Czy tirowcy to debile?
Na budowanym odcinku autostrady A1, na około 60 kilometrach, obowiązuje odcinkowy pomiar prędkości i ograniczenie do 70 km/h.
Nieznającym zagadnienia tłumaczę jak to działa. Wjeżdżasz w obszar i kamera skanuje twoją tablicę. Wyjeżdżasz, skanuje znowu. Jeśli pokonałeś trasę w czasie krótszym niż określony, to znaczy, że jechałeś szybciej niż jest to dozwolone i automatycznie dostajesz mandat.
Robię tę trasę kilka razy w miesiącu i wszyscy jadą 70, bo nikt nie chce płacić mandatu. Tylko tirowcy podjeżdżają mi pod samą dupę i świecą długimi. Nawet BMW i Audi, u których takie zachowanie w normalnych warunkach jest standardem, tam jadą 70 tak jak wszyscy.
Czy ci tirowcy są debilami? Nie znają znaków? Czy ignorują, bo im firma mandaty płaci? Nawet jeśli płaci firma, to co z punktami karnymi?
Ja wiem, że ten odcinkowy pomiar prędkości to największy absurd wszech czasów na polskich drogach, ale nic nie możemy z tym zrobić. Na pewno nie będę się narażał na mandat, bo takiemu ćwokowi się spieszy.
kierowcy tirowcy
A czemu ten pomiar to absurd? Nie bez powodu został zainstalowany, bo na budowanym odcinku, niektórzy kozacy jechali po 200 km/h i najnormalniej w świecie pracownicy budowy byli zagrożeni. Nawet swego czasu liczono (jest materiał gdzieś w necie), ile pojazdów na bodajże 1000 przestrzegało ograniczenia, wyszło coś około 0, więc jak rozsądek nie działa, to musi technologia.
Odpowiedz@Face15372: tylko pamiętaj, że ograniczenie prędkości na autostradzie do 70km to jest absurd na światową skalę.
Odpowiedz@Face15372: to jest złożony absurd. Raz, że większa część tego odcinka to dwa pasy dobrej nawierzchni, więc spokojnie mogłoby być 90. Ewentualnie mniej w miejscach, gdzie jest jeden pas. Druga sprawa, że prace tam nie są prowadzone 24/7, wielokrotnie jak tamtędy jechałem to nikogo tam nie było. Mógłby więc ten pomiar obowiązywać tylko w dniach i godzinach wykonywania prac. Można było to zrobić z głową.
Odpowiedz@HelikopterAugusto: podzielam twoje zdanie. Klikałem plusika, ale się nie chciał doliczyć.
Odpowiedz@Puszczyk nie wiem czy to poprawili, ale jechałam tamtędy w grudniu tego roku. Hmm może nie do końca bo A1 bo patrząc na mapę w tym miejscu (okolice Kamieńska) jest E75. Dwupasmowa jezdnia, gdzie pobocze jest odgrodzone barierką. Czyli nie ma pasa awaryjnego. Jechałam nocą i wyprzedzając tiry co rusz któryś wyjeżdżał że swojego pasa, np na zakręcie. W grudniu ten odcinek był w budowie / remonice, znaki tyle co się pojawiały. W warunkach jakich ja jechałam, było ciężko jechać szybciej żeby nie wbić się w tira. Jeżeli reszta autostrady tak wygląda, to tak, jest to śmiech na skalę światową.
Odpowiedz@HelikopterAugusto to nie pomiar prędkości jest problemem tylko ograniczenie.
Odpowiedz@Puszczyk: Tyle, że to nie jest autostrada oddana do użytku w całości i w pełni sprawna i elegancka.
OdpowiedzJakby kierowcy jeździli zgodnie z przepisami to odcinkowe pomiary by były zbędne ;)
Odpowiedz@gawronek: tylko widzisz - na autostradzie limit prędkości to 140km/h. Na pomiarowych odcinkach zrobili 70km/h czyli połowę tego. To nie jest system do wymuszenia bezpiecznej jazdy, a system do wlepiania mandatów, żeby kosić kasę. Według artykułu z 18tego lutego, od chwili utworzenia tego odcinka na A1 wlepiono....37 tysięcy mandatów.
Odpowiedz@Puszczyk: Autostrada kończy się patrząc od południa na węźle Częstochowa - Północ. Dalej w kierunku Łodzi jest plac budowy, na który warunkowo dopuszczono ruch pojazdów. Tym warunkiem było ograniczenie prędkości do 70 km/h. Jeżeli ktoś nie chce jeździć po placu budowy, to zawsze może wybrać równoległą DK91, tylko niech się nie zdziwi, że średnia prędkość na odcinku Częstochowa - Piotrków wyniesie około 50km/h.
OdpowiedzRównież często jeżdżę tą trasą. Co lepsze, na całym tym odcinku jest piękny znak B-25, czyli zakaz wyprzedzania przez ciężarówki. Pomijam fakt, że na remontowanym odcinku lewy pas jest węższy od prawego, a i tak się tam pchają. Jak dla mnie oprócz odcinkowego to panowie niebiescy powinni się tam pojawiać co jakiś czas, szczególnie w weekend. Jak jeden z drugim załapie punkty, może coś podziała. Niestety z radaru jest opcja zapłaty chyba 500 zł, bez wskazywania winnego, a tym samym bez punktów.
Odpowiedz@czydredy: Znak B-25 zakazuje wyprzedzania wszystkich pojazdów silnikowych wielosladowych, czyli osobowe tez nie mogą wyprzedzać!
OdpowiedzA może pisujący tu "kierowca tira" się wypowie? Na pewno ładnie wyjaśni wszystkim nam czemu nie można zwolnić, czemu trzeba świecić światłami i czemu trzeba koniecznie się wyprzedzać.
OdpowiedzStawiam, że wleczesz się między 50 a 60 km/h i dlatego mrugają, albo co rusz zwalniasz i przyśpieszasz. Jak jest 70 to się jedzie 70 tam (skoro sam piszesz, że to za wolno). Tez kilka razu w miesiącu tamtędy jeżdżę, o różnych godzinach, i nigdy mi nikt nie błyskał.
OdpowiedzNie jeździłem dawno w tych okolicach i prędko już nie pojadę z racji, ze kursuje wokół komina, dlatego ciężko mi wyrazić swoje zdanie, ale opisze jak to rozumiem. Czy jesteśmy debilami? Niektórzy na pewno nimi są (nazywam ich posiadaczami kat. C+E, nie zawodowymi), ale w każdej grupie są czarne owce. Mógłbym przytoczyć oczywiście przykłady z innych odcinków autostrad, gdzie to osobowe siadają mi 2 metry na zderzaku i świecą długimi, kiedy wyprzedzam, ale nie o tym jest mowa. Nie, szef nie płaci nam mandatów, a pkt. karne idą na nasze konta. Podejrzewam, ze na 99% winne są Wasze prędkościomierze w samochodach, które zgodnie z przepisami przekłamują twoja prędkość. Przy 70 km/h na twoim liczniku w rzeczywistości jedziesz w granicach 65-68 km/h. Natomiast prędkościomierz w ciężarówkach rzadko przekłamuje i jedyne przekłamanie może dotyczyć przy najwyższych prędkościach (85-90 km/h), a różnica wyniesie maks. 2 km/h. Dlatego Ty sadzisz, ze jedziesz z maksymalna dozwolona prędkością i jesteś zdziwiony, ze zestaw Cię dogania. Drugim powodem dlaczego tak się dzieje jest oczywiście tolerancja. Niektórzy kierowcy na takich odcinkach potrafią pojechać 75 km/h, bo za te 5 km/h ITD na pewno nie wystawi mandatu.
Odpowiedz@timi14: A może to jest tak, że przed końcem tego odcinkowego pomiaru prędkości jest jakiś MOP na który taki TIR chce zjechać i wtedy mało go interesuje z jaką prędkością jedzie bo czas sobie i tak "dobije" stojąc na tym MOP-ie...
OdpowiedzOgólnie na świecie jest sporo idiotów nie ważne czym jadą (BMW,Audi,tirowcy zbrakło w tej historii starej baby na rowerze i typa na hulajnodze elektrycznej )
Odpowiedz