Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O piekielności działu windykacji ZUS i komorników. Mam znajomą, lat temu kilka…

O piekielności działu windykacji ZUS i komorników.

Mam znajomą, lat temu kilka miała firmę. Niestety, zaczęły się kłopoty finanoswe, i opłacanie składek ZUS poszło na bok. Wiem, mogła zawiesić działalność, dlaczego tego nie zrobiła, nie wiem. Dług rósł, ale póki co ze strony ZUS nie było żadnych działań. Bodajże po roku, znajoma postanowiła firmę zamknąć, co ważne, w trakcie jej działania podjęła zatrudnienie, dzięki któremu jej składki mogły zostać obniżone. Jej wina że nie zgłosiła wniosku w ustawowym terminie. Jednak ZUS, wiadomo, swoich pieniędzy nie odpuści, i dyrektor oddziału zajął jej pensję. Dziewczyna się z tym pogodziła, i dług się spłacał. W 2019 postanowiła jeszcze raz spróbować swoich sił w DG, otworzyła firmę, i po 2 tygodniach ją zawiesiła. Pech chciał, że otwarcie i zawieszenie było na przełomie dwóch miesięcy, więc składki (pełne) zostały naliczone za dwa pełne miesiące. Poprzedni dług spłaciła, w międzyczasie komornik zajął jej wynagrodzenie za coś innego. Spłaciła komornika, i ZUS znowu zajął jej pensję, za składki z tych dwóch miesięcy 2019r. Ale hola, stwierdziła, że skoro cały czas była zatrudniona, może da się coś zrobić z wysokością naliczonych składek.
Po konsultacjach z pracownikami ZUS, złożyła pismo do ZUS z prośbą o uporządkowanie składek, bo składanie druków korygujących zrobiłoby za duży bałagan w momencie kiedy firma jest zawieszona.
Jakie było jej zaskoczenie, kiedy 30.03.2021 zobaczyła na swoim koncie ZUS nadpłate na ponad 4 tysiące. Ucieszyła się, złożyła wniosek o zwrot nadpłaty i czekała, jednocześnie będąc przekonana, że ZUS wycofał wniosek egzekucyjny u pracodawcy. Logika wskazuje na to, że skoro na koncie występuje nadpłata, to zadłużenia nie ma. W tym samym dniu jej firma wypłacała nagrody roczne. Dostała połowę, myślała że ta nagroda poszła na spłate kolejnego zajęcia od komornika. Jej firma wysyła pieniądze na zajęcia egzekucyjne 15ego każdego miesiąca. Więc dzwoni po tym czasie do komornika, zapytać ile zostało do spłaty, licząc ile potrącono jej nagrody i wypłaty. Jakie było jej zaskoczenie, kiedy komornik powiedział że dostał jedynie potrącenie z wypłaty i tyle. I zaczyna się niekończąca się telekonfernecja. Dzwoni do pracy, tam dowiaduje się że nagroda poszła do ZUS. Ale jak to? Tu czeka na zwrot nadpłaty, a tu jej potrącili? Umówiła e-wizytę w ZUS. Wyłuszcza sprawę, że 30.03 złożyła wniosek o zwrot nadpłaty, a w tym samym dniu miała potrącenie na ZUS, 15.04 firma przekazała pieniądze, a ona 21.04 dostała tyle zwrotu ile widziała w momencie składania wniosku o zwrot. Pani poleciła złozyć kolejny wniosek o rozliczenie konta płatnika. Złozyła, czeka. Znajoma dawno temu otworzyła konto dziecku, do którego automatycznie zostało otwrate jej konto. Loguje się tam, i znowu zaskoczenie, bo w blokadach widzi zajęcie z urzędu skarbowego, ZUS i coś jeszcze. Telefon w dłoń i dzwoni do US, bo wie o co chodzi, ale wie też że tego zajęcia nie ma prawa być, bo tu chodziło o źle złożony PIT za 2015. Pan w urzędzie mówi że on nic nie ma na nią, ale wyśle do banku umorzenie (zajęcia dokonał I US, a znajoma rozliczała się w II US). Ok, załatwione. Znajoma musi złożyć wniosek do ZUS o zdjęcie zajęcia z konta, za egzekucję z 2016r. Po kolejnej e-wizycie pani szybko to załatwiła.
Co ważne, na to konto trafił zwrot nadpłaty z ZUS i z racji zajęć, zostało jej zablokowane wszystko. Dzwoni do banku, żeby poprosić o wstrzymanie z wysyłką pieniędzy, bo ona jest w trakcie wyjaśniania, i ściągania blokad. Miła pani w banku powiedziała że oni te pieniądze tylko blokują, ale nic z nimi nie mogą zrobić, bo zbieg egzekucyjny nie jest rozstrzygnięty. Znaczy to tyle, że jeśli na koncie jest więcej niż jeden komornik, to wszyscy muszą się dogadać między sobą, do którego mają być przekazywane pieniądze i oni dalej się rozliczają. Tutaj tego nie było, więc kasa jest zawieszona. Cycki już opadły, ale nie poddajemy się. Na koncie było zajęcie od komornika z miasta X,z miasta Y i miasta Z. Znajomoa dwzoni do komornika z miasta X, bo już kilka razy z nim rozmawiała i jest to facet z którym można się dogadać. Wyłuszcza mu sprawę, prosi żeby on jakoś z tamtymi komornikami się dogadał bo inaczej będzie czekać dość długo. Tutaj wyjaśnię, że komornik z miasta X dostawał pieniądze z wypłaty, była spłacona połowa, więc facet wiedział że pieniądze odzyska. Pan X stwierdził że zanim on wezwie tamtych komorników, zanim oni odpowiedzą, to będzie trwać nie wiadomo ile, i w sumie to on ściągnie zajęcie z konta, niech to się rozlicza. W końcu i tak dostanie kasę od pracodawcy więc jemu to lotto. I faktycznie, w momencie kiedy pan X zdjął zajęcie, dwa poprzednie zajęcia bank szybko rozliczył i odblokował pieniądze. Koniec? Nie koniecznie. Znajoma czeka na zwrot nadplaty podatku. Przezornie postanawia zadzwonić do US zapytać czy coś tam jest z zajęć, bo według jej wiedzy, wszystko zostało spłacone i nic nie powinno być. Ale jest. Zajęcie od dwóch komorników których dawno spłaciła i...ZUS! Oczywiście żeby tego się dowiedzieć musiała obdzwonić 3 pokoje. Szybko zadzwoniła do komorników, i poprosiła żeby jednak zdjęli jej egzekucję z US. Oni zdziwieni, bo przecież dawno umorzone. No popatrzcie, tak wam się zapomniało pozamykać sprawy od A do Z. Dzwoni następnie bezpośrednio do dzialu egzekucji US. Pan jej mówi że tu przecież nie ma zadnego komornika procz ZUSu. Ale, żeby było zabawniej, były dwa zajęcia z ZUS, jedno z 2016 r, i drugie z 2019r. ZUS wyprostował sprawę z 2019r, a o tej z 2016r chyba im się zapomniało, i sobie wisi. Znajoma już nie dzwoni, wysyła po prostu kolejny wniosek o zdjęcie zajęcia egzekucyjnego i czeka. W międzyczasie dostaje informację z ZUS, że to potrącenie z 30.03 zostalo rozliczone na jej koncie, i widnieje jako nadpłata. Kolejny wniosek o zwrot. Dziewczyna jest już ekspertem w dziedzinie egzekucji ZUS. Na plus dla nich, że rozliczyli składki na korzyść znajomej, bo w sumie mogli powiedzieć bujaj się. Ale cała zabawa z wnioskami, dzwonieniem i szukaniem gdzie oni jeszcze mogą siedzieć, przyprawia o migrenę.

ZUS komornik

by mlodaMama23
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
12 16

Nie dało się tego słowotoku jakoś podzielić na akapity?

Odpowiedz
avatar TomX
9 11

@katem: Bo jest fatalnie napisana, tak, że nie da się prawie zrozumieć o co chodzi?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 8

@katem Może za styl pisania i brak akapitów? Naprawdę ciężko się to czyta.

Odpowiedz
avatar katem
-5 11

@cn77, @TomX: Odpowiedzieliście mi : za dużo tekstu, a teraz internetowi ludzie nie potrafią się skupić na czymś dłuższym niż 10 linijek, w dodatku powinno to być napisane krótkimi zdaniami. Uważam, że historia nie jest źle napisana - nie miałam najmniejszego problemu z jej zrozumieniem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@cn77: Najzwyklejszy opis prawnej przeprawy.

Odpowiedz
avatar Walford
1 1

@katem: Tu nikt nie ma problemu ze skupieniem się na dłuższym tekście. Jak by Ci się czytało książkę bez akapitów, jednym ciągiem i generalnie stanowiącą zwartą masę tekstu? Historia, oprócz tego, że dobrze napisana, musi być też "czytelna" - odpowiednie akapity, podział wątków i tak dalej. A co do skupienia na dłuższych tekstach - nie wiem jak inni, ale ja czytam dużo, kilka(naście nawet) książek miesięcznie. Nie narzekam na moje skupienie na dłuższych tekstach, a tej historii czytać się poprostu nie da :)

Odpowiedz
avatar Grav
14 14

Czyli koleżanka nasrała sobie w papiery, spowodowała problemy finansowe i egzekucję komorniczą, potem nasrała w papiery drugi raz i dopiero wtedy poszła to prostować, a teraz ma pretensje, że przez to, że w papierach jest nasrane, to biurokratyczne molochy nie potrafią odnaleźć w tym sensu, tak? :)

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
1 7

Nie, ona zdaje sobie sprawę że nawalila. Ale, ma pretensje do molochu, że nie potrafią zakończyć spraw. Skoro egzekucja została zakończona, dlaczego nie mogą zakończyć jej we wszystkich instytucjach do których została skierowana? Powinno to tak działać, zadłużenie spłacone, nie ma nigdzie zajęć. Nie widzisz bez sensu w tym, że mimo tego, że ZUS wyliczył nadpłatę, nadal nie wycofał zajęcia u pracodawcy? Te panie chyba lubią dostawać pierdyliard wniosków, może dzięki temu mają sztuczne zajęcie. To samo z komornikami. Podejrzewam że muszą mieć akta konkretnej sprawy, i kiedy sprawa zostaje zakończona, komornik powinien z automatu zakończyć je wszędzie, w bankach, w urzędach u pracodawcy. Przepychanka znajomej trwała dobry miesiąc, a tak być nie powinno.

Odpowiedz
avatar i16
9 9

@mlodaMama23: koleżance zapomniało się płacić ZUSu i poprawnie wypełniać PITu, a komornikom zapomniało się zamknąć spraw. Myślę, że mamy tu podobny poziom :)

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
-1 1

Nie zapomniało się, napisałam że przez problemy finansowe świadomie nie płaciła, myśląc że jak sytuacja się poprawi to nadrobi zaległości. Ja rozumiem że jak ktoś ma dług, to można go za niego ścigać do końca życia, nawet kiedy ten dług zostanie spłacony?

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
-1 1

@i16 poza tym, nie zapomniało jej się poprawnie złożyć pitu, jej partner myślał że zrobi to lepiej i wypełniając pit, nie wpisał zaliczek na podatek. Z tego tytułu wyszła doplata na niewielką kwotę, ale znajoma zaraz jak się zorientowałam, wysłała zeznanie korygujace. Co nie zmienia faktu, że US zdążył wysłać zajęcie na konto bankowe. I mimo że w urzędzie to zajęcie zostało dawno temu umorzone, na koncie widnialo. To pokazuje tylko tyle, że instytucje państwowe mają totalnie gdzieś interes obywatela. I nie chce im się poprawnie robić tego, za co biorą pieniądze.

Odpowiedz
avatar niki1990
-2 2

Wniosek jest prosty. Oni specjalnie robią takie pogięte procedury, żeby się ludziom odechciało przedsiębiorczości i siedzieli normalnie na etacie.

Odpowiedz
Udostępnij