Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O tym, jak zdalna szkoła mocno rzuca się niektórym nauczycielom na mózg.…

O tym, jak zdalna szkoła mocno rzuca się niektórym nauczycielom na mózg.

Mam dwie młodsze siostry, Z. w piątej klasie podstawówki oraz W., klasa siódma - a co za tym idzie ma chemię. Uczy ją Wariatka od Chemii (WC), miałam to nieszczęście też się u niej uczyć (to jest materiał na przynajmniej dwie osobne historie). Ponieważ miałam odwołane dwie ostatnie lekcje, W. poprosiła mnie o pomoc podczas kartkówki (po tym jak ciocia chemiczka napisała sprawdzian WC na 3-, reszta rodziny boi się nawet zaglądać do tych testów). WC kartkówkę odwołała, bo cyt: "zgubiłam podręcznik, i nie wiem jakie pytania mogłabym wam zadać", ale postanowiłam posłuchać, jakie mądrości ma do przekazania klasie mojej siostry. Oto jak przebiegła lekcja:

- Jej Mikołajek [imię zmienione] nie da rady włączyć mikrofonu, bo on ma łapki zmęczone po próbie jedzenia sushi... To jest czwartoklasista.
- No dobra, po 7 (policzyłam!) minutach "włączania mikrofonu" zgodziła się łaskawie sprawdzić listę. Nie wyczytując nazwiskami, numerami lub sprawdzając kto się zalogował - tylko "w klasie jest 28 osób, zalogowało się 27, kogo może nie być? Tydzień temu nie było Anielki, to pewnie jej nie ma, Anielce wstawimy nieobecność". Po proteście Anielki, że ona jednak jest, zgodziła się usunąć jej nieobecność, zamieniając na spóźnienie.
- Jak tu się udostępnia ekran?!? Niemożliwe, przyciski mi nie działają!! Na delikatną sugestię, że najpierw należy wcisnąć "Udostępnij ekran", kolega siostry dostał solidny opieprz.
- 15 minut od rozpoczęcia lekcji, zaczyna się nauka. Czyt: wpisanie tematu do Librusa, i 10 minut na omówienie, co uczniowie powinni wynieść z lekcji.
- Ojej, Mikołajek nie ma podręcznika! Zostawiłam w samochodzie, a pani polonistka na pewno mu wstawi jedynkę! Kolejne 15 minut z głowy.
- Opieprz, że nic nie zrobili na lekcji (jak mieli zrobić? I co w ogóle mieli zrobić?)
- Teoretyczny koniec lekcji - praktycznie WC piekli się, że jak to, 45 minut to zdecydowanie za krótko!
- 10 minut po końcu lekcji uczniowie wreszcie mogą opuścić spotkanie, z pracą domową w postaci "Naucz się tematu, na następnej lekcji z niego właśnie kartkówka".

Teraz nie dziwię się, że wszystkie klasy siódme mają korki z chemii. W poniedziałek też nie mam dwóch lekcji, zobaczę co robią na matematyce - W. ma to nieszczęście uczyć się u tej samej Baby od Matmy, u której uczyłam się ja. (Z. ma to szczęście chodzić do prywatnej szkoły z innymi, normalniejszymi nauczycielami).

Jeżeli spodobała Wam się historia o piekielnej WC, mogę opisać kilka takich z czasów, kiedy ja się u niej uczyłam ;)

szkoła

by BVBArmy
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
12 12

Nagraj zajęcia i niech rodzice napiszą skargę do dyrekcji

Odpowiedz
avatar BVBArmy
8 8

@maat_: Skarg do dyrekcji było od groma, była nawet petycja o zmianę nauczycielki, nagrane kilka lekcji, od wszystkich klas siódmych i ósmych. Dyrekcja ma to, delikatnie mówiąc, gdzieś.

Odpowiedz
avatar Shi
5 5

@BVBArmy: jeśli nie ma nauczyciela na zastępstwo to też wiele zrobić nie mogą. Mogą jedynie odpierniczyc, ale co to da jak realnych konsekwencji nie ma?

Odpowiedz
avatar ampH
11 11

@BVBArmy: pchnijcie w takim razie dalej, do kuratorium. Czort jeden wie, czy cokolwiek zrobią, ale lepiej się miło zaskoczyć reakcją, niż zostawić wszystko losowi i „niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsz zgadzać trzeba”.

Odpowiedz
avatar NacMacFeegle
4 4

@BVBArmy No to do kuratorium, tam przeważnie stają po stronie rodziców i dzieci

Odpowiedz
avatar Painkiler
5 5

@BVBArmy: Musi być skarga imienna, na piśmie. Dyrektor jest zobligowany się do niej ustosunkować - jeśli na piśmie macie odmowę to pisać skargę prosto do kuratorium oświaty w polu do wiadomości można dorzucić kancelaria@mein.gov.pl - ale trzeba mieć mocne dowody i odpowiednio pismo zredagować. Po takiej akcji, nie ma bata że sprawę ukręcą nawet jak dyrektor ma plecy w kuratorium.

Odpowiedz
avatar Koralik
7 7

Ale kim jest Mikołajek?

Odpowiedz
avatar bazienka
2 8

@Koralik: zapewne synem nauczycielki

Odpowiedz
avatar BVBArmy
3 5

@Koralik: syn nauczycielki

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 14

Sorry, ale chemiczka "napisala sprawdzian na 3-" i zamiast coś z tym zrobić, to "wszyscy się boją zaglądać do testow"? Przerosl ja ogrom materiału, czy w odpowiedziach było pełno błędów? W obu przypadkach to podstawa do skargi. Swoja droga, nawet przy najlepszej nauczycielce dziecko wiele się nie nauczy, jeśli zza ekranu podpowiadają mu na sprawdzianach członkowie rodziny.

Odpowiedz
avatar BVBArmy
0 2

@Pattwor: Generalnie test był tak wydumany, że trudno było zgadnąć o co w ogóle chodzi w pytaniu, + sporo pytań zawierało błędy. Co można było z tym zrobić? Skargi do dyrekcji były, nic sobie z tego nie zrobili. To prawda, z tym że Wariatka nic ich nie uczy.

Odpowiedz
avatar szafa
-3 3

Mta, a później jest "jesteśmy elitą kraju i nam się należy kupę pieniędzy"

Odpowiedz
Udostępnij