Tak w temacie kupoworków - dla niewtajemniczonych są to worki służące do tego by zebrać to co pieseł lub suczeł z siebie wydali.
Taka sprzed paru dni opowiastka...
Idę sobie. Bezzwierzowo.
I widzę, że kobieta w wieku 20-25 obsrywa swoim DUŻYM psem trawnik.
Chce odejść zostawiając niespodziankę z 3/4 kilo.
Zwykle się nie wtrącam, ale nie wyrobiłem.
Podchodzę z torebką: "To na psią kupę, a jakby Pani brakowało to ma Pani jeszcze dwie. Jutro mogę więcej przynieść."
I teraz to co piekielne:
ALE JA TEGO DO RĘKI NIE WEZMĘ!
Usiłowałem jej wytłumaczyć, że jak ma na ręku kupoworek, to kupy nie dotyka.
Kto takim ludziom sprzedał psa...
Akurat obrzydzenie mnie nie dziwi, bo mnie też brzydzi zbieranie przez worek, jak się opiekują cudzym psem. Ale mimo to zbieram...
Odpowiedz@Ohboy: Moż ja jestem mało obrzydliwy... Ale jak rozrzucam kurzak (dobry nawóz, a to kurze kupy) to mnie jakoś nie brzydzi. Jak podcieram swoją dupę, zbierając na papier resztki - też mnie nie brzydzi. To czemu miałaby brzydzić kupa psa? Mojego lub jakiegoś innego? Podejrzewam, że dzieści razy zbierałem kupy innych psów, gdy te kupy leżały na środku chodnika..
Odpowiedz@Trepcio: Jeśli masz do czynienia z nawozem na co dzień to zdecydowanie masz inny poziom wrażliwości na takie rzeczy, w takich kwestiach częsty kontakt zdecydowanie zmienia podejście.
Odpowiedz@Trepcio: No ja nie pracuję z nawozem, a też sama nie mam psa/kota, więc cóż. Jeśli chodzi o ptasie odchody to zależy od gatunku, bo różnica jest spora ;) No i rozmiar robi różnicę, jeśli chodzi o psy, to zawsze opiekuję się dużymi :X
Odpowiedz@jass: Jak się zadeklarowało opiekę nad psem to niestety, ale trzeba było mieć świadomość, że żywe organizmy wydalają niestrawione resztki. Nikt nie uznaje sprzątania po psie za jakieś super przyjemne zajęcie, ale chodzenie wśród obs*anych trawników też fajne nie jest.
OdpowiedzRaz widziałem jak w godzinach wczesnoporannych (jechałem do pracy) baba wysrywała psa na środku chodnika i nie pozbierała. Najlepszą karą na kogoś takiego byłoby wziąć to gówno w rękę (przez worek), podejść niepostrzeżenie i rozsmarować mu na głowie.
Odpowiedz@HelikopterAugusto: Równie dobrze ktoś mógłby cię za to pobić i poskakać ci po głowie. Tylko tu przynajmniej byłby odpowiedni poziom przewinienia do kary.
Odpowiedz@ElfiRasista: no raczej by nie był wcale, jakbym była rosłym mężczyzną to też bym komus cos takiego zrobiła i może nauczyłby sie odpowidzialności
OdpowiedzMożna kupić w zoologicznym albo w hipermarkecie łopatkę do kuwety i przekładać z jej pomocą, kosztuje ze 2 złote. Wtedy nie trzeba dotykać nawet przez woreczek. A po użyciu zabrudzoną łopatkę schować do osobnego woreczka, w domu wyczyścić i po problemie.
Odpowiedz@sanuspg A w jaki sposób wyczyścić, nie mając z tą kupa do czynienia ? ;)
Odpowiedz@sanuspg: Przy czyszczeniu i tak możesz dotknąć. Lepsze są takie systemy, na które zakłada się worek, nakrywa nim gówienko i to się na nim zamyka, od razu zamykając je w worku. O wiele czystszy system.
Odpowiedz@sanuspg: Szczerze? Jak dla mnie wszystko jedno, czy właściciel psa wsadza sobie tę kupę do kieszeni, czy dezintegruje ją laserem umieszczonym na orbicie. Jego pies, jego sprawa, byle kupsko nie zostało do podziwiania i wdeptywania.
Odpowiedz@shpack: pod bieżącą wodą?
Odpowiedz@Grav: Jorn, a jak ktoś nie chce czyścić pod bieżącą wodą, to może przygotować sobie kartoniki, nimi podnosić i potem wyrzucić od razu na spacerze. Jak ktoś chce, to znajdzie sposób, a jak nie chce, to znajdzie powód.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 maja 2021 o 7:09
@fursik: Prawda. Bierzesz psa? To bądź świadom konsekwencji. A nie, że psa chcesz mieć, ale sprzątać już nie. Jeżeli ktoś nie potrafi znaleźć sposobu sprzątania po psie, który da radę stosować, to znaczy, że nie powinien brać zwierzaka. Który zresztą nieraz w domu zwymiotuje - to też trzeba będzie posprzątać...
OdpowiedzNależało zadzwonić na policję - śmiecenie jest przecież karalne, również śmiecenie psia kupą.
Odpowiedz@katem: to nie sporawa dla policji, ale straży miejskiej. I mają na to wywalone jajca tak samo jak na rowerzystów poruszających się po chodniku, czy pieszych chodzących po ścieżce rowerowej.
Odpowiedz@katem: nalezlo pani zrobic zdjecie i ustalic adres ;) znam tez kogos, kto taka paniusie ta kupa wysmarowal
OdpowiedzWidzę wojna z psiarzami trwa w najlepsze. Na moim osiedlu podobnie. BO PSY SRAJĄ NA PLACU ZABAW I W JEGO POBLIŻU i dzieci biorą to w ręce i olaboga co to za dramaty. Sąsiad akurat ma okna na rzeczony plac zabaw. Sam nie ma psa, ani kota, ani dzieci, ale zwyczajnie miał dość, że każde zebranie wspólnoty to w 90% ten temat zamiast spraw poważnych. Ustawił więc kamerkę na plac zabaw i zrobił timelapse. I co się okazało? Za gówno w piaskownicy odpowiadają koty. Niektóre bezpańskie, niektóre osiedlowe puszczane samopas na noc. Za kupy po krzakach wokół odpowiadają zaś sami rodzice bombelków. W tym czasie ani jeden psiarz nie zapuścił się ze zwierzakiem na plac zabaw. Oczywiście niczego to nie zmieniło. Ilu z was znalazło "glinę" samemu bawiąc się w piaskownicy?
Odpowiedztak się kołtunica brzydzi kupy, ale jak pies w domu wytrze du*ę po tej kupie w kanapę albo dywan to już jest ok.
OdpowiedzJak ja zwróciłem uwagę takiemu jednemu, to do mnie z łapami leciał
Odpowiedzto jest dla mnie obrzydliwe nawet przez wroreczek, cos rozlazlego i goracego i wiesz, ze to gufno no ale ja z wlasnie tego i wielu innych powodow psa nie posiadam i pani tez powinna
Odpowiedz@bazienka i tak postępuje rozsądna osoba. Brzydzi Cię kupa? To nie bierzesz sobie psa ani innych zwierząt. Bo po każdym zwierzęciu trzeba sprzątać, czy to kupa czy kuweta, akwarium itp.
Odpowiedz