Historie o stałych elementach infrastruktury miejskiej tj. menelni wszelakiej. Równie mocno śmierdzącej, co bezczelnej i odpornej na pracowitość. Obydwie historie spotkały mojego partnera.
Historia 1.
Stoi P. sobie spokojnie na przystanku, czeka na autobus, a zza wiaty wychyla się w pewnym momencie Menel1 i zadaje standardowe pytanie o parę groszy.
P: Nie mam, do widzenia.
M1: A masz kartę? To chodź do bankomatu i wypłacisz mi dwadzieścia złotych, to Ci dychę oddam.*
Propozycja była ewidentnie do odrzucenia, a Menel1 został ozięble pożegnany.
Historia 2, bardziej creepy.
P. kwitł w porannej kolejce przed sklepem (ograniczenie do czterech osób) i zaczepił go Menel2.
M2: E, daj 5 zł.
P: Nie dam, do widzenia.
I tutaj historia mogłaby się zakończyć, bo P. odwrócił się plecami, ale Menel2 stwierdził, że należy kontynuować dyskusję, przy jednoczesnym zmniejszeniu dystansu.
M2: Za dobre masz ciuchy, żeby nie mieć drobnych, sprawdź dobrze, bo ja zaraz sprawdzę.
Po czym szturchnął P. w plecy. A, że P. jest z tego gatunku ludzi, którzy bardzo dbają o przestrzeń osobistą i wyznaje zasadę, że żaden obszczymur nie będzie go dotykał, to historia zakończyła się widowiskowym kopniakiem w menelskie cztery litery i paroma czułymi życzeniami różnych rzeczy w tychże.
*nie pytajcie proszę, jaka w tym logika, ponieważ szczerze powiem, że nie wiem.
Menele
Menele są z reguły jak karaluchy. Trzeba deptać, inaczej się nie da. Kultura nie działa. Nie znają...
OdpowiedzOczywiście najlepiej się nie odzywać i przejść na drugą stronę ulicy. Niemniej jeśli trzeba to kiedyś ktoś mnie nauczył takiego tekstu: " a mi to kto daje"? Zazwyczaj na tyle zaskakuje, że można się spokojnie oddalić. A od czasów pandemii opracowałem sobie lepszą metodę - wszystkim "zbierczom", menelom, itp (z resztą zazwyczaj zgodnie z prawdą), mówię że od czasu wybuchu epidemii płacę tylko kartę i nie mam gotówki ;)
Odpowiedz@voytek: No ale jak widać - już zaczęli zapraszać do bankomatu... Bezczelność nie zna granic.
Odpowiedz@Grav: I to jest ten najgorszy typ menela - młodzi, zdolni do pracy alkoholicy na lewych zasiłkach, spędzający życie na zaczepianiu ludzi i wyłudzaniu, a to papieroska, a to złotóweczki. Pewni siebie i chamscy.
Odpowiedz@Sanrejs: No faktycznie wiele to zmienia czy to młody i zdolny do pracy, czy starszy, którego menelski tryb życia doprowadził do wyniszczenia organizmu, czy może stary, co dorabiał na czarno i teraz nie ma nic. Bardzo mi wszystko jedno w każdym z tych trzech przypadków.
OdpowiedzLogika w tej gwiazdce może być taka, że bankomat pobliski może nie wydawać tak niskich nominałów jak 10 złotych, a łatwiej będzie wydusić dychę niż dwie :)
Odpowiedz