Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Będzie krótko. Mój były twierdzi, że jego córka nie jest jego, bo…

Będzie krótko.

Mój były twierdzi, że jego córka nie jest jego, bo często wychodziłam z domu.

Kurtyna.

Ludzie

by ~Amay
Dodaj nowy komentarz
avatar Michail
20 28

To może test genetyczny, który rozwieje wątpliwości?

Odpowiedz
avatar HelikopterAugusto
19 29

@Armagedon: jak kobieta nie zgadza się na test na ojcostwo, to tym bardziej jest to sygnał, że trzeba go zrobić.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 20

@Armagedon: ale on ma płacić na słowo? W życiu bym nie płaciła alimentów na slowo

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
7 15

@Armagedon: Nie wiem co jest złego w tych testach. Jak dla mnie to mogłyby być robione jako standardowe badanie po urodzeniu i ani zdradzająca idiotka się nie wywinie ani idiota jak z tej historii.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
7 13

@Armagedon Nie każda, ale wg statystyk 10% (w rzeczywistości być może więcej) wychowuje nie swoje dzieci. W historii szczegółów jest mało, więc nawet zakładając jej prawdziwość, nie wiemy, na czym dokładnie jej były opiera swoje podejrzenia. Nie wiemy, na czym polegały te częste wyjścia z domu. A tak swoją drogą jeśli ty żądasz od faceta, żeby ci zaufał i uwierzył na słowo w kwestii dziecka, to tak samo ufasz mu, że cię nie zdradza i wierzysz mu na słowo, nigdy nie próbujesz go sprawdzać, nie przeglądasz jego kontaktów czy wiadomości w telefonie ani nie sprawdzasz jego aktywności na różnych portalach. I nie pisz mi, że to coś innego, że to nie to samo, bo z perspektywy faceta ryzyko jest dużo większe. W końcu on nie przyniesie do domu dziecka, które spłodził na boku i nie wmówi ci, że to twoje.

Odpowiedz
avatar Morog
6 18

@Armagedon: Testy DNA powinny być robione standardowo w szpitalu po urodzeniu dziecka

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

@Morog: ależ mogą być robione, tylko sobie zapłać, to nie majątek

Odpowiedz
avatar Fahren
11 17

@Armagedon: To nawet koło analogi nie leżało, z bardzo prostego powodu - Żona nie będzie wychowywać ani łożyć na dziecko sąsiadki, bez względu na to, czy wyszłoby, że dzieciak jest męża, czy kogoś innego. Z kolei jeśli żona zaliczy "strzał z boku" - Facet musi zapierdzielać. I jeszcze dodajesz, że jeśli wyjdzie, że dziecko nie jest faceta, to nie nadaje się na ojca, jeśli nie chce zapierdzielać Czyli jak facet walczy o uczciwość, to jest tym złym.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
10 18

@Armagedon: Godności i szacunku do samych siebie to nie mają te kobiety, które są na tyle niepewne swojego własnego prowadzenia, że nie zgadzają się na test.

Odpowiedz
avatar ewel123456
3 7

@Armagedon Tylko, że on nie może w sądzie złożyć wniosku o zaprzeczenie ojcostwa. Ona już tak.

Odpowiedz
avatar Fahren
8 12

@Armagedon: Jak to ujęłaś - Fanzolisz pani. 1 - Pewny jestem o typowe małżeństwo, nie konkretne przypadki. Czyli krzyk, płacz, rozwód i wyprowadzka z dziećmi do matki. Z domowego budżetu ubędzie tyle, co facet nosił. Czyli z jej budżetu nie ubędzie nic, więc nie łoży. 2 - Facet ma pełne prawo być podejrzliwy. Kobieta jest pewna dziecka, facet tej pewności nie ma. Ogólny pomysł jest taki, że facet ufa kobicie, że dzidzia jest jego. Jeśli ma wątpliwości, powinien mieć pełne prawo to sprawdzić. 3 - "Strzał z boku" - tu już czepianie się słówek. I co mają do tego zarobki? 4 - Wiem, że pisałaś, że "perspektywa faceta cię nie obchodzi", ale uwierz - jak facet się dowiaduje, że dziecko nie jest dziełem jego lędźwi, to ma papkę zamiast mózgu. Do tego dochodzi świadomość, że kobita go na ten temat - dość istotny jednak - te kilka lat oszukiwała. I ty oczekujesz logiki i uczuć? Podsumowanie jest w ogóle od czapy. Oboje rodzice żyli w niewiedzy, acz nie zostali intencjonalnie oszukani.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
6 12

@Armagedon Sam nie wiem, po co ci odpisuję, bo to jak gadanie do słupa. Ale ponawiam pytanie, na które nie odpowiedziałaś. Skoro facet po prostu ma ci ufać i wierzyć na słowo, że dziecko jest jego, to tak samo ty wierzysz mu na słowo, że cię nie zdradza, nie próbujesz sprawdzać jego telefonu, komputera ani nigdy go nie sprawdzasz w żaden inny sposób? Nawet jak ktoś ci powie, że go widział z jakąś kobietą i robili wrażenie, że są ze sobą blisko, to wystarczy, żeby ci powiedział, że nic między nimi nie ma, że to tylko znajoma, to po prostu uwierzysz mu na słowo. Bo jeśli on tobie ma ufać w 100%, że dziecko jest jego i nie ma prawa mieć wątpliwości ani żądać testów, a ty za będziesz go sprawdzać, czy aby na pewno jest ci wierny, to coś tu jest mocno nie tak. A wręcz śmiem twierdzić, że każdy ocenia innych swoją miarą i istnieje spore prawdopodobieństwo, że dziecko nie jest jego. A teraz wyobraź sobie taką sytuację. Facet dowiaduje się, że jego kobieta jest w ciąży. Są dobraną, szczęśliwą parą, więc jest szczęśliwy, ale jak na podstawie badań dowiaduje się, kiedy doszło do zapłodnienia, to sobie przypomina, że wtedy ich związek był w kryzysie. Seks uprawiali sporadycznie, często się kłócili bądź bardzo mało ze sobą rozmawiali, ale za to do pracy czy do znajomych, do których szła sama, szła cała w skowronkach, wystrojona, umalowana. I po takim skojarzeniu faktów facet dalej ma po prostu uwierzyć na słowo i w 100% ufać, że dziecko jest jego? Zwłaszcza, że na jakąkolwiek wzmiankę o testach na potwierdzenie ojcostwa jego kobieta reaguje histerią?

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
6 10

@pasjonatpl: <sarkazm>No chyba oczywiste, że to tylko facetów dotyczy bo tylko oni zdradzają a wszelka podejrzliwość jest jedynie w ich głowie!</sarkazm> Daj sobie spokój. Mam wrażenie, że w tego typu sytuacjach Armagedon chyba nie przyjmuje do wiadomości, że kobiety nie są święte. Z resztą wyżej mi napisała, że nie mam szacunku do siebie bo uważam, że testy mogłyby być zaraz po urodzeniu jako standard z innymi :D

Odpowiedz
avatar Fahren
6 10

@Armagedon: Czyli dalej uważasz, że facet jest be, a kobita cacy. To jeszcze raz, tylko ogarnij cały obraz sytuacji. Polecam przed przeczytaniem wypić melisę, żeby niepotrzebnie się nie ekscytować. Jeśli doszło do podmiany dzieci w szpitalu, to żadne z rodziców nie zawiniło. Sytuacja ogólnie dość trudna, ale rodzina może z niej wyjść bez większego szwanku. Ot, zaakceptują fakt innej mieszanki genów u dziecka, które wychowywali, albo zaczną szukać faktycznego dzieła miłosnych uniesień i - jeśli znajdą - odkręcą całą sytuację. Czy będą szkody dla dzieciaków? Jak najbardziej. Może je to jednak uchronić przed rozwojem chorób genetycznych, znanych we "właściwej" rodzinie. Trudno tu cokolwiek rozstrzygać. Drugi akapit - Owszem, facet jest do tego zdolny. Różnica polega na tym, że od początku o tym wie. Budżet - typowo jest wspólny, ale to zależy od konkretnej pary. Facet zarabia ileśtam, kobita zarabia ileśtam, wrzucają całość do jednej skarbonki i to jest budżet domowy. Teraz eksperyment myślowy. Jesteś kobitą, jest więc pewne prawdopodobieństwo, że masz faceta, istnieje też możliwość, że mieszkacie razem. Któregoś dnia dowiadujesz się, że twój facet poszedł w tango z sąsiadką, czego efektem jest formujące się nowe pokolenie. I jest to informacja pewna, nie ma pomyłki. Co robisz? Dalej - oczywista oczywistość bierze się z dość powszechnych założeń. Nie z konkretnego przypadku i konkretnego stanu prawnego nieruchomości. Resztę uważam za krzykactwo. I ostatnie. Ma prawo być podejrzliwy, ale nie jest to jednoznaczne z ciągłym stalkowaniem. Rozróżnij te dwie rzeczy. Jeśli podejrzewasz, że ktoś jest pod wpływem alkoholu (czy innych substancji) to szperasz mu po kieszeniach, grzebiesz w telefonie i próbujesz ustalić, gdzie kupił, gdzie zużył i ile zapłacił? Czy jednak wolisz testy?

Odpowiedz
avatar HelikopterAugusto
6 10

@Armagedon: "rodzice, którzy dowiadują się nagle, że wychowują od lat kilku nie swoje dziecko, gdyż podmieniono je w szpitalu (zdarzyło się nie raz, były o tym reportaże)" No i właśnie dlatego standardem przy wypisie ze szpitala powinny badania DNA, czy jest zgodne z matką i ewentualnie z facetem, którego matka wskaże jako ojca. No, ale z jakiegoś powodu kobiety będące na bakier z wiernością strasznie oponują ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 8

@HelikopterAugusto: jeśli uważasz że powinny to je sobie zrób, tylko za swoje pieniążki, a nie "dej podatniku"

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
2 8

@Imnotarobot Tu całkowicie się z tobą zgadzam. Obligatoryjne testy DNA. Po pierwsze, minimalne ryzyko pomyłki szpitalnej, czyli pielęgniarka się pomyliła i oddała rodzicom inne dziecko. Po drugie, to czego dotyczy ta historia. I wtedy nie ma kłótni typu "za kogo ty mnie masz" czy " jak możesz tak mi nie ufać". Każdy ma testy i tyle. Problem mają wtedy tylko niewierne kobiety. A gdyby któraś próbowała ominąć ten przepis, np przez wyjazd i rodzenie w kraju, gdzie takie testy nie są przeprowadzane, to już mamy odpowiedź.

Odpowiedz
avatar Fahren
7 7

@Armagedon: Do komentarza wyżej, sparafrazuję - "Acha! Rozumiem, że dlatego, iż NIEKTÓRZY kierowcy nie są święci - należałoby WSZYSTKICH kontrolować obligatoryjnie, w dodatku za pieniądze podatnika, na podstawie USTAWY - bo inaczej byłoby to niemożliwe". Mam pewne przeczucie, że ponieważ do takich kontroli dochodzi - nie widzisz w nich nic złego. Do mojego - Kompletnie nie zrozumiałaś treści, więc próba podsumowania minęła się z celem o lata świetlne. Czym innym jest przyznanie się do zdrady jeszcze w czasie ciąży, a czym innym ukrywanie tego, dopóki facet nie połączy kropek i tej zdrady się domyśli. W obu przypadkach zakładam, że do zdrady rzeczywiście doszło, a chowane dziecko właśnie z niej pochodzi. Tłumaczyć różnicy chyba nie muszę. Co do zdrady przez faceta - 100% kobiet, które o to zapytałem twierdzi, że najpewniej popełniłoby zbrodnię w afekcie. Czy to jest coś, czym nie powinien się przejmować - oceń sama. Z meliską

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
7 9

@Armagedon: Ty na to mówisz kontrola. Dla mnie to ochrona niewinnych ludzi przed kłamstwami, wypadkami i nieprzyjemnymi sytuacjami jak w tej historii. I w ogóle nie przeszkadza mi, że taki test byłby robiony jeśli to pomogłoby choćby tylko jednej osobie. A tak się uczepiłaś tego, że to facet ma prawo wiedzieć a kompletnie pomijasz fakt, że każdy idiota jak z historii mógłby swoje błyskotliwe argumenty wsadzić w d*pę bo będzie miał czarno na białym. Problem rozwiązany zanim się w ogóle pojawił. Podobnie w przypadku jak dziecko nie do końca przypomina rodziców mimo, że jest ich (co też się przecież zdarza). Niestety, ale największymi oponentami tych testów są kobiety, które mają za uszami. Człowiek niewinny nie musi się obawiać, a tym bardziej robić scen, że w dokumentacji medycznej dziecka, wśród wielu innych danych, będzie również wynik tegoż testu. No ale spoko, niech ktoś cierpi, bo Ty się boisz "kontroli".

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
7 9

@pasjonatpl: No dokładnie. Autorka zrobiłaby test i nie tylko facetowi udowadnia, że jest idiotą, ale ma też niezbity dowód na to, że może od niego brać alimenty. Dla niej to wygrana sytuacja a nie jakieś upokorzenia. Wiadomo, nie jest miło być oskarżaną o takie rzeczy, ale chyba nie ma nic bardziej satysfakcjonującego niż udowodnienie takiemu człowiekowi, że nie ma racji. I tak uważam, że najwięcej przeciwko tym testom krzyczą właśnie niewierne baby, albo takie co tę niewierność planują. Bo skoro ten test by komuś pomógł, a im w żaden sposób nie szkodził - to dlaczego ktoś miałby się im sprzeciwiać?

Odpowiedz
avatar Lostsoul
2 6

Ja rozumiem po trochu obie strony tej dyskusji, ale jednak no żądanie takiego testu to insynuacja że partnerka zdradziła i takie oskarżenia SĄ krzywdzące. Jakoś nie wyobrażam sobie żeby mój chłop przyjechał do mnie a ja do niego "No to teraz dawaj komórke, lapka i co tam jeszcze bo muszę sprawdzić czy jesteś wierny" no i oczywiście powinien się zgodzić być tak kontrolowany dla świetego spokoju i bedzie miał dowód że nie zdradza? No sorry dla mnie to uwłaczające, jak jest związek to ludzie powinni sobie ufać w jakimś stopnu już pomijając że kontrolowanie wierności w taki sposób jest dla mnie chore. Jakby te testy były robione po prostu zawsze to by nie niosły faktycznie takiego przesłania. Ale no kurde powiedzmy chce założyć z typem rodzinę noszę jego dziecko a on "Ty ale ni chu.. ci nie ufam i myślę że mnie zdradzasz" dla mnie dealbreaker a ja nawet nie chce mieć dzieci XD

Odpowiedz
avatar VAGINEER
0 4

@Armagedon: nie zesraj się

Odpowiedz
avatar MakNaLace
4 4

Tylko że to już jej ex. Czyli już i tak nie są razem, zaufanie się załamało itd. Jakby mnie mój facet oskarżył o zdradę i kazał robić test to by mi było przykro, niewątpliwie. Ale test bym zrobiła, chociażby żeby mu udowodnić że się myli. Wysoce prawdopodobne że wraz z wynikiem powiedziałabym mu od razu pa pa. Co nie zmienia faktu, że nie ma nic upokarzającego w samym zrobienie testu. Co jest upokarzające to posądzenie o zdradę. Nie test sam w sobie. Według mnie Armagedon stanowczo przesadza z reakcją.

Odpowiedz
avatar dayana
0 2

@Armagedon: Jestem kobietą i uważam, że takie testy powinny być standardem. Ja nie mam niczego do ukrycia, a naprawdę nie wyobrażam sobie być w sytuacji, że okazuje się, że dzieciak nie jest mój. Ze względów biologicznych mnie to nie dotyczy, ale nie można się zamykać tylko w sprawach, które mnie dotyczą. Statystyki przecież nie kłamią i jest sporo mężczyzn, którzy wychowują cudze dzieci.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
23 23

Zawsze możesz być oskarżana o codzienne zdrady siedząc i pracując w domu - bo on w domu wtedy nie był.

Odpowiedz
avatar singri
12 22

Z serii "Zbyt absurdalne, by robić o tym historię": Ojciec mojej córki powiedział mi, że nie jest ona jego dzieckiem, bo raz mu się przyśniło, że go zdradziłam.

Odpowiedz
avatar iks
4 10

@singri: Słaba przeróbka klasycznego mema: "Dziewczyna rano wstaje i z wyrzutem do chłopaka: Przeproś! Śniło mi się że mnie zdradziłeś!".

Odpowiedz
avatar singri
-2 8

@iks: Pierwsze słyszę o tym memie. Ale co tam, chcesz to wierz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 17

Jesli znikalas na cale noce to moze miec watpliwosci.

Odpowiedz
avatar Ohboy
6 12

@nursetka: Ale dopiero po rozstaniu, gdy trzeba płacić alimenty.

Odpowiedz
avatar Grav
10 14

@Ohboy: Skąd wiesz na jakim etapie się rozstali? Skąd wiesz, że facet nie odszedł jeszcze przed porodem, przekonany o zdradzie? SKąd wiesz jak często i gdzie autorka wychodziła? Mamy dosłownie jedno zdanie o sytuacji.

Odpowiedz
avatar voodoodoll
9 9

@nursetka: bo wiadomo, że jak seks to tylko w nocy! ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@voodoodoll: masz racje :) po napisaniu do komentarza przypomnialo mi sie, że seks mozna upraeiac takze przy swietle dziennym :)

Odpowiedz
avatar Error505
2 2

@voodoodoll: Raczej, że jak w nocy to na tylko na sex. ;)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
1 1

@Ohboy: Nawet jeśli wątpliwości są dopiero po rozstaniu, co z tego? Powodem rozstania często jest zdrada, albo okoliczności mogące sugerować oprócz rozpadu związku także zdradę.

Odpowiedz
avatar Fahren
-1 9

A jest jego?

Odpowiedz
avatar kartezjusz2009
9 11

@Fahren: Według autorki tak. "że jego córka"

Odpowiedz
avatar Zunrin
11 15

Mamy rozumieć, że jakby co, to nie będziesz protestować przeciwko testowi DNA?

Odpowiedz
avatar iks
8 16

Zgódź się na testy i wklej nam tutaj wyniki :)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
7 9

@Armagedon: Skoro wrzuca takie coś jako historię to najwyraźniej owszem, nie ma co robić.

Odpowiedz
avatar MakNaLace
1 1

@iks: Aktorka test powinna zrobić, żeby udowodnić byłemu ze jest bucem. Ale wklejanie wyników tutaj, a już tym bardziej wymaganie wklejenia ich to zdecydowanie przesada. Co ty, ten były, ze tak bardzo chcesz to zobaczyć?

Odpowiedz
avatar Lucka
-4 14

Niektóre samce (bo mężczyznami tego nie nazwę) chciałyby pozamykać "swoje kobiety" w domach jak w skrajnie konserwatywnym islamie. Te same samce, które pod biało-czerwonymi kolorami krzyczą o "wartościach chrześcijańskich". Takie obserwacje mi się skojarzyły.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
-1 9

@Lucka: Dlatego mnie zawsze zastanawia dlaczego oni mają taki ból tyłka o islam. Przecież wystarczy, że zmienią religię i wyjadą do skrajnie muzułmańskiego kraju. Będą mieli tam dokładnie to co chcieli tylko pod inną nazwą (No... może z wyjątkiem alkoholu). Chyba łatwiej niż próbować zrobić reformę na skalę krajową.

Odpowiedz
avatar Fahren
3 5

@Lucka: Co rozumiesz przez "wartości chrześcijańskie"? Jeśli treść biblii, to wszystko się zgadza, nie ma żadnej sprzeczności

Odpowiedz
avatar marcelka
2 4

argument "za często wychodziła z domu" jest tak absurdalny, że nawet nie ma sensu komentować jak ktoś chce zdradzać, to i 5 minut wykorzysta, jak ktoś nie chce, to nie zdradzi, choćby tabun nagich kobiet/mężczyzn się przewijało przez pokój i mówiło "bierz mnie" ;) natomiast co do testu - chce, niech zapłaci, i niech zrobi to były partner - więc o jakimś zaufaniu, uczuciach raczej nie ma już mowy (gdyby związek nadal trwał, to trochę inna sprawa)

Odpowiedz
avatar clockworkbeast
6 6

Ech... jakbym mojego byłego słyszała. Najchętniej zamknął by mnie w domu i pozwolił kontaktować się tylko z babami z kółka różańcowego. Wyjście do kina ze znajomymi (mieszane damsko-męskie towarzystwo, nie sami faceci) uważał za niegodne matki. Jego szlajanie się po barach do rana było ok. Jak się w końcu wyniosłam, to też podejrzewał, że mam faceta, najpewniej Araba, a może i kilku. I też się napalał na testy na ojcostwo. Córki mają po nim oczy, włosy i ulubione dania, których ja nie znoszę. A jak teściowa raz widziała nietypowo uformowane paznokcie u nóg dziewczyn, to mówiła: ooo, takie same jak u nas w rodzinie! Ale pan hrabia chce testy, które podobno miałyby kosztować kilkaset euro od dziecka. Powiedziałam, że jak najbardziej się zgadzam, ale niech sobie sam za nie płaci. Strasznie się dziwił, że nie chcę się do tego dokładać lub wręcz kompletnie pokryć kosztów, bo to przecież niespotykana łaska z jego strony, że tak mi się pozwala oczyścić z zarzutów.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-1 1

@clockworkbeast Testy prywatnie kosztują od ok 500 zł. Nie jest to kwota zaporowa. Takie które trudniej podważyć w sądzie są, oczywiście, droższe...

Odpowiedz
avatar Ja_Klaudiusz
3 3

Kopnij idiotę w d...dę i won za drzwi.

Odpowiedz
avatar Crannberry
3 3

Jeśli wyskoczył z tym pomysłem juz po rozstaniu, to że tak powiem, klasyk. Nie on pierwszy, nie ostatni w momencie pojawienia sie widma płacenia alimentów przestał się czuć ojcem. Tyle tylko dobrego, że dziecko to niemowlę, które nie zdaje sobie sprawy z tego, co mówi jego ojciec, a nie nastolatek, któremu po takiej akcji zawali sie świat

Odpowiedz
Udostępnij