Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kontynuując moją historię z bohaterskim autem. Nadal czekamy na odbiór kupionego auta.…

Kontynuując moją historię z bohaterskim autem.

Nadal czekamy na odbiór kupionego auta.

Nie chcieli odebrać, bo zostało zarejestrowane jak wspomniałam w poprzedniej historii. Na szczęście udało się anulować tą rejestrację w ciągu 7 dni. Brawo dla urzędu miasta za prędkość.
Auto zostało odpalone przez osobę, która się zna i wyprowadzone z podziemnego parkingu.

I tak kolejne 10 dni minęło.

Powtarzaliśmy cały czas, że auto nie jeździ, że ma rozładowany/ zepsuty akumulator.
W mailach jest o tym informacja i podczas każdej rozmowy, które rzekomo nagrywają.

Dostaliśmy informację że w poniedziałek czyli wczoraj auto zostanie odebrane. Ale ze względu na politykę firmy (!) nie mogą nam określić o której godzinie ani podać numeru do kierowcy, który je odbierze. Kierowca da nam znać godzinę wcześniej o której będzie.

Był około 20. Spędził przy samochodzie godzinę albo 1,5. Auta nie udało się odpalić mimo próby podłączenia kablami do innego. Jak się domyślacie wina akumulatora.

Na lawetę nie można było wciągnąć, bo po pierwsze to automat, a po drugie laweta nie miała liny do wciągania. I tak oto mimo chęci auto nie zostało odebrane.
Skontaktowaliśmy się z prawnikiem co dalej. Napisaliśmy pismo i czekamy.

A kredyt się sam spłaca...

Bohaterskie auto

by Rudaa
Dodaj nowy komentarz
avatar tatapsychopata
9 9

Automat na lawetę wciągnąć można, no ale oczywiście lina jest do tego potrzebna. Dziwna laweta.

Odpowiedz
avatar PiekielnaOla
1 1

@tatapsychopata a manuala jak? Wpychają/wciągają?

Odpowiedz
avatar gawronek
2 2

@PiekielnaOla i manual i automat mają luz - taka różnica że w manualu jest to brak biegu, a w automacie trzeba wbić N. Z tego co kojarzę to problem przy lawetowaniu robi się przy elektrykach które nie mają klasycznej skrzyni biegów. W sumie to w ogóle nie mają biegów.

Odpowiedz
avatar clockworkbeast
5 5

@gawronek: ale co za problem, w automacie wbić N? można zdjąć kawałek obudowy przy drążku albo w pobliżu (w instrukcji jest na pewno opisane, jak i gdzie) i wtedy masz taki sztyft i tym odblokowujesz manetkę i przełączasz na N. U większości producentów tak jest. Ale jak facet nawet linki nie ma, to dupa z niego a nie laweciarz.

Odpowiedz
avatar Fahren
0 2

@clockworkbeast: Automaty bardzo "biegu" N nie lubią - skrzynia nie ma wtedy smarowania i dość łatwo ją uszkodzić. Ale te parę metrów nie zaszkodzi - po to to jest, żeby albo wciągnąć na lawetę, albo zepchnąć na pobocze. I nic nie trzeba rozbierać - wystarczy przekręcić stacyjkę i wcisnąć hamulec - chyba, że w bezkluczykowych jest inaczej. Mnie jednak dziwi jedno - czemu nie odpalił z kabli? (zakładając, że nie są uszkodzone). Nawet przy aku śmietniku powinien odpalić. Rozrusznik kręcił?

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
2 2

@Fahren: Zdarzyło mi się kiedyś że mój akumulator umarł tak efektownie że robił spore zwarcie. I z kabli od drugiego nie dało rady, dopiero po odpięciu złomka zadziałało. Może tak?

Odpowiedz
avatar gawronek
-1 1

@clockworkbeast ale ja nie pisałem że to problem - tylko ze jest ta subtelna różnica że w automacie coś trzeba wbić jednak.

Odpowiedz
avatar clockworkbeast
1 1

@Fahren: właśnie nie zawsze wystarczy przekręcić kluczyk i wcisnąć hamulec. Ja miałam raz taki problem, że odpaliłam normalnie silnik, wciskam hamulec, a manetka ani drgnie. Okazało się, że popsuty był taki mechatroniczny element sterujący sprzęgłem (Getriebesteuerungselement po niemiecku, nie wiem, jak to jest po polsku). Po latach był zużyty i drobinki metalu powstałe od tarcia się tam dostały. Wymiana elementu i płukanie olejem kosztowały mnie 3 tysiące ojro, kurka jego mać... Ale do serwisu zajechałam na własnych kołach, bo pan laweciarz mi pokazał, jak odblokować. Nie trzeba było nic wielkiego rozbierać, ten dynks był schowany pod popielniczką: tu pani wsadzi długopis(!) i już się daje przełączać. Oczywiście nie pojechałabym w takim stanie na autostradę, ale te parę kilometrów się doturlałam.

Odpowiedz
avatar LecimyTutaj
1 1

@Fahren Automaty można holować bez większego problemu. Natomiast są pewne obostrzenia co do zasięgu oraz prędkości. Nie należy tego robić również zbyt często. Jednak jak raz do roku automat pojedzie na sznurku 10km to absolutnie nic mu się nie stanie. Znam nawet przypadek, gdzie 8 letni, więc stosunkowo nowy automat przejechał na holu niecałe 50km z prędkościa powyżej 50kmh i wszystko gra. Jednak to już proszenie się o remont skrzyni ^^

Odpowiedz
avatar Jorn
1 1

@Fahren: "N" przydaje się w też w myjni tunelowej.

Odpowiedz
avatar voytek
-1 1

no i komunikacja miejska i PKP wygrywa... wczesniej czy póżniej zawsze coś przyjedzie ;)

Odpowiedz
avatar jan_usz
2 2

@voytek: Tyle że czasem bez czynnego kibelka ...

Odpowiedz
avatar Error505
2 2

No ale to chyba ich problem, że nie potrafili odebrać. Mam nadzieją, że pismo informuje, że zostaną obciążeni dodatkowymi kosztami kredytu.

Odpowiedz
Udostępnij