Brak mi słów na wymyślenie kategorii. Będzie o kupnie/sprzedaży działek.
Tytułem wstępu: zachciało mi się kupić kawałek ziemi. Chętnie uzbrojonej/budowlanej, w rachubę wchodzi też domek do remontu/rozbudowy. No i taki raczej kawałek chociaż 1500 m2, nie chusteczka do nosa. Oglądam, oglądam... Jest, działka spora, częściowo ogrodzona, domek niczego sobie, tzw. perspektywiczny. Cena przystępna 280 tys. Brakuje tylko chociaż słowa o lokalizacji, bo podana jest mocno orientacyjna.
Po latach pracy z klientem mam telefonowstręt i jak mam gdzieś zadzwonić, to mam ciarki, więc - wiadomość do sprzedającego, że się interesuję, ale jakieś dane do lokalizacji czy coś. Było to w piątek. Odpowiedzi brak, ale wiadomo - weekend. Wczoraj - brak. Dzisiaj - brak. Już tak się zbieram do przełamania wstrętu do wynalazku Bella, ale zerkam jeszcze raz na ogłoszenie.
Coś się zmieniło?
A, tak. Cena 400 tys.
Odpowiedzi - brak.
Lokalizacji - takoż.
I niech mi ktoś wytłumaczy, o co chodzi? Przeca wystarczyło odpisać, że nieaktualne. Zarezerwowane. Cokolwiek...
sprzedaż-kupno
Typ pewnie sprawdzał zainteresowanie i na tej podstawie sobie podniósł cenę
Odpowiedz@Gelata: Nie wiedział na ile wycenić, to postanowił tak sprawdzić czy nie za mało. Bo wycena przez rzeczoznawcę kosztuje.
Odpowiedz@Gelata: Chciałam kupić mieszkanie(na wynajem) Więc codziennie siedziałam na necie i po różnych portalach śledziłam ogłoszenia. No i któregoś dnia patrzę i oczom nie wierzę.Dobra lokalizacja,metraż znośny co prawda do remontu ale cena tak niska że az nie do uwierzenia. Telefon cały czas zajety,w końcu się dodzwoniam. Pan na wstępie informuje że cena nieaktualna bo się wczesniej nie zorientował i dał taka według niego poprawną.Ale po setkach telefonów stwierdził że palnął głupotę. Ta druga też mi pasowała więc w tym samym dniu po pracy pojechałam oglądnąć i po 10 min zaklepałam lokal. Za 20 min przychodzi pani z biura nieruchomości i ona też chce kupić i ona była pierwsza i ona nie wyjdzie z tego mieszkania bo ono jest jej.Bo ona dzwoniła wczesniej i umawiała na oglądnięcie więc ma prawo pierwokupu. Właściciel tego mieszkania i ja patrzylismy na siebie jak ta baba siadła w kącie pokoju i twardo nie chciała wyjść. Cenowo było mniej więcej tak Wartość tego mieszkania w tej dzielnicy,ten metraż i do remontu. -260 tys -170 tys(on wystawił) -220 tys(cena ostateczna)
Odpowiedz@Balbina: o kurde baba jakaś szurnięta. Co było dalej?
Odpowiedz@Gelata: ale odpisać mógł.
Odpowiedz@Mavra: Musiałam mieć "twarz blaszkę" bo jak jej powiedziałam że umówienie się na oglądanie nie jest równoznaczne ze zgodą własciciela na zakup to o mało do mnie nie doskoczyła z łapami Więc sie wycofałam i słuchałam dialogu jej i jego. Bo ona ma chętnego klienta(który nie widział mieszkania) bo ona za gotówkę(ja tez) bo ona musi(prowizja pewnie koło nosa przejdzie) Nie mógł jej wyprosić.W koncu wziął klucze i powiedział że ją zamknie. My wymieniliśmy się telefonami więc byliśmy jak by co w kontakcie. W koncu wyszła. Pewnie była to taka przodkini dzisiejszych fliperów. Kupuję tanio,mały remoncik po taniości i cyk sprzedajemy o 50 tys drożej.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2021 o 15:40
@ooomatko: Nie, nic nie musiał. Proste podejście - jak się nie podoba, to wypad.
OdpowiedzBell spopularyzował telefon, ale nie był pierwszym konstruktorem.
OdpowiedzMogło być jeszcze coś - "Gdzie pan widział te 280 tys? Pan se spojrzy na ogłoszenie, że wystawiłem za 400 tys".
OdpowiedzJak to o co chodzi? Zignorował cię. Bo nie byłaś przekonywująca jako potencjalna klientka. To chyba podstawy z pracy z klientami na słuchawce...
Odpowiedz@Zunrin: trudno być przekonującym, jak się nie zna lokalizacji działki. Mogło być pod słupami wysokiego napięcia, przy rzece, stawie itd. Albo w środku miejscowości. Albo na wygwizdowie.
OdpowiedzJak byłem zainteresowany zakupem to trafiłem na mistyczny portal pośrednictwa adre**wo. Model biznesowy jest taki że płaci się pośrednikowi za podanie danych do sprzedającego. Dla mnie jest to dość nieoczywiste, jakbym chciał coś sprzedać to bym chciał żeby potencjalni kupujący mieli się jak ze mną skontaktować.
Odpowiedz@jan_usz: to czemu na tej stronie AŻ tyle działek jest w ofercie? w sensie dużo pozycji w porównaniu do takiego otodom
Odpowiedzrozumiem i łączę się w bólu. mamy XXI wiek, dosłownie każdy ma maila jak i telefon przy dupie 24/7 ale odpisać jest ciężko.... swoją drogą nie uważam jakoby 280tys to dobra cena, ogólnie pochrzaniło ludzi z tymi cenami. sam za niedługo mam notariusza i kupuję działkę (700m2) za 59zł/m2 i uważam, że to drogo
Odpowiedz