Piekielna epidemia się kończy, gospodarka będzie kwitnąć, ludzie będą pracować... no raczej nie, chyba, że na kredyty i na to co stracili w trakcie epidemii.
Ja wróciłem sobie szczęśliwie do jukeja (i na razie nie mam zamiaru pokazywać się nawet w oddziale firmy, dla której pracuję)...
...,ale oczywiście informacja od zparzyjaźnionej firmy z polaczkowa. Hurtowania papieru, spora, bo biorą na całe mazowieckie, tonery, papier, koperty, no wszystko dla biura, albo kancelarii, albo urzędu... właśnie, przez ostatnie dwa miesiące realizują stałe, potężne dostawy (nigdy wcześniej nie spotykane w środku roku) do: skarbówy, zakładu utylizacji staruszków, komorników, w mniejszej ilości banków i firm windykacyjnych....
... szykujcie pupska i portfele rodacy, kto może niech dokona ewakuacji...
Zrobię EDITA, bo widzę, że shitstorm się zaczyna...
"polaczkowo" - to miejsce gdzie Polacy dają się dymać od (mniej-więcej)1990 na podatkach, rozwoju, poziomie kadry politycznej, który leci z równi pochyłej a dna nie widać. to miejsce, gdzie za hajlowanie dostaje się stanowisko w IPN a nie zamknięcie na 2 lata, to miejsce z sądami - niezależnymi (w teori), sprawną policją i wojskiem - w szczególności takim jak WOT bez żołdu od pół roku i z latarkami z PRC... sporo by wymieniać
RP (skrótowo) to fajny kraj, z super ludźmi, którymi rządzi większość, która nie powinna - obecnie zapomniany przez "zachód". Jeśli Wy myślicie, że w jakiejkolwiek telewizji na zachód od Odry ktokolwiek wspomina słowo Polska to jesteście w blędzie.
A sebixy i karyny to Dżordże i Karens tutaj :).
A gdzie leży polaczkowo? Jak dla mnie to określenie idealne dla dzielnic w zachodniej Europie, gdzie siedzą Janusze i Sebixy z Polski, którym się wydaje, że Pana Boga za nogi złapali, bo wypłatę biorą w funtach albo euro ;)
Odpowiedz@digi51: lepiej bym tego nie ujął ;)
Odpowiedz@digi51 o Toto! Tutaj jeszcze dodajemy że w polaczkowie nie pracuja tutejsi obywatele. Pracują rodacy którzy nie znają bytu, zasad i prawa lokalnego i to że polaczek mu powiedział że to zaszczyt pracować za 5funtow na godzinę bo w Polsce to znaczy 25zl na godzinę, a to już byle kto nie zarabia - przeczytaj to z pełną ironią i pogardą.
OdpowiedzAle o co chodzi w tej historii?
Odpowiedz@majkaf: to tylko jakiś emigrant chciał się pochwalić, że zamiast leżeć i pasożytować na socjalu w Polsce, będzie siedzieć i żerować za granicą.
Odpowiedz@jatonieja: rzucasz gówno w wiatrak i dziwisz się, że zaczyna się gównoburza. Generalnie strasznie nie lubię, jak ktoś spierdziela z Polski i nagle ma dużo do powieszenia na temat tego co się tu dzieje. Popracuj za złotówki a nie funciaczki, popłać podatki w Polsce, tu wydawaj zarobione pieniądze, wspieraj lokalne firmy albo załóż swoją i daj pracę to wtedy może nauczysz się nie nazywać naszego kraju polaczkowem.
OdpowiedzW sumie nie wiem, o co ci chodzi. Może naucz się dobrze pisać zanim zaczniesz zamieszczać historie?
Odpowiedz@Ohboy W skrócie. Autor ma znajomego pracującego w dużej hurtowni papierniczej. Lockdown się kończy a hurtownia nagle realizuje zamówienia do urzędów z których najczęściej wychodzą kary. Przez co autor wnioskuje, że urzędnicy szykują się do masowych listów ponaglających, wzywających do zapłaty.
Odpowiedz@Nieswiadoma: Dzięki. Tak myślałam, ale mój Boże...
OdpowiedzMasz do opowiedzenia jakąś piekielna historie czy chwalisz się wyjazdem? Co jest piekielnego w tym, że państwowe instytucje zaopatrują się w artykuły papiernicze "na niespotyka skalę". Może mieli więcej dostawców, którzy upadli Badz zaproponowali gorsza cenę dlatego zamówienie większe niż zwykle. Olaboga komornik postanowił odzyskać dług od dłużnika tak aby wierzyciel(czyli np. Ja i czynny użytkownik piekielnych) odzyskał przysługujące mu pieniądze.
OdpowiedzTo chyba dobrze? Firma dostała duże kontrakty, o które ciężko w tym okresie roku. Zamiast cieszyć się, że firma się rozwija, dobrze prosperuje i nie zwalnia ludzi, to marudzi.
Odpowiedz-21 do 3. jakieś 45% poytywnych. Jest nadzieja.
Odpowiedz