Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dzień dobry, Zdarzyło mi się założyć tu konto w zupełnie innym celu,…

Dzień dobry,
Zdarzyło mi się założyć tu konto w zupełnie innym celu, ale skoro już to zrobiłem, pozwolę sobie zapoznać Was z historią (jeśli uznacie ją za ciekawą, zobowiązuję się dodać kolejne w tym temacie) dotyczącą, a jakże !, szefa.
Pracuję bowiem i jak większość ludzi, którzy to robią, mam szefa, przełożonego, kierownika, chama i prostaka, ale nie uprzedzajmy.
Chciałbym opowiedzieć Wam o najnowszym jego wyczynie.
Sytuacja dzieje się 08.06.2021 na korytarzu mojej korpo pracy. Myślę, że wygodnie będzie opisać ją w formie dialogu, udział biorą trzy postaci: (J)a, (S)zef, (K)olega.
(J): Słuchaj (K), potrzebuję zarezerwować salkę na spotkanie w piątek, widziałem, że masz już ją na siebie na cały tydzień - na pewno? Może na godzinkę będę mógł wejść?
(K): Nie, to jakiś błąd - nie rezerwowałem sali na cały tydzień. Chodź, sprawdzimy u dziewczyn w administracji.
(S): To jak nie masz sali, to se (sic!) to spotkanie zrób w kiblu! Tam na pewno wolne! He He He !!! A co to w ogóle za spotkania?!
(J): Próbuję ustalić termin przekazania moich obowiązków jednemu z zespołów, który ma je przejąć po moim odejściu, które jak zapewne pamiętasz już za 2 tygodnie.
(S): Acha, no to tak, to spotykaj się, spotykaj.

Wystarczająco piekielny, by tu trafić?
Poddaję się całkowicie Waszej ocenie, drodzy Użytkownicy. Jak wspomniałem, kończę już "karierę" w tym miejscu - dziękuję za rady w rodzaju "Idź do HRu!", "Zrób z tym coś!" - mam za słabe podkowy, by kopać się z tym koniem.

praca

by i_gor
Dodaj nowy komentarz
avatar tvh
8 10

Mam nadzieję, że zgodnie z zaleceniem szefa zrobisz piątkowe spotkanie w kibelku. Oczywiście po jego wcześniejszym zarezerwowaniu w administracji. I nie zapomnij o odpowiedniej wywieszce na drzwi do toalety

Odpowiedz
avatar babubabu89
6 6

@Puszczyk: no fajnie fajnie ale chyba nie przeczytałeś ze zrozumieniem historii.

Odpowiedz
avatar Nasher
6 8

@Puszczyk pytanie zadaje J a nie K. On pyta K i K odpowiada. Wszystko jest jasno napisane.

Odpowiedz
avatar Puszczyk
1 1

Zerknąłem teraz świeżym okiem i faktycznie coś mi się popitoliło.

Odpowiedz
avatar kudlata111
0 2

Dział HR w firmie to odpowiednik Dziekanatu. Mają swoje procedury i możesz im naskoczyć. Kopanie się z koniem.

Odpowiedz
avatar Koralik
1 3

Po tej jednej sytuacji to w zasadzie ciężko ocenić, czy szef jest paskudnym burakiem, czy po prostu jesteście bardzo bliskimi przyjaciółmi i sobie tak ciśniecie na "dzień dobry", a Ciebie to akurat tego dnia zabolało. Tekst, owszem, szczeniacki, ale jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację, w której nie byłby piekielny.

Odpowiedz
avatar Error505
1 1

Wydawało mi się, że mam spore doświadczenie korporacyjne ale nigdy nie udało mi się spotkać kogoś kto by się tak zachowywał. Oczywiście jakieś działania HRowe nie mają sensu jeśli odchodzisz ale pomysła precyzyjnego zastosowania się do polecenie przełozonego i zorganizowania spotkanie w kibelku jest przedni.

Odpowiedz
avatar Felina
0 0

Historii nie zaszkodziłoby, gdyby zaczęła się od "Sytuacja dzieje się", a zakończyła na "spotykaj się, spotykaj". A szef? Brzmi na buraka, więc tylko cieszyć się, że nie będziesz tam wkrótce pracował.

Odpowiedz
Udostępnij