Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W nawiązaniu do historii o bombie w szkole. Kiedyś do mojej szkoły…

W nawiązaniu do historii o bombie w szkole.

Kiedyś do mojej szkoły ktoś zadzwonił i powiedział, że jest bomba. Ewakuacja, przeszukanie budynku, ale nic nie znaleziono.

Policja ustaliła, że to dwóch uczniów zadzwoniło, bo chcieli uniknąć klasówki.

Najlepsze, że zadzwonili z telefonu stacjonarnego w domu jednego z nich, więc namierzono ich natychmiast.

Rodzice zostali obciążeni kosztami.

szkoła bomba

by ~fryc
Dodaj nowy komentarz
avatar Michail
5 5

Jakieś 8 lat temu - ewakuacja wieżowca Altus w Katowicach. Gościa złapali zanim służby zakończyły akcję. 27 lat i był bardzo zdziwiony, że go znaleźli bo miał zastrzeżony numer. Do dzisiaj nie do końca wierzę.

Odpowiedz
avatar Puszczyk
0 0

@Michail: ja też nie wierzę, bo w przypadku numerów zastrzeżonych i ich namierzania Policja najpierw musi zwrócić się do Prokuratury, a dopiero ona składa wniosek do operatora. W Warszawie co chwila są ewakuowane przedszkola z powodu telefonów i maili ze zgłoszeniami o rzekomych bombach. Ostatnio mówi się wręcz o paraliżu przedszkoli z tego powodu i mimo, ze sprawa trwa od w sumie kilku lat (mocno się nasiliła ostatnio) to ciągle nie mogą nikogo ująć.

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 6

a to imalam kiedys u siebei takiego przyjemniaczka, nie pamietam, czy zglosil bombe czy wybuch gazu a potem skamlal mi w gabinecie- pani im powie, ze to tylko zarty byly i zeby mnie wypuscili... a zeby to robic z wlasnego telefonu, to juz w ogole trzeba byc skonczonym debilem ;)

Odpowiedz
avatar Iras
7 7

Szczerze mówiąc - ani nic nadzwyczajnego, ani nowego. już dobre ćwierć wieku temu przynajmniej raz w roku zdarzały się akcje, że ktoś dzwonił i informował o bombie, czy czymś podobnym - z wszystkich przypadkow w czasie mojej "karwiery podstawówkowej (8 lat) może ze dwa razy informaaacja okazała się jakkolwiek prawdziwa (zwarcie instalacji elektrycznej, i coś z gazem chyba) - cała reszta to debilni uczniowie. W ogólniaku było podobnie

Odpowiedz
avatar bazienka
-4 6

@Iras: no ok, ale serio zero pomyslunku wystarczylo kupic telefon na rynku, poprosic jakiegos menela o zarejestrowanie numeru na siebie za dyszke, zadzwonic, tel w smietnik/rzeke, cokolwiek i nara a nie za stacjonarnego xd

Odpowiedz
avatar ananonda
0 0

@bazienka, to jest przerażające, ale faktycznie kupowanie karty pre-paid na słupa to częste zjawisko. A później powodzenia przy poszukiwaniu żartownisia, stalkera czy innego przestępcy.

Odpowiedz
avatar Puszczyk
-1 1

@ananonda: i tak samo jak łatwo to zrobić, tak samo łatwo namierzyć takiego sprawcę. Co z tego, że przestępca kupi telefon z karty pre paid, jak masz logi zapisane skąd (w sensie geolokalizacji) był telefon i z jakiego numeru? Dojście do tego gdzie to było kupione i dotarcie do takiego menela to dziecięca igraszka tak naprawdę. Potem wystarczy na podstawie rysopisu sprawdzić nagrania okolicznego monitoringu. Ba - to jest jeszcze prostsze w praktyce, ze względu na stałe monitorowanie obrotu materiałów, z których można zrobić improwizowane ładunki wybuchowe oraz powszechne użycie Pegasusa (program do stałego podsłuchiwania używany przez służby. Właśnie tak zatrzymano jakiś czas temu kilku uczniów, którzy faktycznie chcieli wysadzić szkołę w Warszawie. Z reszta polecam poczytać publikacje Panoptykonu. Dają do myślenia.

Odpowiedz
avatar Jorn
0 0

@bazienka: Nawet w czasach, kiedy telefonów na kartę nie trzeba było w ogóle rejestrować, policja dość sprawnie odnajdowała takich imbecyli. Nie wiem, w jaki sposób, ale często dawali radę.

Odpowiedz
avatar clockworkbeast
4 4

U mnie w podstawówce (początek lat 90tych) było kilka alarmów bombowych, sprawców nigdy nie złapano. Tyle że wtedy może raz taki numer z bombą przeszedł bezkarnie, potem za każdym razem odrabialiśmy stracone lekcje - albo do późnego popołudnia, albo i w sobotę. Normalne lekcje, nie skrócone. Po paru razach gówniarzom odechciało się na całe lata durnych żartów.

Odpowiedz
avatar gmiacik
0 0

Kamil Zdun i Damian Wąsik? :D

Odpowiedz
Udostępnij