Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wyszłam na moment z domu, żeby kupić parę przydatnych drobiazgów. W powrotnej…

Wyszłam na moment z domu, żeby kupić parę przydatnych drobiazgów. W powrotnej drodze dopadła mnie, no cóż, kłopotliwa przypadłość wymagająca nagłego udania się do toalety.

Do domu za daleko, na całe szczęście po drodze jest piekarnia i kawiarnia, gdzie można skorzystać (zresztą i tak miałam zamiar tam wstąpić). Udało się... prawie (oszczędzę tutaj niepotrzebnych szczegółów). W każdym razie, w myśl zasady "zostaw po sobie w takim stanie, w jakim chciałbyś zastać" zabrałam się do sprzątania ubikacji. Trwało to może minutę czy dwie, nagle - bez żadnego pukania, nic - ktoś szarpnął za klamkę, parę sekund później w jakiś sposób sforsował zamknięcie i oto w progu stanęła Ona:

- Korzysta pani z toalety? - zaczęła napastliwym tonem.
- Właśnie sprzątam, żeby po sobie brudnej nie zostawiać - próbuję babie tłumaczyć.
- Kobito, daj spokój, ja się zaraz posikam, no ożeż ty! - i tak w podobny jazgot. Co było robić - ustąpiłam jej. Wyszła totalnie zniesmaczona.
- Sama mnie pani stąd wyrzuciła - przypomniałam. Nic nie odpowiedziała.

Oczywiście, żeby nie było - dokończyłam sprzątania, kiedy wyszła :)

uslugi

by ~nomemiresasi
Dodaj nowy komentarz
avatar yanka
12 16

Twierdzisz, że kobieta WYŁAMAŁA ZAMKNIECIE W DRZWIACH DO ZAMKNIETEJ TOALETY a ty zaczęłaś jej się tłumaczyć i jeszcze ustąpiłas miejsca??

Odpowiedz
avatar Koralik
-3 5

@yanka: Większość zamknięć w publicznych toaletach da się otworzyć z zewnątrz przy odrobinie wysiłku (albo posiadając proste narzędzia). Kiedyś zatrzaśniętą toaletę otworzyłam paznokciem (użytym jak śrubokręt). Wcale nie musiała wyłamywać zamknięcia. Chociaż zgadzam się, że potulność autorki zadziwia.

Odpowiedz
avatar minutka
-3 5

@Koralik: A jakby baba się rzeczywiście posikała? Miałaby więcej do sprzątania...

Odpowiedz
avatar Jorn
-3 5

Piekielności za bardzo tu nie widzę.

Odpowiedz
Udostępnij