Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O tym, jak to niektórzy potrafią prace szanować. W Piasecznie jest pewna…

O tym, jak to niektórzy potrafią prace szanować.

W Piasecznie jest pewna fabryka płyt, pewnie sporo studentów ją zna, bo to dobre miejsce do dorobienia raz czy dwa w tygodniu. Otóż zatrudnienie polega na tym, że fabryka wysyła do pośredników zamówienie, że potrzebuje tyle a tyle pracowników na dany dzień, a pośrednik daje ogłoszenie i można się zgłosić. Jednak przez zachowanie zgłaszających się przez długi czas dla Radomia prawie nie było zamówień. A czemu?

Widziałem to sam, i opowiadał mi to też wożący ludzi kierowca. Zdarzyło się, że pół zmiany było pod wpływem bo, hehe, piwerko przed pracą, no bo jak to tak na linii na trzeźwo robić. Zdarzały się kwiatki które potrafiły siedzieć na przerwie przez godzinę, ale najgorsze dla pracodawcy było to, że zgłaszało się np 70 osób na dany dzień, a potem przychodziło 30, przez co był deficyt siły roboczej. I nie pomagały kary pieniężne czy zakazy wyjazdów. W końcu firma postanowiła zatrudnić stałą siłę roboczą, czyli Ukraińców, których ma zakwaterowanych w hostelach i którzy regularnie i codziennie przychodzą do pracy.

Reakcja ludzi? "Kurna, tylko tych Ukraińców zatrudniają bo tańsi, Polakowi to nie dadzą zarobić złodzieje jedne!"
Szkoda kurna gadać.mp3

radom

by GrumpyMatt
Dodaj nowy komentarz
avatar VAGINEER
-1 5

widocznie płaca była tak marna, że przyciągała tylko pijaków

Odpowiedz
avatar aszulka13
1 3

@VAGINEER za stanie przy taśmie raczej kokosów nie płacą. Jest w tekście, że praca przez pośrednika, więc to kolejny % ucieka. Przyciągała też studentów, którzy chcieli sobie dorobić albo licealistów, żeby mieć na własne wydatki. Pracodawca/ pośrednik nie wymagał nic prócz dyspozycyjnosci na dany dzień.

Odpowiedz
avatar GrumpyMatt
1 1

@aszulka13: Teraz do 26 roku życia gdy dostajesz wszystko na rękę to wychodzi 130-coś zł dniówka, więc nie jakoś mało ale też nie ma szału. Powiedziałbym średnio. A nawet nie powiedziałbym, że wymagano dyspozycyjności bo to nie pośrednik wyznaczał dni, tylko jak wspomniałem każdy sobie decydował czy danego dnia chce się zgłaszać i jechać czy nie.

Odpowiedz
avatar szafa
-1 3

Czekaj, czekaj. Firma od początku mogła sobie zatrudnić stałą ekipę. Ale nie, lepiej brać losowych ludzi na zlecenie przez pośredników. Na zasadzie "kiedy my potrzebujemy pracownika, to mu damy pracę, a jak nie potrzebujemy to niech spie8dala". A później jak nie wypaliło, bo ludzie z tymczasowych zleceń mają dokładnie takie samo podejście do swojej pracy, jak praca do nich, to zatrudnili na stałe Ukraińców i teraz się dziwią, że Polacy się irytują. Skracając, jeśli do kogoś nie dotarł sens - Polaka nie zatrudnimy na stałe, ale Ukraińca już tak. I przez stałe nie mam na myśli umowy o pracę, tylko fakt, że wiesz, że masz stabilną pracę i płacę, a nie, że raz jest raz nie ma.

Odpowiedz
avatar timka
-1 3

@szafa: Miałam to samo właśnie napisać. Polaków nie chcą przyjmować na stałe ale innych to od razu, a nieraz jest tak, że mają i umowę o pracę i wcale nie najniższą stawkę...

Odpowiedz
avatar GrumpyMatt
1 1

@szafa: Tyle że tam była możliwość zatrudnienia się na stałe. Problem jest taki, że gdy podstawionym busem musisz dojeżdżać około 100 km to przestaje być różowo, bo np na 1-szą zmianę ja musiałem wstawać o 2-giej w nocy na autobus o 3-ciej żeby dojechać na autobus o 4-tej do roboty na 6-tą, po czym do domu wracałem nieraz 17-18. Ogólnie na dojazd potrafiła druga dniówka zejść, więc zatrudnienie na stałe to raczej dla ludzi którzy w Piasecznie mieszkają lub niedaleko fabryki. Nikt tez nie ukrywał, że w takim formacie z dojazdami to jest praca żeby sobie dorobić 2-3 razy w tygodniu, a nie źródło stałego utrzymania.

Odpowiedz
Udostępnij