Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia kolegi. Mój kolega ma psa. Jest to zwykły kundel ale chyba…

Historia kolegi. Mój kolega ma psa. Jest to zwykły kundel ale chyba jeden z najfajniejszych psów na świecie. Jest bardzo mądry, a kolega tak go wyszkolił, że lata po całej miejscowości i wszyscy psa znają. Jest on bardzo zabawny i wesoły. Zawsze macha ogonem i podskakuje do każdego, chcąc się bawić. Do kolegi przychodzę prawie codziennie, więc pies mnie dobrze zna. Często go widzę kiedy biega po wsi. Pewna pani, która mieszka kilka ulic ode mnie i kolegi, zainteresowała się psem. Pewnego dnia kiedy ten piesek biegał sobie po wsi, ta pani (nie zwarzając na obrożę) po prostu "wzięła" go sobie. Mój kolega 2 dni na niego czekał i już miał rozwiesić jakieś ulotki, kiedy ja jadąc na rowerze zauważyłem psiaka, który po prostu był ciągnięty na smyczy przez tą panią. Od razu zareagowałem i podbiegłem do [P]ani:
[J] - Przepraszam! Ale to pies mojego kolegi!
[P] - Taaaa... Jasne! Znalazłam go kiedy się błąkał po wsi!
[J] - Ale on ma na obroży adres zamieszkania właściciela! Pokaże!
[P] - No to pokazuj! Zara się przekonamy!
Pies się dość ucieszył na mój widok i od razu pozwolił pokazać sobie obrożę. Pokazałem paniusi kartkę, a ona najzwyczajniej ją zgniotła i odeszła. Zostało mi albo poczekać aż gdzieś zapnie psa, a potem go "porwać" do kolegi, albo zgłosić na policję. Wybrałem to pierwsze, ponieważ nie miałem książeczki psa. Gdy paniusia zapięła psa, ja go zabrałem i on za mną pobiegł do domu. Myśleliśmy że wszystko się dobrze skończyło gdy po kilku dniach pod dom kolegi przyjechała policja, a w radiowozie 2 policjantów i... paniusia! Od razu zaczęła krzyczeć na matkę kolegi że ukradli jej psa. Policja poprosiła o jakikolwiek dokument psa. Matka kolegi przyniosła książeczkę. Wszystko się zgadzało. Potem poprosili o dokument od paniusi. Tej prawie oczy wyskoczyły ze zdziwienia! Zapytała się: "To ja muszę pokazywać?! Przecie to mój pies! JA NIE MUSZĘ!!". Policja powiedziała, że w takim wypadku pies jest kolegi, a paniusia wyszła z posady z nosem jak najwyżej podniesionym do góry.

Piesek

by MonsterM
Dodaj nowy komentarz
avatar grisznik
13 13

Strasznie tu dużo historii o kradzieżach psów. Nie rozumiem jak można wziąć i ukraść psa..

Odpowiedz
avatar sethmail
10 10

Jakby kilka razy takie paniusie i paniczyków wzięli na dołek na 48h to by im przeszło.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

Brak dowodu porwania psa, bo kolega zamiast od razu dzwonić na policję zabrał go sprzed sklepu. Skoro wiedział gdzie kobieta mieszka, miał telefon do kolegi to mogli jej zrobić koło pióra, ale niestety, wybrali szybszą i mniej satysfakcjonującą drogę.

Odpowiedz
avatar Paulanerrr
5 13

Puszczanie psa samopas pomimo dobrego wychowania tego psa nie swiadczy o dobrym wychowaniu wlasciciela. Pies jest psem, moze sie wwystraszyc i pogryzc - malo takich historii? Skrajna nieodpowiedzialnosc. Paniusia powinna dostac po nosie za kradziez, a wlasciciel za niedopilnowanie psiny i tylko psa zal... Czteronogiego, rzecz jasna ;)

Odpowiedz
avatar Gorn221
-5 9

Tak samo możesz powiedzieć o wyszkolonym lamparcie. Taki słodki wyszkolony no ale może się wystraszyć i ugryźć. Paulanerrr najlepiej to smycz, kaganiec i może jeszcze paralizator.

Odpowiedz
avatar DungeonKeeper
4 8

"kolega tak go wyszkolił, że lata po całej miejscowości..."no to fajnie go wyszkolił, normalny powsinoga:)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2011 o 15:18

avatar xxDamian
3 3

ja mojego psa tak samo :D ale ja miekszam w miescie... pamietam kiedys przyszla taka dziewczyna z klatki obok i mowi "dziendobry, wyjdzie (tu imie psa)" :D

Odpowiedz
avatar voytek
0 2

i co nie oskrażyłeś jej o bezpodstawne oskarżenia i probę wyłudzenia?

Odpowiedz
avatar illness
-5 13

"kolega tak go wyszkolił, że lata po całej miejscowości i wszyscy psa znają." - no to rzeczywiście szkolenie, umie nawet zapoznawać się z ludźmi."Do kolegi przychodzę prawie codziennie, więc pies mnie dobrze zna." - chyba wszyscy go znają, wnioskując... "Pewnego dnia kiedy ten piesek biegał sobie po wsi, ta pani (nie zwarzając na obrożę) po prostu "wzięła" go sobie." - a to głupia, powinien go sobie po prostu wziąć hycel np., "zwarzając" - zważając "jadąc na rowerze (...)podbiegłem" "Pies się dość ucieszył" i "pozwolił pokazać sobie obrożę." - i łaskawie ją zobaczył? Strasznie uczłowieczony ten pies, biega po wsi, zna się z ludźmi i pozwala sobie pokazywać różne rzeczy, pewnie czytać też umie. "ja go zabrałem i on za mną pobiegł do domu"- I don't understand... "wyszła z posady" - skąd wyszła?

Odpowiedz
avatar Gorn221
4 6

A ty jak podejdziesz do nieznajomego psa i mu będziesz grzebać przy szyi to ci ,,pozwoli" czy uje*ie?

Odpowiedz
avatar Piekielna
2 2

Może to wam się wyda dziwne, ale znajomy Wet mówi że porwania zwierząt są tak częste że ludzie coraz częściej zaopatrują pupilów w chipy (czy coś takiego, mały złomik pod skórę który jest jak nasz 'ludzki' dowód osobisty :P) i to nie tyczy się psów i kotów ale też królików i innych futerkowców. Moim zdaniem, zamiast kraść ukradzionego pieska powinieneś zgłosić to na policję, wtedy kobiecina dostała by za swoje.

Odpowiedz
avatar Litterka
0 0

Tak, skrótowo nazywa się to chipy. Inna kwestia, że nr takiego chipa należy zarejestrować, co już potrafi słono kosztować, a baz jest w Polsce co najmniej kilka. Niestety, mam psa z chipem, ale nie zarejestrowanym:( A co do właściciela psa - może teraz nauczy się rozsądku i kultury i będzie psa normalnie wyprowadzał! Pani powinna psa odwieźć do schroniska, a tam powinni właściciela skasować za pobyt psa. Jakby dostał po kieszeni, to by się nauczył, że psa się bez nadzoru nie pozostawia NIGDY I NIGDZIE!!!

Odpowiedz
avatar Karolajn
0 4

Historia ciekawa, ale bardzo kiepsko opisana...W kółko 1 informacja- pies biega po wsi;)

Odpowiedz
avatar illness
2 4

Gorn, chyba nie za bardzo zrozumiałeś - "PIES pozwolił pokazać SOBIE obrożę" ? - wydaje mi się, że chodziło raczej o pokazanie obroży, którą miał na karku, i nie PSU a KOBIECIE. Polska jazyk, trudna jazyk!

Odpowiedz
avatar Dekadencja
2 2

Masakra. Ta babka powinna dostać za swoje. I jeszcze wzywać policję wiedząc, że pies wrócił do prawowitego właściciela... :/ Przy okazji, ile kosztuje taki chip dla psa/kota? Kto go może założyć? Każdy weterynarz?

Odpowiedz
avatar Nietoperzyca
4 6

Dla mnie masakrą jest wiadomość, że istnieje właściciel pozwalający psu biegać samopas i jeszcze się tym chwalący. To nie „szkolenie” tylko skrajna nieodpowiedzialność, żeby nie powiedzieć zwykła głupota. Pies jest tylko zwierzęciem, w sytuacji zagrożenia zareaguje instynktownie. Co jeśli coś go spłoszy i wbiegnie przed samochód? Co jeśli zgraja głupich dzieciaków zacznie rzucać w niego kamieniami a on w obronie własnej je pogryzie?Co jeśli jego samego pogryzą jakieś bezpańskie psy/dzikie zwierzęta? Takie pytania można by mnożyć wnieskończoność. Karteczka na obroży nie załatwia sprawy. Pies powinien być pod stałą kontrolą właściciela w celu zapewnienia bezpieczeństwa zarówno otoczeniu jak i temu psu. Nie musi to oznaczać stałego trzymania psa na smyczy i w kagańcu, ale biegającym luzem psem może i powinien zainteresować się hycel. Żeby nie było niedomówień sama mam psa (border collie) i uważam, że ponosząc za niego odpowiedzialność powinnam go mieć pod stałą kontrolą więc spuszczam go ze smyczy tylko tam gdzie nie stwarza to niebezpieczeństwa ani dla niego ani dla osób postronnych. Bycie właścicielem to nie tylko przyjemność posiadania pupila, ale i obowiązki.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 kwietnia 2011 o 11:12

avatar konto usunięte
-2 2

Tak po pierwsze... Nienawidzę komentarzy chamsko wytykających błędy w opowieści. Nie można tego zrobić trochę bardziej uprzejmie @illness? Ubyło by Cię? @Nietoperzyca - też mam psa... I moim największym bólem był fakt, że nie dało się go powstrzymać przed samodzielnym wychodzeniem. Kiedy mieszkałam w Warszawie uciekał przez balkon bo mieszkałam na parterze. Sąsiedzi z bloku do tego stopnia się do niego przyzwyczaili, że wpuszczali go na klatkę. Kiedy się przeprowadziłam do domu jednorodzinnego wyskakiwał przez bramę, podkopywał się... Różne cuda wyczyniał. Puszczanie psa samopas nie jest najinteligentniejszą rzeczą na świecie, ale czasami się nie da go upilnować :) Poza tym charakter charakterowi nie równy - mój pies nigdy nikogo nie ugryzł, a zapewniam Cię, że powodów miał wiele.

Odpowiedz
avatar Litterka
1 1

A nie mogłaś tego balkonu zabezpieczyć np. mocną siatką? Nieraz się tak robi, żeby kot nie wypadł. Ogródek też się da zabezpieczyć - wmurować ogrodzenie na pół metra wgłąb i siatkę ukośnie rozpiąć nad nim. Obrazowo rzecz ujmując: siatka nad ogrodzeniem pod kątem 120 stopni i pies nie wyskoczy. Dlatego też jeśli pies na nas skacze należy się nad nim pochylić - ta sama sztuczka psychologiczna ;)

Odpowiedz
avatar Tubka
0 0

Zdaje się, że osoby wypowiadające się tutaj pochodzą z miast. W takim razie muszę Was poinformować, że na wsi (gdzie dzieje się ta historia) sprawa pilnowania psów wygląda nieco inaczej. Zacznijmy od tego, że rzadko zdarzają się rasowe, "wartościowe" psy. Po drugie te duże i obronne są naprawdę trzymane w kojcach i na zamkniętych podwórkach, gdzie nikt rozsądny nie wejdzie dopóki właściciel nie przytrzyma psa. Natomiast jeżeli chodzi o "wiejskie burki" (przepraszam autora, ale to najlepsze określenie), które nie sięgają nawet do połowy łydki i prędzej uciekną z podkulonym ogonem niż się rzucą na cokolwiek - nikomu nie wadzi jak się wałęsają, zwłaszcza na terenach, na których jeździ niewiele samochodów. W dodatku mówimy o wsi, tam każdy każdego zna, więc mogę się założyć o co chcecie, że jeśli po drogach biegałby agresywny pies to sąsiedzi od razu zwrócili by uwagę właścicielowi. To tyle dla tych święcie oburzonych, że pies bez smyczy i kagańca.

Odpowiedz
avatar Litterka
1 1

Trzecia odpowiedź przy jednej historyjce... Ale jestem mocno wyczulona na nieodpowiedzialnych właścicieli psów. Nawet mały pies: york, chihuahua czy bolończyk może się wystraszyć i w panice kogoś ugryźć. To po pierwsze. Po drugie - może wpaść pod samochód. Po trzecie - może zostać kopnięty, uderzony, trafiony kamieniem, a nawet postrzelony przez myśliwego, zwłaszcza na wsi, przy lesie. Poza tym: jeśli ktoś o kundlu mówi, że jest niewartościowy, to sam nie jest wart tego psa. Mam kundla, obrzydliwe coś z wyłupiastymi oczami, ale dla mnie jest to najwartościowszy pies na świecie, więc ocenianie wartości psa po jego rasowości to głupota. Inną kwestią jest fakt, że nie powinno się ani rozmnażać psów bez rodowodu, ani ich kupować. Dlaczego - polecam wpisanie w googla "stop pseudohodowli" - tam jest całe wyjaśnienie. A taki latający luzem pies biega sobie i zapładnia co tylko ma cieczkę. To kolejny powód, żeby pies był pod nadzorem. Jeśli bierze się psa, to dojrzały człowiek ma świadomość, że przez najbliższe kilka - kilkanaście lat ma pod swoją opieką zwierzę, którego musi pilnować. I nie - nie jestem taka kryształowa, też kiedyś mój pies, niestety już nie żyje (odszedł na raka, nie na skutek wypuszczania luzem) biegał luzem po osiedlu. Ale na szczęście zmądrzałam, teraz do tego nie dopuszczę. Moja sunia chodzi bez smyczy, ale nie oddala się ode mnie na więcej niż 3 metry, chyba, że aportuje piłkę lub ćwiczymy "zostań". Ona nawet nie lubi się oddalać od człowieka. Ale też doskonale wie, do czego służy smycz i jak się na niej zachować. Edit: uszczegółowienie, poprawa jasności tekstu

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2011 o 22:56

avatar illness
0 0

Loca - na uprzejmości można sobie pozwalać, kiedy komuś się zdarzy jeden, przypadkowy błąd, ale ewidentny brak umiejętności posługiwania się OJCZYSTYM językiem wg mnie już nie zasługuje na to - tak jak Ty nienawidzisz tzw chamstwa, które zauważasz w moim "braku uprzejmości", tak ja mam prawo nienawidzić i piętnować kaleczenie języka polskiego, tym bardziej, że chyba mogę zaryzykować stwierdzenie, że autor nie ma 7 lat. Jak się ma problemy z posługiwaniem prawidłową gramatyką to należy nad tym pracować, a nie publikować swoje wątpliwej jakości dzieła na forum. Z tym, że dziś lepiej się wytłumaczyć dys-czymś, a jak komuś się nie podoba - nazwać hejterem i już. Tubka - znaczną większość swojego życia spędziłam na wsi i każdy tam pilnuje swojego zwierzęcia. Bez generalizacji.

Odpowiedz
Udostępnij