Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Po przeczytaniu historii Cranberry o nauczycielce ze szkoły muzycznej, przypomniała mi się…

Po przeczytaniu historii Cranberry o nauczycielce ze szkoły muzycznej, przypomniała mi się sytuacja , która wydarzyła się jak byłam chyba w klasie szóstej czy siódmej, dobre 30 lat temu.
Popularne zaczęły się robić wtedy lumpeksy czy ciucholandy, jak kto woli.

Mama kupiła mi golf, kremowy z czerwonym wzorem, pamiętam go doskonale. Na drugi dzień ubrałam go do szkoły, nie pamiętam czy obowiązywały jeszcze wtedy fartuszki czy już nie, ale w każdym razie było ten golf widać.

Na lekcji geografii pani nauczycielka wywołała mnie do odpowiedzi, stres straszny bo byłam ciemna z geografii, a ona zaczęła od pytania skąd mam ten golf i kiedy go dostałam, wiec odpowiedziałam zgodnie z prawda, że mama mi kupiła.

Zaczęła mi go poprawiać na szyi, po czym kazała usiąść na miejsce. Nie powiedziała nic na temat oceny ani nic.

Na wywiadówce jednak okazało się, że dostałam 2 z odpowiedzi, zarzekałam się jak mogłam w domu, że nie dostałam żadnej oceny, ze to pomyłka itp.

Oczywiście dostałam kare i opierdziel. Po kilu dniach, chyba, mama wróciła do domu i przeprosiła mnie za to, że na mnie nawrzeszczała. Co się okazało. Pani od geografii upatrzyła sobie ten golf dla swojej siostrzenicy, umówiła się ze sprzedawczynią, że go kupi ale nie stawiła się po niego w umówionym wcześniej czasie i golf został sprzedany - mojej mamie. I takim sposobem mi się dostało.

sklepy

by irishcoffee
Dodaj nowy komentarz
avatar Crannberry
11 15

Moja mama jako chyba 12-latka na początku lat 70 dostała lanie od dziadków (swoich rodziców) za dwóję z WFu. Dwóję z WFu dostała za nieregulaminowy kolor spodenek gimnastycznych - pani wymagała granatowych, mama miała czerwone. Czerwone spodenki kupiła jej moja babcia, dlatego że innych w sklepach akurat nie było

Odpowiedz
avatar niepodam
16 16

@Crannberry: ja w technikum dostawałem regularnie minusy za czarne skarpetki na WF zamiast białych. Pani WFistka twierdziła, że czarne śmierdzą, bo się je rzadziej pierze i zmienia. Tego, że ktoś może zmieniać skarpetki codziennie niezależnie od koloru - nie mieściło jej się w głowie.

Odpowiedz
avatar Jorn
4 4

@tvh: Wymagała, bo była głupią pipą. Też miałem taką WFistkę, która w czasie najgłębszego kryzysu, kiedy wyczynem było kupienie tych gatek w jakimkolwiek kolorze, uparła się na granatowe. Jakoś inni nauczyciele akceptowali zielone, czerwone, czy jeszcze inne i partia ich za to nie gnębiła.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
4 14

A w co ten golf ubrałaś do tej szkoły? Widać nie tylko z geografii kiepsko...

Odpowiedz
avatar BiAnQ
5 5

Na *szyi.

Odpowiedz
avatar dayana
5 5

Ooo, kolejni kochający rodzice, co nawet nie zapytają dziecka o wersję wydarzeń <3

Odpowiedz
avatar minutka
3 3

@dayana: Ale przynajmniej mama przeprosiła. Ja musiałam czekać LATA, żeby moja mama uwierzyła mnie, a nie nauczycielce...

Odpowiedz
avatar BlackJezus
6 6

@dayana: 'Na wywiadówce jednak okazało się, że dostałam 2 z odpowiedzi, zarzekałam się jak mogłam w domu, że nie dostałam żadnej oceny, ze to pomyłka itp.' Znali jej wersję.

Odpowiedz
Udostępnij