Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nie ma to jak pracownicy... Przychodzą pod wpływem do firmy, tam alkomat,…

Nie ma to jak pracownicy...

Przychodzą pod wpływem do firmy, tam alkomat, więc powrót do domu. Dostają drugą szansę. Drugi dzień powtórka, w szafkach pootwierane browary... A rano SMS do szefa, że "czują się poniżeni takim traktowaniem"... Noż k..a, "jestem pijakiem i co mi zrobisz, bo się obrażę"? Świat schodzi na psy.

Trójmiasto

by trolik1
Dodaj nowy komentarz
avatar Ohboy
6 12

To raczej żadna nowość, tylko kiedyś pracodawcy też mieli na to wyłożone. Zresztą, nawet na piekielnych znajdziesz ludzi, wg. ktorych pracownicy mogą być pijani, dopóki w miarę pracują ;)

Odpowiedz
avatar Armagedon
9 21

No i o co ciebie się rozchodzi, dobry człowieku? Każdy facet do pracy przychodzi trzeźwy. A jak alkomat coś tam wykazuje - to przecież wiadomo, że to jest "po wczorajszym" i się nie liczy! Co kogo obchodzi jak pracownik wypoczywa po robocie? A że browar w szafce otwarty? No a jak inaczej ma człowiek kaca wyleczyć? Kompotem? Poświęca się człeczyna, dla firmy to robi przecież, a ty go jeszcze kontrolujesz, każesz dmuchać w balonik i po szafkach mu szperasz. Każdy by się czuł poniżony takim traktowaniem. No, za dużo sobie pozwalasz po prostu...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

Co chcesz, suweren wstał z kolan. Małpka z rana mu się po prostu należy, i nie będą mu w obcych językach mówić co mu wolno robić.

Odpowiedz
avatar Meliana
6 10

Chyba zapomniałeś dopisać: "Dzień trzeci - dyscyplinarne zwolnienie z powodu notorycznego stawiania się do pracy w stanie nietrzeźwości". Jeśli tego nie robisz, to sam się przyczyniasz do schodzenia tego świata na psy. Jeśli pijak dostaje codziennie nową szansę, to jaką ma motywację, żeby cokolwiek z sobą zrobić? Jeśli jedyną konsekwencją jest odesłanie do domu, to czego tak naprawdę ma się taki pracownik bać? Jest dokładnie tak jak napisałeś - "jestem pijakiem i co mi zrobisz?". Wiem wiem, jak ich zwolnisz, to nie ma komu robić, ogłoszenia wiszą, nikt się nie zgłasza, srutu tutu, terefere... Znam ten mechanizm. Pracodawca zatrudnia pijaka, płaci mu pijacką stawkę i ma nadzieję, że pijak postara się pić w granicach przyzwoitości. Obie strony są zadowolone, bo pracodawca ma pracownika, który coś tam robi i nie rąbnie robotą z dnia na dzień, bo znalazł coś lepszego, a pijak jest zadowolony, bo ma na picie, a do tego przecież pracuje, więc nie jest menelem. Gorzej jak taki pracodawca zaczyna próbować sprawiać wrażenie profesjonalisty i udaje, że wyciąga wobec swoich pijaków konsekwencje - jakieś alkomaty, odsyłanie do domu, jakieś nagany, kary... Ale oczywiście zwolnić, nie zwolni, bo za pijacką stawkę nie da się zatrudnić niepijącego fachowca, prawda? No, więc tak w sumie, to ja się nie dziwię, że pracownicy czują się poniżeni. Jakby nie było, naruszacie niepisany układ waszej współpracy.

Odpowiedz
avatar krzychum4
2 2

Dzień po Andrzejkach, ranna zmiana, sprzątaczki w toalecie znajdują 2 lub 3 butelki po wódce. Większość męskiej załogi na tej zmianie, która miała blisko do tej toalety badana alkotestami. Zero osób pod wpływem alkoholu, piła zapewne nocna zmiana, ale nikt nie został złapany za rękę.

Odpowiedz
avatar HelikopterAugusto
9 11

Musisz bardzo słabo płacić, że tacy pracownicy do ciebie przychodzą. Pracowałem kiedyś w podobnym miejscu. Lumpy miały płacone tyle samo co normalni, trzeźwi pracownicy. Ci drudzy uciekali stamtąd jak tylko znaleźli lepszą pracę, więc filarem całego zakładu były lumpy. Nikt poza nimi nie pracowałby za taką stawkę, a oni się na nią godzili, za co szefostwo przymykało oko na chlanie. Brzmi banalnie, ale zaoferuj więcej hajsu i podnieś wymagania, to będziesz miał pracowników na poziomie.

Odpowiedz
avatar trolik1
0 0

@HelikopterAugusto bloodcarver następni wszechwiedzący? Ja nie płacę, tylko pracuję. I nie narzekam. Bo robię swoje i nie wydziwiam. Ale jeśli ktoś więcej ściemnia czy dymka wciąż pociąga, bo musi, a do kpl ma problem z alko i obwinia wszystkich dookoła? Moja wina?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 5

Jeśli płacicie tak mało, że musicie pijakom dawać drugą, trzecią, czwartą szansę, i że boli was jak się obrażają bo nie macie nikogo lepszego na ich miejsce, to muszę powiedzieć że niestety macie to, za co zapłaciliście, i tyle.

Odpowiedz
Udostępnij