Poczta Polska
Na tej stronie zapewne odcinek #16758
Nasza pani listonoszka wie, że pracuję w domu, więc zawsze dzwoni pod mój numer domofonu. "Poczta do skrzynki", woła dźwięcznym głosem. "Bardzo proszę, miłego dnia", odpowiadam.
Ale tym razem zaliczyłam wkurz. Syn przynosi mi pocztę, a tam awizo. Myślę sobie, że chamstwo, bo babka doskonale wie, że jestem w domu. No to skąd to awizo? W dodatku okazało się, że termin odbioru mija wkrótce.
Jadę zatem na pocztę i daję miłej pani w okienku to awizo z pytaniem, co się takiego stało, że dwa kolejne polecone dostałam do ręki, bo pani listonoszka wie itd. itp., a tym razem nie.
I co się okazuje? Otóż niedaleko mnie wkrótce otwarcie nowego sklepu z psem i koszykiem w logo, tym razem w wersji PREMIUM, więc listonosze mieli w swoich torbach ulotki promocyjne zamiast przesyłek poleconych. Przyszli do pracy, wypełnili awiza, zapakowali ulotki i poszli w świat, niczym ulotkowicze, a nie pocztowcy.
Nadal będę życzyła pani listonoszce miłego dnia, ale to, co robi Poczta Polska, to zwykłe chamstwo. Niech zatrudnią ulotkowiczów dla rozmaitych Robali, Płazów, Psów z koszykiem i innych przybytków, a listonosze niech robią to, do czego się zatrudnili: dostarczają ludziom pocztę.
Ja akurat jestem 40+, ale wyobrażacie sobie osoby starsze lub niepełnosprawne, które muszą przez tę cholerną PP dygać z awizem po odbiór poleconego?
poczta
Czepiasz się ;) Poczta Polska ma ważniejsze zadania niż dostarczanie przesyłek. Przecież ktoś musi sprzedawać ludności artykuły pierwszej potrzeby typu dewocjonalia, gadżety patriotyczne i książki z przepisami siostry Anastazji
Odpowiedz@cn77: Gadżety pseudopatriotyczne. Z patriotyzmem tak naprawdę to nie ma za wiele wspólnego.
Odpowiedz@Jorn W sumie racja.
OdpowiedzPewnie że sobie wyobrażamy, bo tak jest od bardzo dawna.
OdpowiedzNie wiem jak wygląda przyjmowanie usług w urzędzie państwowym jakim jest Poczta Polska ale ... Lat temu naście, dorabiałam sobie roznosząc gazetki reklamowe jednego Supermarketu. Bardzo się cieszyłam wówczas gdy przychodziły wybory na prezydenta/samorządowe/do euro parlamentu itd. Poza gazetką za którą miałam płacone jakieś 7gr dużej i nie poręcznej dostawałam dodatek, czyli np 3 malutkie ulotki rozmiaru A5 lub A6 za które miałam płacone dodatkowe 3-4gr za sztukę, co robiło moja cała wypłatę za ten dzień czasami nawet 3razy wyższą. Dla ucznia zarobić dniówkę 50zl a 150zl to spora różnica. Taka PP, może mieć lepsze stawki za rozniesienie ulotek a po polecony i tak każdy przyjdzie...
OdpowiedzPP ma zagwarantowaną sprzedaż, musi utrzymać ceny na takim poziomie, żeby ludzie za bardzo nie krzyczeli i ma management z nadania. No to jakość musi być niska.
OdpowiedzJa tam bardzo często dostaję awizo, a pracuję zdalnie w domu Nie składam skargi, czemu? Przesyłki, które nie mieszczą się w otworze nie muszą być dostarczane, a wystarczy, aby była to jedna książka lub dwie pary skarpetek, jedna na drugiej. Jeszcze nigdy nie musiałam iść na pocztę po zwykły list
Odpowiedz