkań i te zwykłe - komunalne. W zasadzie wszystko, co ci przyjdzie do głowy. Różnica jest taka, że Anglicy potrafią po sobie posprzątać. U nas tradycyjnie puszcza się śmieci z dymem. https://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,24599932,prawie-dwie-tony-smieci-z-uk-w-regionie-wrocily-tam-skad-je.html

Odpowiedz
avatar fursik
2 2

@Puszczyk: Już nie mówiąc, że wolę na chodniku pety i patyczki od psiej kupy. W nosie mam, że biodegradowalna.

Odpowiedz
avatar Puszczyk
3 3

@fursik: Przez niemal 20ścia lat wzdłuż głównej drogi przejazdowej przez osiedle nie specjalnie chciała się utrzymać roślinność. Drzewa schły, krzaki też, a nawet trawa. Czasem nie przyjmowało się nic z nasadzeń, a czasem padło po 2-3 sezonach i rosły tylko niektóre chwasty. Spółdzielnia się zdenerwowała, bo ileż można się z tym bawić i wynajęła specjalistów od rekultywacji zieleni. Ci przyjechali, coś tam przekopali w paru miejscach, pobrali próbki do badań i wrócili z wynikami i kosztorysem: wierzchnie pół metra trzeba ściągnąć, bo tam cała tablica Mendelejewa, a niżej jest wylany beton (zlewki z gruch betoniarek), folia, gruz i wszelkiej maści odpady z okresu jak budowali osiedle. Na każde 100 metrów 3 kontenery wszelkich śmieci. Kupa to przy tym pikuś.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2021 o 12:08

avatar Lenka94
0 0

Potwierdzam, również mieszkałam z różnymi narodowościami na początku mojej przygody z Anglią. I jak sugeruje jeden komentujący, często również z lokatorami "z wyższej półki". Mimo braku śmiecenia jako tako, sterta zalegających, brudnych i śmierdzących garów, w których gniły resztki jedzenia... tygodniami...to była normalność ze strony Anglików. Do tego walające się brudne skarpetki w salonie czy notoryczne wymigiwanie się od sprzątania gdy była ich kolej (lub robienie tego na odpiernicz).

Odpowiedz
avatar szafa
-1 1

Polacy nie rzucają petów byle gdzie? XD To w takim razie za granicą się tego uczą, bo w Polsce to jest NORMA. Pety są ku8wa wszędzie i przy mnie na moich oczach, ludzie ze mną rozmawiający rzucają pety pod nogi i wielkie oczy, gdy pytam, co oni robią.

Odpowiedz
avatar freddie
0 0

Angole - syfiarze. Automatyczne skojarzenie.

Odpowiedz
Udostępnij